poniedziałek, 16 listopada 2015

Czego słucha się w Wartburgu?

To jest dobre pytanie. Oczywiście powinnam napisać, że... dźwięków dobiegających od pracującego silnika. Jednak Czerwony nie jest dwusuwem, więc jego serce nie wydaje charakterystycznego "będę, nie będę". Nie powiem - lubię często przemierzać kilometry w ciszy, wsłuchując się jedynie w to, co dobiega spod maski samochodu. Jednak z racji tego, że muzyka nigdy nie była mi obojętna, chętnie włączam sprzęt grający. A wygląda on tak:


Wiem, wiem - stylistycznie pasuje on jak przysłowiowy kwiatek do kożucha. Jednak mam sentyment do tego radia. Jest ono jedną z pamiątek, które pozostały mi po śp. Škodzie Favorit, którą kiedyś jeździłam. Poprosiłam więc Miśka, aby mi zostawił to cudo techniki audio i tym samym sprzęt wylądował w Czerwonym. :) O Škodzie jeszcze na pewno kiedyś napiszę, więc skupmy się teraz na muzyce.

Generalnie mam coś takiego, że jak już zapoznam się z jakimś tematem i później, np. opiszę go na blogu, to nie porzucam tego w otchłań zapomnienia. Chętnie wracam do jakiegoś zagadnienia i próbuję zgłębić je dalej. Tak było w przypadku Wierzenicy, którą opisałam tu -> klik. Co to ma wspólnego z muzyką? Ależ bardzo dużo. Przeglądając różne materiały o tej wsi, natrafiłam na informację, iż niedawno gościem wierzenickiej parafii był Pan Jan Budziaszek -> klik. Zainteresowała mnie ta postać, gdyż... uwielbiam piosenki Skaldów. Ponieważ nie kojarzyłam osoby Pana Jana, poszperałam trochę w Internecie i trafiłam na taki artykuł -> klik. Pomijając wątek religijny, chciałabym skupić Waszą uwagę na fragmencie, gdzie Pan Jan wspomniał o przygotowaniach do festiwalu w Operze Leśnej w Sopocie. Zrozumiał wtedy, że "najważniejsze w sztuce - miłość do sprawy, którą się chce przekazać". To jest dokładnie sens tego, czego ja od dawna szukam w muzyce. Ona daje w pełni to, co powinna, nie gdy stajesz na głowie, ale przekazujesz poprzez nią to, co w sercu Tobie gra.

W nawiązaniu do tego, co napisałam powyżej - w utworach poszczególnych twórców zwracam uwagę nie tylko na melodię, którą one niosą, ale również na teksty. Im bardziej szczere, uczuciowe, tym są cenniejsze dla mnie. Im bardziej 'życiowe', tym bardziej do mnie 'trafiają'. Naprawdę da się wyczuć, czy autor tekstu napisał go tak od serca, czy tylko dla pieniędzy.

Stąd też szczególnie cenię sobie twórczość zespołu Voo Voo. Traf chciał, że w zeszły weekend zaprezentowano krótki materiał o tym zespole i tworzących go muzykach. Zobaczcie sami -> klik. Jak dla mnie - ten zespół tworzą genialni artyści. Inteligentna gra słów w tekstach, rewelacyjne podkłady muzyczne. Miód dla uszu. Co ciekawe - na koncertach na żywo brzmią jeszcze lepiej, niż na płytach. Prawdziwi wirtuozi - a wierzcie mi - rzadko o kim mogę to napisać. Wszak - żeby grać, nie wystarczy być instrumentalistą. Świetnie wyjaśnia to zagadnienie Pan Zbigniew Wodecki w wywiadzie, który możecie zobaczyć tutaj -> klik (ustawiłam, aby filmik rozpoczynał się od właściwego momentu i w zasadzie to, co bym chciała opisać, jest zawarte do 3:50). Nie wystarczy nauczyć się grać na jakimś instrumencie. To trzeba 'czuć', mieć w sobie. Wówczas muzyk staje się wirtuozem i potrafi sam coś tworzyć. Zostaje prawdziwym artystą.

Muzyka od zawsze była dla mnie ważna. Grałam w zespole, śpiewałam w chórach. Moja 'kariera' trwała ok. 10 lat. Poza tym w rodzinie każdy potrafił na czymś grać (na nerwach też ;) ). Chętnie więc zapuszczam się w czeluście muzyczne. Jednak nie mogę zdefiniować, który styl preferuję. Chociaż jestem skłonna wskazać, że w przeważającej większości jest to rock. Słucham przeróżnych rzeczy. Dodam też, że nie wstydzę się przyznać do tego, jakich wykonawców słucham. Wszak to tak, jakbym wstydziła się siebie.

Oto moja płytoteka - podaję w następującej kolejności: wykonawca (wymieniam alfabetycznie) - tytuł płyty (wymieniam zgodnie z rokiem nagrania płyty):
Acid Drinkers - Strip tease
Aerosmith - Rocks
Bajm - Martwa woda
Bajm - Nagie skały
Bajm - Ballady
Bajm - Etna
Bajm - Szklanka wody
Bajm - Myśli i słowa
Banaszak Hanna - Kofta
The Best Blues - ...Ever! 
Bovie David - Hours
Brodka - Granda
Chambao - Chambao
Dąbrowska Ania - W spodniach czy w sukience?
Electric Light Orchestra - A new world record
Electric Light Orchestra - Discovery 
Electric Light Orchestra - Eldorado
Electric Light Orchestra - Out of the Blue
Electric Light Orchestra - Secret messages
Electric Light Orchestra - Time
Hey - Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!
Hey - Unplugged
Jamiroquai - Rock dust light star
Jantar Anna - Złota kolekcja: Radość najpiękniejszych lat, Spocząć
Kiljański Krzysztof - In the Room
Kombii - c.d.
Krall Diana - Love scenes
Kult - Unplugged
Lady Pank - Symfonicznie
Maanam - Złota kolekcja: Kocham Cię kochanie moje, Raz-dwa, raz-dwa
Minogue Kylie - Light Years
Muse - Black holes & revelations
Nirvana - Nevermind
Nohavica Jaromír - Kometa - The best of Nohavica
Nosowska/Osiecka - N/O
Osbourne Ozzy - No more tears
Perfect - Unu
Perfect - Śmigło
Perfect - Live 2001
Perfect - DaDaDam
Queen - Live at Wembley '86
Rusowicz Ania - Genesis 
Sunrise Ave - The big band theory
Szczepanik Piotr - Złota kolekcja: Nigdy więcej
Talk Talk - It's my life
The Who - Who's next
Umer Magda - Koncert sprzed lat
Urszula - The best
Voo Voo - Voo Voo z kobietami
Voo Voo - Różne piosenki
Waglewski Wojciech, Emade, Fisz - Męska muzyka
Wanda i Banda - Platynowa płyta
Wideoteka Dorosłego Człowieka - Na życzenie
Williams Robbie - Sing when you're winning
Williams Robbie - Swings both ways
Wodecki Zbigniew - Złota kolekcja: Zacznij od Bacha
Zaucha Andrzej - Złota kolekcja: Nieobecność, C'est la vie
Zaucha Andrzej - 2 CD z 4-ch kultowych winyli
ZAZ - Recto verso

Niezła mieszanka, nieprawdaż? Dodam, że to nie są wszystkie płyty, jakie posiadam. Jednak tych wymienionych słucham najczęściej. :)

Ostatnio na 'tapecie' niemalże non stop wałkuję twórczość Pana Andrzeja Zauchy, Pani Ani Rusowicz, zespołów: Maanam (cieszę się, że w końcu dorosłam do tych tekstów) oraz Perfect. Często też sięgam po Jamiroquai lub Kult. Przy bardziej melancholijnym nastroju włączam płytę z piosenkami Pana Jaromíra Nohavicy. Z kolei płytę z utworami Pana Piotra Szczepanika dopiero co nabyłam (choć jego twórczość znałam od lat), ale coś czuję, że szybko wejdzie do mojej pierwszej dziesiątki. Płyta ZAZ to też u mnie nowość, ale ona raczej do tej dziesiątki nie trafi...

Wielu płyt brakuje w mojej kolekcji. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego jeszcze nie nabyłam jakiegoś CD Republiki, Skaldów, Meli Koteluk. Muszę też sprawić sobie kolejną płytę Pana Grzegorza Turnau. Co prawda już jedną kiedyś kupiłam, ale po przyjściu ze sklepu do domu ... okazało się, że pudełko było puste (!).

Staram się też sięgać po starsze kawałki. Nie wiem, jak to się stało, że utwór "Welcome to the jungle" zespołu Guns N' Roses odkryłam dopiero jakieś 2 lata temu. Skandal! Muzycznie jest on dla mnie genialny. Kolejnym równie rewelacyjnym jest "House of the Rising Sun" zespołu Animals. No, ale to na szczęście znam już od bardzo, bardzo dawna. :) Kocham także utwór "Jest taki samotny dom" Budki Suflera. Muszę też w końcu wzbogacić kolekcję o twórczość Pidżamy Porno/Strachów na Lachy, O.N.A. oraz Raz, dwa, trzy.

W samochodzie obowiązuje kilka zasad dotyczących słuchania muzyki. Przede wszystkim słucham tego, co pasuje do mojego aktualnego stanu ducha. Jak jestem smutna, to słucham 'smętów', jak radosna - to szukam czegoś energetycznego. Ruszając w dalsze trasy najczęściej sięgam po płyty Perfectu lub Pani Ani Rusowicz. Zwiększam wówczas głośność i gnam przed siebie. Ma to tylko jedną wadę. Kierowcy stojący na pasie obok rozglądają się, co to za dyskoteka stoi nieopodal. Co gorsza - kierowniczka tej dyskoteki śpiewa. Na szczęście dla wszystkich - przy zamkniętych oknach (przynajmniej zimą). ;)


Jednak, żeby nie było. Moich współpasażerów nie zmuszam do słuchania moich klimatów. Jeżeli nie mam nic, co by im odpowiadało, to włączam radio albo... jedziemy w ciszy delektując się pomrukiwaniem silnika. Ewentualnie umilamy sobie podróż żywą dyskusją. Co więcej - zdarzyło mi się kupić płyty pod kątem moich pasażerów. Oczywiście dotyczy to tych, którzy częściej ze mną podróżują. :)

P.S. A co Wy polecacie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz