Zgodnie z pytaniem zawartym w temacie tego postu, postaram się wyjaśnić, co kryje się pod nazwą bloga: Wartburg Reisen.
Pochodzenia słowa Wartburg chyba nie muszę wyjaśniać. Jednak Czytelników, którzy nie śledzili poprzednich wpisów, informuję, że jeżdżę samochodem tej marki. Na blogu chcę opisywać historie, przygody i podróże, którym towarzyszy moje auto. I w tym miejscu chciałabym się skupić na słowie "podróże". Otóż podróżowanie w języku niemieckim jest opisywane słowem "reisen".
Jednak nazwa mojego bloga ma jeszcze drugie dno. Jestem miłośniczką komunikacji miejskiej. Fotografuję autobusy, tramwaje, trolejbusy, itp. Moją ulubioną marką autobusów jest Neoplan, choć nie ukrywam, że lubię także Ikarusy. Wracając jednak do Neoplana. W mieście, w którym mieszkam, czyli w Poznaniu, jest kilkanaście autobusów tej marki. Wśród nich jest jeden z moich ulubionych. Przedstawiam Wam go na poniższych zdjęciach:
Jednak nazwa mojego bloga ma jeszcze drugie dno. Jestem miłośniczką komunikacji miejskiej. Fotografuję autobusy, tramwaje, trolejbusy, itp. Moją ulubioną marką autobusów jest Neoplan, choć nie ukrywam, że lubię także Ikarusy. Wracając jednak do Neoplana. W mieście, w którym mieszkam, czyli w Poznaniu, jest kilkanaście autobusów tej marki. Wśród nich jest jeden z moich ulubionych. Przedstawiam Wam go na poniższych zdjęciach:
Autobus został sprowadzony z Niemiec. Należał wcześniej do przewoźnika Vogel's Reisen. Tutaj też pada odpowiedź na postawione dzisiaj pytanie. Wielu przewoźników w Niemczech umieszcza słowo "reisen" w nazwie swojej firmy. Ma to nawiązywać do podróżowania, przemieszczania się. Mój samochód również pochodzi z Niemiec. Postanowiłam więc w nazwie bloga zawrzeć zarówno odniesienie do podróżowania nim, jak i mojej fascynacji autobusowo-tramwajowo-trolejbusowej. Stąd powstał Wartburg Reisen - moje wartburgowe biuro podróży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz