tag:blogger.com,1999:blog-38693538280545997372024-03-13T15:37:04.045+01:00Wartburg ReisenIzabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.comBlogger75125tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-34455833428366867942022-02-22T22:22:00.003+01:002022-09-21T21:01:24.480+02:00 22.02.2022 r.<p style="text-align: justify;"> 22.02.2022 r.</p><p style="text-align: justify;">Mamy dzisiaj wyjątkową datę. Jest ona jednocześnie <span class="genmed"><span class="genmed" id="opis-1130120">palindromem i ambigramem. Uznałam, że do dobry moment na przerwanie ciszy na tym blogu.</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span class="genmed"><span class="genmed" id="opis-1130120">Co miało miejsce 03.09.2020 r., czyli w dniu, który wspomniałam w poprzednim wpisie?</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span class="genmed"><span class="genmed" id="opis-1130120">Otóż rozstałam się z moim Puzzlem. 😱 Oznacza to ni mniej ni więcej, że nowych przygód z jego udziałem już nie będzie. Nie oznacza to jednak, że zamykam tego bloga. Na przestrzeni lat przeżyłam tyle ciekawych historii z Wartburgami, że mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że życia mi zabraknie, aby wszystkie opisać. W wolnych chwilach będę więc starała się je odtworzyć i tutaj przekazać.<br /></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span class="genmed"><span class="genmed" id="opis-1130120">A kto wie, może jeszcze w moim życiu pojawią się jakieś inne Wartburgi? Czas pokaże. 😊<br /></span></span></p>Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-19613659219336938662020-09-16T23:08:00.004+02:002020-09-16T23:10:55.713+02:00Numerus XIII.<p style="text-align: justify;">Właśnie siedzę przy komputerze i obrabiam zdjęcia z bardzo ważnego wydarzenia, które miało miejsce w zeszłą sobotę. </p><p style="text-align: justify;">W ramach tzw. "przerywnika" postanowiłam rzucić okiem na wartburgowego bloga. Kiedy na niego weszłam, olśniło mnie nagle, że od poprzedniego wpisu minęło 13 dni. Od razu zrozumiałam, że to nie jest przypadek, iż coś podkusiło mnie, aby właśnie dzisiaj tutaj zaglądnąć.<br /></p><p style="text-align: justify;">Jestem zszokowana, że minęły już prawie dwa tygodnie. Na razie nie opiszę, co miało miejsce 03.09.2020 r. Natomiast upływ 13 dni od tamtego momentu jest idealnym pretekstem, aby poinformować Was, iż stworzyłam nowego bloga. Jego tematyka bardzo mocno odbiega od tego, co tutaj opisywałam (choć kilka ostatnich wpisów zahaczało o nią). Na nowym blogu będę opisywać wszystko to, co nie powinno pojawić się na Wartburg Reisen. Jednocześnie informuję, że wartburgowy blog nadal będzie funkcjonował. Nie zamierzam go zamykać. Z resztą, jak i pozostałych blogów. Ich koniec może nastąpić tylko wtedy, gdy mnie zabraknie lub... gdy administrator postanowi wyłączyć serwer (raz to przerobiłam z nieistniejącym już w wirtualnej przestrzeni blogiem).</p><p style="text-align: justify;">W momencie, gdy skończyłam pisać powyższy tekst, usłyszałam fragment tekstu piosenki z koncertu -> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=JWNNVAxoSKU&t=486s" target="_blank">klik</a>, którego słucham w tle:</p><p style="text-align: center;">"<span><span>Bardzo chcę,</span><br /><span>Chcę to wyznać dziś,</span><br /><span>Proszę wybaczyć mi".</span></span></p><p style="text-align: justify;"></p><p style="text-align: center;">Zapraszam więc na -> <a href="https://numerusxiii.blogspot.com/" target="_blank">https://numerusxiii.blogspot.com/</a><br /></p><p><br /></p>Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-60673872310430819172020-09-03T23:46:00.005+02:002020-09-04T00:41:03.270+02:0003.09.2020 r.<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-23PwsoDjEQY/X1FhteCLM3I/AAAAAAAAD_I/KDHWT46f9xUKWwQ3h22MvYal7kjuQQw6QCLcBGAsYHQ/s0/blog%252C%2B20200903_230336.jpg" style="display: block; padding: 1em 0px; text-align: center;"><img alt="" border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-23PwsoDjEQY/X1FhteCLM3I/AAAAAAAAD_I/KDHWT46f9xUKWwQ3h22MvYal7kjuQQw6QCLcBGAsYHQ/s0/blog%252C%2B20200903_230336.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-PoO5NrDgy7Q/X1FhtspzPXI/AAAAAAAAD_M/RecymNa8YKgqmQxjPexkXpyOyAdKGM6QQCLcBGAsYHQ/s0/blog%252C%2B20200903_230437.jpg" style="display: block; padding: 1em 0px; text-align: center;"><img alt="" border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-PoO5NrDgy7Q/X1FhtspzPXI/AAAAAAAAD_M/RecymNa8YKgqmQxjPexkXpyOyAdKGM6QQCLcBGAsYHQ/s0/blog%252C%2B20200903_230437.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">
Choć tyle lat jeździłam Puzzlem, dopiero dzisiaj, przypadkowo, odkryłam to, co jest zapisane pod dekielkiem znajdującym się na kierownicy. </p><p style="text-align: justify;">Pierwszy rząd: 2+1+3+7=13 </p><p style="text-align: justify;">Pierwszy rząd + drugi rząd: 13+1=14 </p><p style="text-align: justify;">Kiedy na moim trzecim blogu opublikowałam 04.08.2020 r. wpis -> <a href="https://numerusxiii.blogspot.com/2020/07/burze-i-deszcze.html" target="_blank">klik</a>, w którym zawarłam te słowa: "Choć liczba 13 nadal licznie pojawia się w mojej codzienności, to od pewnego czasu w moim życiu zaczęła pokazywać się liczba 14. Tak, jakbym po tym, co wydarzyło się pół roku temu, przechodziła na kolejny etap", nie sądziłam, że niecały miesiąc później uda mi się to znów udowodnić.</p><p style="text-align: justify;">Wpis i to, co dzisiaj się wydarzyło, wypadło w dniu imienin mojej dawnej Przyjaciółki. Osoby niezwykle ważnej w moim życiu. Poznałam Ją w XIII (!) L.O. To właśnie czasach licealnych odkryłam, jak liczba 13 zaczyna prowadzić mnie przez życie. To właśnie rozmowy z Przyjaciółką skłoniły mnie do głębokich refleksji i odkrycia, że w życiu nic nie dzieje się przez przypadek. Co prawda w to wszystko uwierzyłam dopiero w zeszłym roku, ale dzisiejsze, dekielkowe odkrycie tylko upewnia mnie w tym, co w końcu udało mi się pojąć.</p><p style="text-align: justify;">----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- <br /></p><p style="text-align: justify;">Wartburg 1.3. To nie jest przypadek, że właśnie on... uratował mi życie. Jak? O tym napiszę kiedy indziej.</p><p style="text-align: justify;">Puzzelku - dziękuję Tobie za wszystko!💕<br /></p>Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-45268512847187528092020-04-24T01:11:00.000+02:002020-04-24T01:12:39.344+02:00Cud.<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-QqBZkSMX-Rc/XqIf7kYx3NI/AAAAAAAADd4/QY-GVq9Q0gEMxQbIdPFX-wfU7eALe6DigCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2B20170819_201126.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-QqBZkSMX-Rc/XqIf7kYx3NI/AAAAAAAADd4/QY-GVq9Q0gEMxQbIdPFX-wfU7eALe6DigCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2B20170819_201126.jpg" /></a></div>
<br />
Ponad tydzień temu (14.04.2020 r.) obejrzeliśmy film. Jego tytuł to "Mucize", co przetłumaczono jako "Cud". Film miał swoją premierę w 2015 r. Co prawda już w 7:34 minucie domyśliłam się, kto będzie głównym bohaterem, a w 7:43 wiedziałam, jak się jego historia zakończy, ale i tak warto było zobaczyć całość. Chociażby dla cytatów, które wyciągnęłam z tego filmu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oj, tak. Cudowność tego filmu polega na jego wielowątkowości. Do dzisiejszego wpisu wykorzystam dwa cytaty z niego. Oto pierwszy:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- "Lepiej przygotuj się nauczycielu. Niedługo nadejdzie śnieg. Gdy nadejdzie śnieg, wioska stanie się więzieniem. Wszyscy będziemy zależni od Boga. Przez 8 miesięcy jesteśmy w rękach Boga, przez 4 miesiące w rękach rządu. Jeśli zamierzasz napisać list, zrób to teraz. Zajmie 8 miesięcy zanim otrzymasz odpowiedź".</div>
<div style="text-align: justify;">
- "Naprawdę? Zatem napiszę go już teraz". </div>
<div style="text-align: justify;">
- "Zdrów." </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy przeczytałam słowa "jesteśmy w rękach Boga", zaczęłam się rzęsiście śmiać. Trwało to dobrą minutę, może nawet dłużej. No przecież 5 dni temu napisałam na blogu -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2020/04/koronawirus.html" target="_blank">klik</a>, że słowa, które często pojawiają się w moich myślach, to "wszystko w ręku Boga". Co za zbieżność! I dodam, że wiem, że to nie jest przypadek. Jest to kolejny dowód na to, co zaobserwowałam już dawno. Teraz jednak powoli mogę się tym podzielić tutaj, choć dzisiaj tego nie opiszę. Natomiast ten film stał się jakby potwierdzeniem tego, do czego doszłam w życiu. Jeśli tylko damy się ponieść, oddać w ręce Boga, nasz los potoczy się zupełnie inaczej, niż dotychczas. Jednak trzeba nauczyć się czegoś trudnego, wymagającego sporo pracy. Wiele osób to przeraża. Przerasta ich wykonanie tak ciężkiej pracy. Wolą się nie wysilać, oddać duchowemu lenistwu i żyć w swoistej nieświadomości. Bo po co się wysilać? Cóż, gdyby spróbowali, wiedzieliby, jaka nagroda ich czeka. Niestety, wybierając inną drogę, omija ich coś nieogarnialnie pięknego. Omijają ich... cudy.<br />
<br />
I tutaj niech się wkradnie drugi cytat:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- "Słuchaj synu...".</div>
<div style="text-align: justify;">
- " Ojcze?"</div>
<div style="text-align: justify;">
- "Niektórzy ludzie widzą swym sercem. Postrzegają świat w ten sposób. Jak my to robimy oczami. Widzą wszystko co my na swój własny sposób. Niech Bóg zawsze prowadzi Was wszystkich w kierunku życzliwych sercem ludzi".</div>
<div style="text-align: justify;">
- "Amen, ojcze. Amen". </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jaki ten fragment jest piękny! Ach! To właśnie dlatego, że nauczyciel o imieniu Mahir spojrzał na Aziza sercem, dostrzegł to, co drzemało w tym człowieku, a czego inni, nawet najbliżsi, nie widzieli. Jest to trudne, wymaga sporo pracy, ale efekty wynagradzają ten trud. Z resztą na początku filmu jest scena, jak nauczyciel modli się do Boga, dziękując za to, że ten zesłał go do wsi, w której nie ma szkoły. Obiecał poświęcić swe siły i wierzył, że wróci do domu cały i zdrowy. Jednocześnie poprosił o obdarzenie go cierpliwością. Już wtedy można było domyślić się, że Mahir nie przestraszył się zadania, które do wykonania zlecił Jemu Bóg. Poprosił jedynie o cierpliwość (najlepiej anielską), aby mógł podołać temu, co go czeka. Zapewne doświadczenie życiowe i obserwacja ludzi sprawiły, że tak ocenił sytuację.<br />
<br />
Przypomina mi się teraz kilka historii z mojego życia. Na mojej drodze stanęło kilka osób, które były w mniemaniu innych ułomne. Z tego powodu prawie nikt nie chciał z nimi rozmawiać, przebywać. Ja dawałam im tę szansę. Nie zapomnę, jak byłam na etapie wybierania uczelni. Chciałam być albo psychologiem albo zootechnikiem (a w zasadzie weterynarzem, ale w tamtych latach nie było takiego kierunku w Poznaniu). Nie umiałam sama
dokonać wyboru. Poprosiłam więc Boga (co było o tyle niezwykłe, że wtedy
w niego nie wierzyłam), aby pozwolił mi się sprawdzić w obu
dziedzinach. W tej, w której lepiej sobie poradzę, to taką drogę życiową
obiorę. Wahałam się między Akademią Medyczną a Akademią Rolniczą. <br />
<br />
Z koleżankami z liceum wybrałyśmy się na drzwi otwarte Akademii Medycznej. Gdy kręciłyśmy się po budynku, w którymś momencie zaczepił nas jakiś chłopak. Chciał pomóc objaśnić, gdzie, co jest. Okazało się, że sam chce tutaj studiować. Znał budynek, ponieważ załatwił sobie możliwość uczestniczenia w zajęciach jako ktoś w rodzaju słuchacza. W zasadzie mógłby być studentem już od kilku lat, ale z pewnego powodu (nie będę opisywać) jeszcze się nim nie stał. Moje koleżanki obawiały się tego chłopaka, bo trochę nietuzinkowo się zachowywał. Jednak ja podjęłam z nim dialog. Poczułam, że oto moja próba sprawdzenia się w roli psychologa. Rozmowa z tym chłopakiem skończyła się tak, że wymieniliśmy się numerami telefonów. Ktoś by pomyślał - szaleństwo! Podać namiary na siebie komuś totalnie obcemu i dziwnemu? Jednak moje serce podpowiadało mi, że ten człowiek mnie nie skrzywdzi. I tak zaczął się jeden z ciekawych etapów w moim życiu. Zaczęliśmy do siebie wydzwaniać. Rozmowy były coraz dłuższe. Rekord stanowiła bodajże dwugodzinna sesja. Niestety - problem psychologiczny, który dotyczył tego chłopaka, przerastał poziom wiedzy, który ja posiadałam. Nie byłam w stanie Jemu pomóc. Ciąg dalszy tej historii jest już tutaj nieistotny. Chcę tylko pokazać, że nie odwracając się od kogoś, kto na pierwszy rzut oka nie jest taki, jak wszyscy, można wnieść do jego i naszego życia coś nowego, dobrego. Radość tego chłopaka, że znalazła się osoba, która postanowiła poświęcić swój czas na rozmowę z nim, była naprawdę wyczuwalna. Sami wiemy, ile rozmowa z drugą osobą może dać, więc emocje tego chłopaka były w pełni zrozumiałe. Dla mnie to była piękna lekcja życia.<br />
<br />
<br />
Dostrzegając piękna serc innych ludzi, zyskałam wielu wspaniałych towarzyszy mojego życia. Dając szansę im, dałam ją też sobie. Upiększyli oni mnie wewnętrznie. Dodatkowo takie osoby są nam wierni, jako znajomi, a nawet jako przyjaciele, bo wiedzą, że akceptujemy ich takich, jacy są, a nie kim.<br />
<br />
<br />
Przy okazji tego wpisu przypomniał mi się cytat z książki pt. "Mały Książę" <span class="ILfuVd"><span class="e24Kjd">Antoine'a de Saint-Exupéry'ego, który brzmi:</span></span> „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Uwielbiam ten fragment. Idealnie wpisuje się on w przesłanie zawarte w "Mucize". Od lat chodzi za mną, aby znów sięgnąć po tę książkę i przypomnieć sobie historię w niej opisaną. To pragnienie się spotęgowało, gdy odkryłam w zeszłym, że powstał taki oto mural -> <a href="https://gloswielkopolski.pl/poznan-przy-ogrodowej-powstal-nowy-mural-a-na-nim-maly-ksiaze-zdjecia/ar/c13-14406765" target="_blank">klik.</a><br />
<br />
Nie zapomnę mojej pierwszej styczności z "Małym Księciem". Oczywiście był on lekturą w szkole. W bibliotece udostępniono mi egzemplarz, który wyglądał mniej więcej tak -> <a href="https://antykwariatdomowy.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_14707/Antoine-de-Saint-Exupery%2C-Maly-Ksiaze%2C-pierwsze-wydanie-1958%2C-obwoluta-celofanowa%2C2.jpg" target="_blank">klik.</a> Rysunek na okładce pomógł mi jeszcze lepiej przenieść się w wyobraźni do świata opisanego w tej książce. Treść odcisnęła dość spore piętno na mojej psychice. Z biegiem czasu odkrywałam, jak piękne przesłanie ta książka niesie ze sobą. Starałam się nauczyć żyć zgodnie z zacytowaną maksymą, a im dalej w las, tym życie dzięki temu stawało się piękniejsze.<br />
<br />
Jeszcze jeden wątek poruszę. Żona Aziza. Jakże ona miała trudną rolę życiową do odegrania. Z jednej strony ktoś mógłby stwierdzić: "biedna dziewczyna! Dlaczego życie tak ją pokarało. Taka piękna i mądra istota, a los związał ją z kimś takim". A jednak ona (choć niewiele o niej wiemy) "wzięła na klatę" sytuację, w której się znalazła. Owszem, można zarzucić, że musiała się z nią pogodzić, bo w takiej kulturze i zwyczajach przyszło jej żyć. Wszak, nie miała wpływu na to, z kim będzie miała wejść w związek małżeński. Być może jednak te drobne gesty, które Aziz wykonał w jej stronę sprawiły, że postanowiła Jemu pomóc. Już scena z gołębiem mogła być dla niej wskazówką. Zobaczyła, jak wrażliwa i cudowna dusza tkwi w tym schorowanym ciele. Uwierzyła, że siła jej miłości pomoże pokonać mur, który ich dzielił. I jestem przekonana, że żona Aziza była bardzo wierzącą w Boga osobą. Skąd takie przypuszczenie? Aby kobieta mogła pokochać swojego mężczyznę, musi wpierw zapałać ogromnym uczuciem do Boga. Musi wręcz płonąć z miłości do Niego. Jednak, żeby mogło do tego dojść, najpierw konieczne jest pełne zaakceptowanie siebie taką, jaką natura ją stworzyła. Z wszystkimi wadami i zaletami. Dopiero od tego momentu przestaje mieć kompleksy, a skoro ich nie ma, to
nie zaśmieca nimi swoich myśli. To pozwala jej uzyskać odpowiedź na najważniejsze dla kobiety pytanie: "czy jestem piękna?". Odpowiedź na to pytanie powinna otrzymać od ojca, ale, nie oszukujmy
się, większość z nich tego nie robi. Takie okaleczone, nie wierzące w
siebie, wchodzą w dorosłe życie. Właśnie dlatego musi skierować je do Boga. Kiedy otrzyma odpowiedź na nie i dowie się, że jest wspaniałą istotą, wówczas może przenosić góry. Gdy uświadomi sobie swoje piękno i na czym ono polega, dopiero wtedy staje się kobieca. Urzeka swymi wdziękami. Dostaje niesamowitej energii. Jest to możliwe, bo akceptując siebie, jest w stanie przyjąć mężczyznę takiego, jakim on został stworzony. Z całym jego jestestwem.<br />
<br />
<span class="st">Ostatnio w materiałach, które przeglądam często pojawiał się taki cytat: </span><span class="st"><span class="st">"<b>miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie</b>" (św. Jan Paweł II).</span> Uważam, że pięknie uzupełnia on dzisiejszy wpis oraz przesłanie opisanego w nim filmu. 😊</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Link do filmu -> <a href="https://www.cda.pl/video/56156275" target="_blank">klik.</a></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-58113315695266393692020-04-10T03:13:00.000+02:002020-04-18T21:07:55.902+02:00Koronawirus.<div style="text-align: justify;">
Zacznę nietypowo.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy boję się, że umrę w wyniku zarażenia koronawirusem? Teraz już nie. Na początku byłam zlękniona. Tym bardziej, że kwalifikuję się do grupy podwyższonego ryzyka, ale...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już się nie boję. Dlaczego? Ponieważ bardzo szybko przypomniałam sobie o cytacie, który towarzyszy mi od wielu lat. W dość ciekawych okolicznościach trafiła w moje ręce kartka pocztowa. Jej zdjęcie zamieszczam poniżej:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-0Xs1hkfTtro/Xo-buQ8cExI/AAAAAAAADTY/nHFH4rYk8IUJzusDvGAI_0BukoigCxFGwCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2B20180604_192054.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-0Xs1hkfTtro/Xo-buQ8cExI/AAAAAAAADTY/nHFH4rYk8IUJzusDvGAI_0BukoigCxFGwCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2B20180604_192054.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Wszystko w ręku Boga" - te słowa często pojawiają się w moich myślach. Wykorzystuję je również w rozmowach z ludźmi, szczególnie tymi, którzy się czegoś boją. Cytuję im te słowa ku pokrzepieniu. To zawsze działa! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Długi czas ta kartka towarzyszyła mi w pracy, ale w końcu uznałam, że nie jest to odpowiednie miejsce dla niej i zabrałam ją do domu. Po pewnym czasie umieściłam ją w ramce i postawiłam w widocznym miejscu. Tak oto pojawiła się w moim codziennym życiu. Ilekroć jest mi smutno, źle i przeżywam trudne chwile, biorę ramkę z kartką do ręki. W niedługim czasie na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Niekiedy bardzo nieśmiały, gdy problem, z którym się zmierzam jest naprawdę trudny. Czasami towarzyszą mu łzy, ale... w głębi serca pojawia się radość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Później przypomniałam sobie o kolejnym cytacie. Choć nie śledziłam z uwagą pontyfikatu św. Jana Pawła II, to pamiętam,
że to hasło jemu towarzyszyło. I z takim skojarzeniem utrwaliłam je w
mojej głowie. Chodzi o zwrot "nie lękajcie się". Ponoć ten i jemu podobne występują w Biblii aż 365 razy -> <a href="https://pl.aleteia.org/2017/09/16/dopadaja-cie-leki-koniecznie-przeczytaj-najczesciej-powtarzana-w-biblii-rade/" target="_blank">klik.</a><br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy zestawimy je ze sobą, nabierają niezwykłej mocy. "Nie lękajcie się". "Wszystko w rękach Boga". Czy Bóg mógłby nas skrzywdzić, skoro stworzył nas z miłości? No, nie! A to, że w naszych życiach pojawiają się sytuacje trudne, problematyczne, tragiczne albo katastroficzne, ma zupełnie inne znaczenie. Takie chwile nie mają nas skrzywdzić, tylko pomóc coś zrozumieć, czegoś nas nauczyć.<br />
<br />
Przy okazji przypomniało mi się, że kiedyś popularna była taka piosenka -> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=QXk-Ql7dlCk">klik.</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj mijają dokładnie 4 lata od momentu, kiedy zakopałam się w lesie -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2016/04/25-lat.html" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
Minęło już sporo czasu od tego wydarzenia, ale w myślach często do niego wracam. Dla osób, które przeczytały tamten wpis, może się wydawać, że to było straszne, wręcz traumatyczne przeżycie dla mnie. Nic bardziej mylnego! Wydarzyło się to w takim momencie mojego życia, że do dzisiaj dziękuję Bogu, iż znalazłam się wtedy w takiej sytuacji. Pomimo, że byłam blisko domostw ludzkich, to spędziłam sporo czasu sama. Jednak nie byłam samotna. Koło mnie cały czas czuwał On. Miałam więc z kim porozmawiać i zastanowić się nad swoim życiem. Ktoś by powiedział, że mogło mi się wtedy coś stać i mogłam umrzeć. Komuś takiemu powiedziałabym, że właśnie tam kolejny raz się urodziłam.<br />
<br />
Nie bez powodu nawiązuję do tamtej przygody w lesie. Wszak wydarzyła się ona w Puszczy Pyzdrskiej. Miejsca dla mnie magicznego. Od dawna przymierzałam się, aby poczynić wpis o tematyce, którą dzisiaj poruszam. Jednak ciągle się nie składało. Poza tym czekałam na odpowiednią wenę do pisania. Musiałam to sobie wszystko odpowiednio poukładać, aby móc właściwie Wam to przekazać. Okres narodowej kwarantanny idealnie się w to wpisał.<br />
<br />
Gdy czytam kolejne informacje, że ludziom tak ciężko bez chodzenia po galeriach handlowych, bez ćwiczeń w siłowni, bez wizyt u fryzjerów i kosmetyczek, to robi mi się naprawdę smutno. Ci ludzie potwornie się nudzą. Nie potrafią spędzić czasu sami ze sobą i swoją rodziną (przyjmuję ogólnik - wiadomo, że sytuacje są różne). Niemniej - mało kto potrafi dzisiaj odnaleźć przyjemność w siedzeniu w domu, podziwianiu kwiatów, które rozkwitają na parapecie (mój grudnik właśnie skończył kwitnienie, a pachnący (!) storczyk obsypał się dziesiątkami kwiatów), przysiądnięciu na moment na balkonie (zdaję sobie sprawę, że nie każdy go posiada) i przyglądaniu się ulicznemu życiu. Spędzam czwarty tydzień w domu (przy czym pracuję zdalnie) i... nie mogę znaleźć nawet jednej chwili, aby spokojnie usiąść i poczytać książkę. Ale co się dziwić. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że w moim słowniku nie ma wyrazu "nuda". Ale kiedy mam ten wolny czas wygospodarować? Gotuję, sprzątam, piorę. Ogólnie - prowadzę dom. Do tego pracuję. Po pracy poświęcam kolejne minuty - a to na spędzenie chwili z drugą połową, a to na telefony do najbliższych, a to na przesadzanie kwiatów, a to na ćwiczenia na macie, a to na spisanie ważnych danych, a to na zrobienie kolejnej bransoletki, a to na przystrojenie domu w wiosenno-wielkanocne ozdoby, a to na przeglądnięcie galerii komunikacyjnych, a to... robi się północ i idę spać. Wróć! W porządek dnia staram się wpisać jeszcze jedno wydarzenie. Specjalnie wymieniam je na końcu, aby pokazać, że przy tym codziennym, rutynowym życiu, warto znaleźć kilka minut na rozmowę z Przyjacielem. Niekiedy jest to tylko krótka pogawędka, czasami modlitwa, innym razem - wysłuchanie kaznodziejów na YT albo wyszukanie jakiejś ciekawej interpretacji Pisma Świętego. Jednak ta... hmmm... nagroda na koniec dnia (zazwyczaj czynię to wieczorem) sprawia, że w ciągu dnia staram się wyrobić ze swoimi obowiązkami, aby z "wolną głową" usiąść i popaść w zadumę.<br />
<br />
Wiele lat zajęło mi osiągnięcie takiego stanu. Jak do tego doszłam, opiszę kiedy indziej. Jednak sporo zasługę w tym mają właśnie wyjazdy do Puszczy Pyzdrskiej. Odwiedziliśmy tam sporo domów. Mogłam więc na wielu przykładach zaobserwować pewne zależności. Generalnie w każdym domu odnajdywaliśmy "święty" obraz, figurkę Matki Boskiej albo krzyż. W każdym bądź razie nie można było przegapić faktu, że tamtejsza społeczność była wierząca. To dawało sporo do myślenia. Zwłaszcza w zestawieniu z tym, czym Ci ludzie dysponowali na co dzień. Zazwyczaj całym ich światem było małe gospodarstwo, na które składał się: dom, budynek gospodarczy, kawałek ziemi. Tyle. Często Ci ludzie nie opuszczali swojego "fyrtla" przez całe życie. Wiem, co piszę. Poznaliśmy takiego przesympatycznego, starszego Pana. Miał, bodajże, 75 lat. Wiedział, że to, czym przyjechaliśmy, to samochód, ale nie miał pojęcia, co to za marka. On całe życie jeździł konno albo koniem z bryczką. Tak, jak Jego Rodzice. Najdalej, gdzie był poza domem, to miejscowość oddalona o 30 km od Jego domu. Gdy sobie w głowie wyrysowałam wtedy okręg o takim promieniu, to pierwsza myśl, jaka mi się pojawiła: "o Boże!". Ja, która była w wielu miejscach poza Polską, spotkałam człowieka, który przez całe swoje życie nie opuścił nawet województwa, w którym się wychował. Niesamowite! Jednak, choć może wydać się Wam to dziwne, w pełni rozumiałam tego człowieka, a mając już taką widzę o Nim, starałam się dostosować naszą rozmowę do Jego realiów. A rozmowa była bardzo sympatyczna! Ten człowiek był taki radosny... Gdy mówił o swoim koniu, w Jego oku pojawiła się taka wesoła iskierka. Chciał nas poczęstować jabłkami, które były aż czerwone od słońca, które je przyrumieniło.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-nP4hJvpQxuw/Xo-fkQsaaoI/AAAAAAAADTo/hvphWFVl9DsTZ8bDVUZ9JXEa2z0nyO86QCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9521.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-nP4hJvpQxuw/Xo-fkQsaaoI/AAAAAAAADTo/hvphWFVl9DsTZ8bDVUZ9JXEa2z0nyO86QCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9521.jpg" /></a></div>
<br />
Aż żal było opuszczać tamto miejsce. I żebyście sobie nie myśleli, że ten Pan tam tak sam żył. Na Jego posesji mieszkał Jego syn. Syn wybudował współczesny dom, miał samochód, ciągniki rolnicze, itd. Temu starszemu Panu to nie przeszkadzało, ale sam do tego nie ciągnął. Wolał mieszkać w swojej chałupince, na której progu drzwi stały koszyki z jabłkami, a po okalającym ją drewnianym płocie przeskakiwał łaciaty kot...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Rx7pdeYIrSo/XptLvpWk7zI/AAAAAAAADZw/1zyAB0Cqm5w7hh2C0jkvIR_NkZNg_Hh3wCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-Rx7pdeYIrSo/XptLvpWk7zI/AAAAAAAADZw/1zyAB0Cqm5w7hh2C0jkvIR_NkZNg_Hh3wCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9529.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
Wracając do wiary. Nie zapomnę, jak to właśnie mnie przypadło odkrycie jednej z najpiękniejszych chatek. Z zewnątrz nie sprawiała zbyt dobrego wrażenia. Z resztą sami się przekonajcie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-cK2jEInoWgY/Xo-ZWV9oknI/AAAAAAAADTM/9j4w_wwXrec-1AN-237pLJX55_F9N5r5wCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-cK2jEInoWgY/Xo-ZWV9oknI/AAAAAAAADTM/9j4w_wwXrec-1AN-237pLJX55_F9N5r5wCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9003.jpg" /></a></div>
<br />
Ale za to jej wnętrze... Oprócz urokliwej szafy, obrazka z życzeniami imieninowymi, monidłem i innymi "duperelami", widzieliśmy tam figurkę i książeczkę będącą pamiątką Pierwszej Komunii Świętej. Rzuciliśmy się z aparatami, aby to jakoś upamiętnić.<br />
<br />
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-vL9CsuUPAEA/Xo-UNQQ510I/AAAAAAAADS4/58C-1gdcE3QADa1FC2VN0ffbr2r4x8eUgCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8923.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-vL9CsuUPAEA/Xo-UNQQ510I/AAAAAAAADS4/58C-1gdcE3QADa1FC2VN0ffbr2r4x8eUgCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8923.jpg" /></a> <br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-wTfHTWIj978/Xo-OGOKw2HI/AAAAAAAADSs/0FlZK1Ua94whICh33MBlvmQcq9Ty6KongCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8919.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-wTfHTWIj978/Xo-OGOKw2HI/AAAAAAAADSs/0FlZK1Ua94whICh33MBlvmQcq9Ty6KongCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8919.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W tym samym domu, nad kanapą, na której leżały figurka i książeczka, wisiał taki oto obrazek:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8K8gzrzoR8M/Xo-UNudzXxI/AAAAAAAADS8/KQ0LkTXvE5w2JkVHSxu7tCzzZt7THDRHQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8922.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-8K8gzrzoR8M/Xo-UNudzXxI/AAAAAAAADS8/KQ0LkTXvE5w2JkVHSxu7tCzzZt7THDRHQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8922.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Z kolei w innym pokoju wisiał krzyż: </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-V64NTHSEi9M/Xo-qK3MYs6I/AAAAAAAADU0/8sEaKDp1JrUBUidjDiu7b0ZSv8-RlY2zACLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_3386.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="441" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-V64NTHSEi9M/Xo-qK3MYs6I/AAAAAAAADU0/8sEaKDp1JrUBUidjDiu7b0ZSv8-RlY2zACLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_3386.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Więcej zdjęć z tej chatki na razie nie zaprezentuję. Zostawię je na inną okazję. Jednak zapewniam - będziecie pod wrażeniem, gdy już je zobaczycie. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jednak Puszcza Pyzdrska jest bogata też w inne obiekty. Jest tam od groma kapliczek. Dzisiaj przedstawię tę, którą uważam za najpiękniejszą.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-4wjjukfe85c/XptLvfZCVzI/AAAAAAAADaU/XL8e5Sj3izAGCxSuemI1lCsuY6xLSOoAACEwYBhgLKs0DAL1OcqwY2TzddbaY7NyYtutBsXPKRgdCA305IkcsTGL_hc51qLUM3oQqtZt11EGkbgosDVHUOV6NR8GXd9uJMixTBQUalhnMOcI020LmwCzdqeF0tBWF4F7czX5Kk-d3qn-dy7RD4K8uCn6Ai2NhbY1l1LSqC5mT2chUtMoLVgiZI3xllUlcRGoLtrjG7cNhpmVcBwIFyva7ks9Iecua3tU0psJlqhjpujhJFdW2UrY2SUSN_Glc6qA9VF6w6kVifDhojgDcVhH_bm36PI0ofVBzOr3fxgRA9nk5MukRmRsNTwfGzf-L17MxsrWhkGjPM13c-AehqrkLBzTwpOz6UINMgDbexjCSH_Y3P5LmCekkmHeo2u7-BnbQ6kVAWdXtcTZo6ezJZY4cWtRh4-D7cF8IXU69jmEkxsdFMFO_zYrFRQecBo2rNW5gNRPP3rpRBkJftxLverHjbmZ2-_ugHxl-XTB6fx5Y_8cWpNK4YEyE-SzxrgDbJNAhFYC-tKz75At4B7pFv9G6WgaSzlrYuGwWO7n-c99ziJ-g1FRYSuEzz7NFiySc5Bsnj1u2GbTT0lr8QZ43q5NOJzg5QrUXTt0mU-s6wX9V6VzW2zMwz53t9AU/s1600/blog%252C%2BDSC_9664.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-4wjjukfe85c/XptLvfZCVzI/AAAAAAAADaU/XL8e5Sj3izAGCxSuemI1lCsuY6xLSOoAACEwYBhgLKs0DAL1OcqwY2TzddbaY7NyYtutBsXPKRgdCA305IkcsTGL_hc51qLUM3oQqtZt11EGkbgosDVHUOV6NR8GXd9uJMixTBQUalhnMOcI020LmwCzdqeF0tBWF4F7czX5Kk-d3qn-dy7RD4K8uCn6Ai2NhbY1l1LSqC5mT2chUtMoLVgiZI3xllUlcRGoLtrjG7cNhpmVcBwIFyva7ks9Iecua3tU0psJlqhjpujhJFdW2UrY2SUSN_Glc6qA9VF6w6kVifDhojgDcVhH_bm36PI0ofVBzOr3fxgRA9nk5MukRmRsNTwfGzf-L17MxsrWhkGjPM13c-AehqrkLBzTwpOz6UINMgDbexjCSH_Y3P5LmCekkmHeo2u7-BnbQ6kVAWdXtcTZo6ezJZY4cWtRh4-D7cF8IXU69jmEkxsdFMFO_zYrFRQecBo2rNW5gNRPP3rpRBkJftxLverHjbmZ2-_ugHxl-XTB6fx5Y_8cWpNK4YEyE-SzxrgDbJNAhFYC-tKz75At4B7pFv9G6WgaSzlrYuGwWO7n-c99ziJ-g1FRYSuEzz7NFiySc5Bsnj1u2GbTT0lr8QZ43q5NOJzg5QrUXTt0mU-s6wX9V6VzW2zMwz53t9AU/s1600/blog%252C%2BDSC_9664.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-yN8iwtyqslI/XptLwP34hNI/AAAAAAAADaM/KPkXbo_5q9cmtkcKjOLD0gqXrjdv3ypeACEwYBhgLKs0DAL1OcqwY2TzddbaY7NyYtutBsXPKRgdCA305IkcsTGL_hc51qLUM3oQqtZt11EGkbgosDVHUOV6NR8GXd9uJMixTBQUalhnMOcI020LmwCzdqeF0tBWF4F7czX5Kk-d3qn-dy7RD4K8uCn6Ai2NhbY1l1LSqC5mT2chUtMoLVgiZI3xllUlcRGoLtrjG7cNhpmVcBwIFyva7ks9Iecua3tU0psJlqhjpujhJFdW2UrY2SUSN_Glc6qA9VF6w6kVifDhojgDcVhH_bm36PI0ofVBzOr3fxgRA9nk5MukRmRsNTwfGzf-L17MxsrWhkGjPM13c-AehqrkLBzTwpOz6UINMgDbexjCSH_Y3P5LmCekkmHeo2u7-BnbQ6kVAWdXtcTZo6ezJZY4cWtRh4-D7cF8IXU69jmEkxsdFMFO_zYrFRQecBo2rNW5gNRPP3rpRBkJftxLverHjbmZ2-_ugHxl-XTB6fx5Y_8cWpNK4YEyE-SzxrgDbJNAhFYC-tKz75At4B7pFv9G6WgaSzlrYuGwWO7n-c99ziJ-g1FRYSuEzz7NFiySc5Bsnj1u2GbTT0lr8QZ43q5NOJzg5QrUXTt0mU-s6wX9V6VzW2zMwz53t9AU/s1600/blog%252C%2BDSC_9669.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-yN8iwtyqslI/XptLwP34hNI/AAAAAAAADaM/KPkXbo_5q9cmtkcKjOLD0gqXrjdv3ypeACEwYBhgLKs0DAL1OcqwY2TzddbaY7NyYtutBsXPKRgdCA305IkcsTGL_hc51qLUM3oQqtZt11EGkbgosDVHUOV6NR8GXd9uJMixTBQUalhnMOcI020LmwCzdqeF0tBWF4F7czX5Kk-d3qn-dy7RD4K8uCn6Ai2NhbY1l1LSqC5mT2chUtMoLVgiZI3xllUlcRGoLtrjG7cNhpmVcBwIFyva7ks9Iecua3tU0psJlqhjpujhJFdW2UrY2SUSN_Glc6qA9VF6w6kVifDhojgDcVhH_bm36PI0ofVBzOr3fxgRA9nk5MukRmRsNTwfGzf-L17MxsrWhkGjPM13c-AehqrkLBzTwpOz6UINMgDbexjCSH_Y3P5LmCekkmHeo2u7-BnbQ6kVAWdXtcTZo6ezJZY4cWtRh4-D7cF8IXU69jmEkxsdFMFO_zYrFRQecBo2rNW5gNRPP3rpRBkJftxLverHjbmZ2-_ugHxl-XTB6fx5Y_8cWpNK4YEyE-SzxrgDbJNAhFYC-tKz75At4B7pFv9G6WgaSzlrYuGwWO7n-c99ziJ-g1FRYSuEzz7NFiySc5Bsnj1u2GbTT0lr8QZ43q5NOJzg5QrUXTt0mU-s6wX9V6VzW2zMwz53t9AU/s1600/blog%252C%2BDSC_9669.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Uwielbiam ją nie tylko za jej wygląd, ale także za to, że jest znakiem, iż zbliżam się do mojego ukochanego gospodarstwa. Dzisiaj pokażę je bardzo ogólnikowo, ale jak tylko będzie to możliwe, poświęcę jemu osobny wpis.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dom gospodarzy niestety już wtedy był w opłakanym stanie. Chata była opuszczona, co tylko dodatkowo działało na jej niekorzyść, ale...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-qAVkt_gNnv8/XptOQRdf6jI/AAAAAAAADas/8-9LW5wv8hEh6VsUDOcytUCVY6Zcwh2RQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9719.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-qAVkt_gNnv8/XptOQRdf6jI/AAAAAAAADas/8-9LW5wv8hEh6VsUDOcytUCVY6Zcwh2RQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9719.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
...pomimo jej przejmującego widoku, mieliśmy wrażenie, że właściciele za chwilę wrócą z pola i przysiądą na tych krzesłach, aby odpocząć po ciężkim dniu wypełnionym pracą na roli. Naprawdę czuliśmy coś takiego! To było niesamowite! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-cMA2pJJ24lY/XptOQf0lnkI/AAAAAAAADaw/E8q1Nbk8YI0GCTlHnJGz0_fBvn-DhMf9gCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9721.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-cMA2pJJ24lY/XptOQf0lnkI/AAAAAAAADaw/E8q1Nbk8YI0GCTlHnJGz0_fBvn-DhMf9gCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9721.jpg" /></a><br />
<div style="text-align: center;">
<br />
A co zastaliśmy w samym wejściu do domu?</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-JD6afyeoJ3I/XptOQ-R4V7I/AAAAAAAADa0/hfkQt0ZqCaI7bp1lwT184YzpkYLqjfyZQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9729.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-JD6afyeoJ3I/XptOQ-R4V7I/AAAAAAAADa0/hfkQt0ZqCaI7bp1lwT184YzpkYLqjfyZQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_9729.jpg" /></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Przy innej wyprawie udało się znaleźć dom, którego strop opierał się już tylko na... szafie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-OoawN4Ujoi4/Xo-xgUZ5jQI/AAAAAAAADVM/xndm2Ab2im4loiQwBAGybEvdq9JYIUcSgCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8935.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="429" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-OoawN4Ujoi4/Xo-xgUZ5jQI/AAAAAAAADVM/xndm2Ab2im4loiQwBAGybEvdq9JYIUcSgCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8935.jpg" /></a></div>
<br />
Ale teraz już wiem, dlaczego czekał na nas. Odpowiedź znajdziecie na poniższym zdjęciu. Moją uwagę przykuły obrazki, które wisiały na ścianie. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-3NAN2TG5xAA/Xo-v2CBGXdI/AAAAAAAADVA/c40hmXJVRD8u53yWnOWAMOWGFX-B3_7KACLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8921.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-3NAN2TG5xAA/Xo-v2CBGXdI/AAAAAAAADVA/c40hmXJVRD8u53yWnOWAMOWGFX-B3_7KACLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_8921.jpg" /></a></div>
<br />
Przy kolejnych wyprawach do Puszczy Pyzdrskiej zrozumiałam, ile tutaj jest Boga. Gdzie się człowiek nie ruszy, On tutaj jest. Kiedy więc tylko chciałam uwolnić się od miejskiego zgiełku, wsiadałam w auto, zgarniałam współtowarzysza i jechaliśmy na zdjęcia. Po kilku wypadach nie trzeba było mnie w ogóle na to namawiać. Pomimo tego, iż te wyjazdy były bardzo wyczerpujące. Często musiałam wstać o 2 w nocy, by o 3 zgarnąć sprzed domu mojego kompana i starałam się dojechać na miejsce docelowe w okolicy godziny 4, abyśmy mogli sfotografować wschód słońca. Potem przez cały dzień krążyliśmy, robiąc cały czas zdjęcia, aż doczekiwaliśmy zachodu słońca i udawaliśmy się w drogę powrotną do domów. Potrafiliśmy w ten sposób wykręcić kilkaset kilometrów dziennie. Moje oczy były przekrwione ze zmęczenia, bo nie dość, że wytężałam wzrok, aby w pełni skupić się na prowadzeniu auta, to jeszcze dodatkowo męczyłam go fotografując to, na co się natknęliśmy. Byłam wykończona. Niekiedy potrzebowałam dwóch dni, aby po takim wypadzie dojść do siebie. Ale nie żałuję ani sekundy, bo każda z tych wypraw była okazją do bliskiego spotkania z Bogiem. Takie odczucie najlepiej przedstawia ten filmik:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/nfPhBoV1cjA/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/nfPhBoV1cjA?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<br />
Wyobraźcie sobie - wychodzicie ze swojej chatki, podchodzicie na skraj łąki, która okala Wasze domostwo i podziwiacie mgłę wędrującą po Waszym polu. Do tego chłód, wzmożony przez wilgoć, jest przełamywany ciepłem pochodzącym od promieni słonecznych, które właśnie przebijają się przez chmury. Całości dopełnia śpiew ptaków...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-hTds6345W4w/Xo9xQZZdjwI/AAAAAAAADQ4/TFzwmcQ7hesNIRqvsMIkuh1LfMkBu5DwQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4428.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-hTds6345W4w/Xo9xQZZdjwI/AAAAAAAADQ4/TFzwmcQ7hesNIRqvsMIkuh1LfMkBu5DwQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4428.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Na płocie, zza którego nadciąga mgła, czeka kolekcja słoików.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-MEspGGBd9qg/XptPAJ3ePLI/AAAAAAAADbQ/m9DFbcdnQzAYwIu_RgX8puO94tpmhvI8ACLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4457.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-MEspGGBd9qg/XptPAJ3ePLI/AAAAAAAADbQ/m9DFbcdnQzAYwIu_RgX8puO94tpmhvI8ACLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4457.jpg" /></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-cxiJzMPLeEo/XptO_m6w_UI/AAAAAAAADbM/XpJ6q9_11RMN7sYxEQ25uCsjP-neBtLCQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4434.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="425" src="https://1.bp.blogspot.com/-cxiJzMPLeEo/XptO_m6w_UI/AAAAAAAADbM/XpJ6q9_11RMN7sYxEQ25uCsjP-neBtLCQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4434.jpg" /></a></div>
<br />
A we wnętrzu domu (nie wchodziliśmy do środka. Zdjęcie zrobione przez dziurę w ścianie!) na stole stał krzyż. Do dzisiaj nie wiemy, czy to pozostałość po kolędzie czy po ostatnim namaszczeniu...</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-UbulB3Ydles/XptPAqZM9zI/AAAAAAAADbU/Oqy-NTgX_YAbQNXVXi3UwZx9zZ3WZhJhQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4471.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="437" src="https://1.bp.blogspot.com/-UbulB3Ydles/XptPAqZM9zI/AAAAAAAADbU/Oqy-NTgX_YAbQNXVXi3UwZx9zZ3WZhJhQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4471.jpg" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Do tak magicznego miejsca przyprowadziła nas poniższa droga. Jak widać po samochodzie, który wówczas jeszcze bardzo dobrze się prezentował, ta wyprawa to dość odległe czasy (6 lat temu). Mimo to - do dzisiaj mam w sobie emocje, które towarzyszyły tamtym chwilom i przeglądanie zdjęć oraz filmów znów je ożywiło. 😊<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-kaTtPB-MDbQ/XptPjfd4y4I/AAAAAAAADcg/4lAv4f6DAk0uxlfxRurA0SpXkvIhEgNjgCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4398.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-kaTtPB-MDbQ/XptPjfd4y4I/AAAAAAAADcg/4lAv4f6DAk0uxlfxRurA0SpXkvIhEgNjgCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4398.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Wyobraźcie sobie, że tego samego dnia trafiliśmy na taką chatkę:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-e_ZzroTOKic/Xo-FJXi7yKI/AAAAAAAADSY/vaQ6Br3ESgsPCrTEdgXLjVSlbPwoSB_2wCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4588.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-e_ZzroTOKic/Xo-FJXi7yKI/AAAAAAAADSY/vaQ6Br3ESgsPCrTEdgXLjVSlbPwoSB_2wCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4588.jpg" /></a></div>
<br />
Jej wnętrze zrobiło na nas piorunujące wrażenie. Dlaczego? Nie ma sensu tego opisywać. Zobaczcie sami:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-r2qKWokIMZE/Xo92wojbyFI/AAAAAAAADRk/V2dW3UFXdy0LRVvUB8Z7rN31pDdY0-hoACLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4595.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-r2qKWokIMZE/Xo92wojbyFI/AAAAAAAADRk/V2dW3UFXdy0LRVvUB8Z7rN31pDdY0-hoACLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4595.jpg" /></a></div>
<br />
Zwróćcie, proszę, uwagę, ile tam "świętych" obrazów. W centrum makatka -> <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Makatka_(tkanina)" target="_blank">klik</a> z napisem: "Jezu ufam Tobie". Mnie to hasło od zawsze kojarzy z takim obrazkiem -> <a href="http://wydawnictwo.net.pl/images/okladka/500/1/0/0/0/1175.jpg" target="_blank">klik.</a> Od lat robił on na mnie ogromne wrażenie i przyciągał mój wzrok. Przypadek (???) sprawił, że w zeszłym roku obrazek dokładnie z takim wizerunkiem trafił w moje ręce. Wisi teraz nad drzwiami wejściowymi do domu.<br />
<br />
Ale wróćmy do chatki, bo to nie był koniec! Gdzie się człowiek nie obejrzał, pełno śladów religijności właścicieli domu. W tym samym pomieszczeniu można było trafić na taki widok:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-UOfDogZ6Jes/Xo99djVfkJI/AAAAAAAADR0/W-C5ADZR6eIzroDrNqQIKWLiiHP0Cv2qwCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4593.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="425" src="https://1.bp.blogspot.com/-UOfDogZ6Jes/Xo99djVfkJI/AAAAAAAADR0/W-C5ADZR6eIzroDrNqQIKWLiiHP0Cv2qwCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4593.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
I pomyśleć, że mogłam zostać mieszkanką tego domu. Jak? Otóż właściciel widział we mnie swoją przyszłą żonę. Nawet próbował poderwać mnie na swoją "furę", ale - choć sami przyznacie - pomimo tego, że miał z czym startować, to przy Czerwonym każdy inny pojazd jest bezkonkurencyjny. Poza tym, jedyne, co nas łączyło, to... kolor naszych pojazdów. 😉<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-TcBYh3FPlq8/Xo9_0fqMeKI/AAAAAAAADSI/zf28UatefKoQdSted3jCAI147f4VCLLqQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4621.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-TcBYh3FPlq8/Xo9_0fqMeKI/AAAAAAAADSI/zf28UatefKoQdSted3jCAI147f4VCLLqQCLcBGAsYHQ/s1600/blog%252C%2BDSC_4621.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Dla mnie takie chwile były prezentem od Boga. Po całotygodniowym trudzie i pokonaniu kilkuset kilometrów, wysiadałam z samochodu i w nagrodę otrzymywałam właśnie takie widoki i przygody. Mogłabym tego typu przykładów opisać wiele, bo i wypraw do Puszczy było sporo.<br />
<br />
Pomimo, iż mieszkam w mieście, to w znacznym stopniu mam "wiejską" duszę. Kocham przyrodę, bliskość z nią. To z kontaktu z nią czerpię prawdziwą przyjemność. Nie potrzebuję kin, teatrów, galerii handlowych. Natura oferuje nam znacznie piękniejsze seansy i spektakle. Zamiast kolejnego flakonika perfum, wolę poczuć woń kwitnącego bzu. Staram się więc uprościć swoje życie, aby móc znajdywać czas na cieszenie się właśnie takimi drobnostkami. Wiecie, że teraz kwitną szafirki i hiacynty? I forsycja! Do tego stokrotki i zawilce. Przyroda budzi się do życia!<br />
<br />
Jeśli to możliwe, to próbuję ludziom z mojego otoczenia pokazać, w jaki sposób można odnaleźć prawdziwe szczęście i cieszyć się takimi drobnostkami. Mam znajomego, który posiada niezły telefon, ekstra zegarek, samochód (nówka! z salonu!), ale... wewnętrznie jest smutny. Te "zabawki" to tylko ułuda szczęścia. Przedmiotami nie jesteśmy w stanie "zbudować" siebie. Prawdziwe szczęście przynosi zrozumienie siebie i uzyskanie harmonii z otoczeniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pod koniec marca trafiłam na taki artykuł -> <a href="https://magazyn.wp.pl/gwiazdy/artykul/artur-rojek-chcialbym-byc-kundlem-by-nie-trwac-sekunde" target="_blank">klik.</a> Poniżej zamieszczam kilka cytatów z niego:</div>
<div style="text-align: justify;">
"Kilka lat temu odwiedziłem Korę. To było na Roztoczu, gdzie się
wyprowadziła. Dookoła nie było nic. Tylko pola. I powiedziała mi, że jak
żyła w dużym mieście, codziennie była zasypywana atrakcjami. Premiery,
bankiety, pokazy mody, występy w telewizji, imprezy - wydawać by się
mogło: pełnia życia.
Ale dopiero mieszkając na tym polu poczuła, że żyje naprawdę", "Myślę że cała idea funkcjonowania człowieka szczęśliwego opiera się na tym, żeby żyć prosto", "To o tyle mocne, że on przyznał, że to prostota życia powoduje, iż człowiek skupia się na rzeczach najważniejszych".</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wydaje mi się, że te słowa najlepiej są w stanie opisać to, co chciałabym w dalszej części przekazać Wam, moi drodzy czytelnicy.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Uważam, że obecna sytuacja jest szansą dla wielu ludzi, którzy chcieliby chociaż spróbować przybliżyć się do Boga. Zdaję sobie sprawę, że to wszytko nie jest łatwe i często okupione cierpieniem, np. wynikającym ze straty najbliższych. Jednak... wiem, co piszę. Wiem, jak odejście najbliższych potrafi być bolesne. Sama to wielokrotnie już przechodziłam w swoim życiu. Niektóre z tych chwil były naprawdę tragiczne, a jednak nawet wtedy (choć wówczas nie wierzyłam w Boga, a nawet jeszcze bardziej się od Niego odwróciłam), czułam, że to wszystko miało jakiś głębszy sens i nie wydarzyło się w moim życiu przypadkowo. Zabrało mi to wiele lat, aby to w końcu zrozumieć, aby odnaleźć sens nawet tak bolesnych przeżyć, ale... choć to dla wielu zabrzmi dziwnie - nie żałuję żadnych z nich. Teraz wiem, że bez tego wszystkiego nie byłabym tym, kim jestem i nie byłabym tutaj, gdzie jestem. Bóg widział, że choć uparcie sprzeciwiam się Jego istnieniu, w głębi serca szukałam relacji z Nim. Zastosował więc terapię szokową. Muszę przyznać, że niezły z Niego psycholog. Jego metody naprawdę przyniosły niesamowite skutki. Moje dalsze spotkania z Bogiem sprawiły, że dzisiaj ogarnia mnie totalny spokój. Niezwykle trudno jest wyprowadzić mnie z równowagi. W zasadzie nie pamiętam, kiedy ostatnio się to komuś udało (no, dobra - pewną sytuację sprzed wielu lat sobie przypominam, ale wówczas wpłynęła na to moja choroba). Jednak zastanówcie się, dlaczego miałabym się złościć, dawać ponieść złym emocjom? Przecież u mojego boku jest najwspanialszy Przyjaciel. Towarzyszy mi od urodzenia i był mi wierny nawet wtedy, gdy Go odtrącałam. Dlatego teraz, gdy już się dogadaliśmy, jestem taka spokojna. Znalazłam najprawdziwszą radość i szczęście. Uknuło się nawet takie określenie "kłębek szczęścia", którym czasami siebie opisuję. Chcecie zaznać takiego stanu? Może ten filmik Wam w tym pomoże -> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=2VZB44ULTOA" target="_blank">klik.</a><br />
<br />
Jestem ciekawa, jak w relacji z Bogiem odnajdywali się mieszkańcy Puszczy Pyzdrskiej. Sądzę jednak, że dzięki temu, iż w ich życiach nie było "wypełniaczy" w postaci kin, wyjść do kawiarni, siłowni, mieli znacznie więcej miejsca i czasu na zapełnianie "pustki" Bogiem. I takich pustek Wam życzę -> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=-M4R1sn4ABI" target="_blank">klik.</a><br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Odpowiadając ponownie na pytanie, które znajduje się na początku tego wpisu - dlaczego miałabym się bać, skoro po śmierci spotkam się z moim największym Przyjacielem i będziemy mieli jeszcze więcej czasu na wspólne pogaduchy?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętajcie. "Nie lękajcie się"! :)<br />
<br />
Cytat na dzisiaj: "Jeśli umrzesz zanim umrzesz, to nie umrzesz kiedy umrzesz” (śp. ks. Piotr Pawlukiewicz).<br />
<br />
Amen. </div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-37224278811078442752020-01-01T23:40:00.000+01:002020-01-01T23:44:04.184+01:00Rok 2020.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Niech pierwszy dzień tego roku będzie znakiem, że przyszedł czas na pozytywne zmiany. W roku 2019 r. poczyniłam zaledwie dwa wpisy, jednak to wcale nie oznacza, że w moim życiu i bycie Puzzla nic ciekawego się nie działo. Wręcz przeciwnie! Przygód i okazji do zrobienia interesujących zdjęć było tyle, że... znajdowałam jedynie czas na uczestniczenie w kolejnych eskapadach i wykonywanie fotografii. Zabrakło jednak wolnych chwil na opisanie tego, co się wydarzyło. Co ciekawe - mam przygotowane wersje robocze trzech wpisów, gdzie jeden zaczął powstawać w listopadzie 2018 r. Inny jest z maja 2019 r., ale... ciągle go rozbudowuję, a jeszcze nawet nie zaczęłam obrabiać zdjęć, które muszą go wzbogacić. 😉</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Postanowiłam dzisiaj podzielić się jednym z najmilszych momentów, jaki przydarzył się nam w 2019 r. Pewnego dnia, gdy przyszłam do auta, na jego masce leżał taki słodki upominek. Choć przeprowadziłam małe śledztwo, to do teraz nie dowiedziałam się, kto postanowił osłodzić moje życie. Być może ktoś wracając "pod wpływem" miał taką bujną fantazję, by ozdobić mojego staruszka albo... mam słodkiego wielbiciela. 😉😎 Niemniej - ten widok, upamiętniony aparatem, przez kilka dni rozweselał moją duszę. Czyż to nie było słodkie? </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-3dgbrHcWX4U/Xg0bZfd0F2I/AAAAAAAADIE/G6ucNTBCApsnifsVq2EgxaHuAq-9IBfvACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B20191023_065623.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-3dgbrHcWX4U/Xg0bZfd0F2I/AAAAAAAADIE/G6ucNTBCApsnifsVq2EgxaHuAq-9IBfvACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B20191023_065623.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Rok 2019 Puzzel zakończył z wynikiem 117 745,2/3 km.</div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-40282565760576295432019-05-27T23:00:00.001+02:002019-05-28T20:39:54.358+02:00Pyzderniczka.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pamiętacie, jak wspomniałam o wyprawach do Puszczy Pyzdrskiej? Nie? To dla przypomnienia ➜ <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2015/04/puszcza-pyzdrska.html" target="_blank">klik.</a> Biały też się załapał na wypady w te ciekawe miejsca ➜ <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2015/01/biay.html" target="_blank">klik.</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przy tej okazji podlinkuję także relacje z wypraw rowerowych w tamte rejony, które udało mi się zorganizować ➜ <a href="http://www.viator-czerwonak.pl/index.php?option=com_ponygallery&Itemid=38&func=viewcategory&catid=133" target="_blank">cz. 1</a> i <a href="http://www.viator-czerwonak.pl/index.php?option=com_ponygallery&Itemid=38&func=viewcategory&catid=155" target="_blank">cz. 2.</a> W planach miałam też cz. 3. To właśnie podczas przygotowań do niej przeżyłam niesamowitą noc w lesie... <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2016/04/25-lat.html" target="_blank">klik.</a> Niestety, zdrowie nie pozwoliło mi na razie zrealizować tamtych zamiarów, ale... jeszcze wszystko przede mną, więc kto wie. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jednak dzisiaj mam coś innego do opisania. Na moje fotorelacje z Puszczy Pyzdrskiej jeszcze przyjdzie czas, więc dalej musicie uzbroić się w cierpliwość (najlepiej anielską). Tymczasem organizator naszych wypadów samochodowych do Puszczy zorganizował wystawę swoich zdjęć. Dlaczego o tym wspominam? No, bo widzicie... Czerwony/Puzzel stał się również jej częścią. Tak, tak! Mój Wartbi trafił do galerii. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Więcej szczegółów znajdziecie tutaj: <a href="http://klatkowiec.blogspot.com/2019/05/wielkopolski-chaupnik-zaproszenie-na.html" target="_blank">klik.</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Miałam przyjemność uczestniczyć w oficjalnym wernisażu tej wystawy. Co więcej - po jego zakończeniu podjechałam samochodem tuż przed wejście. Tym samym Puzzel nawiedził wystawę w dniu jej otwarcia. :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-PcS5HR_c8DM/XOxIPgjI9YI/AAAAAAAADDQ/8DGBcOKTOo4p3jC_PiBu6qj8CYzivUmWACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20190525_222945.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-PcS5HR_c8DM/XOxIPgjI9YI/AAAAAAAADDQ/8DGBcOKTOo4p3jC_PiBu6qj8CYzivUmWACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20190525_222945.jpg" /></a> </div>
<br />
A w jaki sposób zaprezentowano Wartbiego na wystawie? Otóż, koło jednego ze zdjęć (pominę, że mam takie samo 😜) znajduje się opis, przy którym zaprezentowano dwa zdjęcia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ImWoU2ihjKk/XOxIPgPprwI/AAAAAAAADDM/noncx-fhM4AaMSnIhYOmLFWSe-fqlDkLQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20190525_192917.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="358" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-ImWoU2ihjKk/XOxIPgPprwI/AAAAAAAADDM/noncx-fhM4AaMSnIhYOmLFWSe-fqlDkLQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20190525_192917.jpg" /></a></div>
<br />
W przybliżeniu wygląda to tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8H0GWXFkxs0/XOxIPv__teI/AAAAAAAADDI/6IDXw2QBHdoKmOa9mrem_KQE6fZgBM_WwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B20190525_192901.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="358" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-8H0GWXFkxs0/XOxIPv__teI/AAAAAAAADDI/6IDXw2QBHdoKmOa9mrem_KQE6fZgBM_WwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B20190525_192901.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Wybaczcie jakość zdjęć. Zrobione "kalkulatorem".</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co ciekawe - Czerwony pojawił się na wystawie na jeszcze jednym zdjęciu, jednak go nie pokażę. Niech to stanowi dla Was motywację, aby osobiście wybrać się do "Łazęgi" i poszukać Czerwonego. Podpowiem - chodzi o zdjęcie wykonane we wsi Rybie w 2015 r. Miłego oglądania i zabawy w "gdzie jest Wally?". ;)</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Relacja z wernisażu <a href="https://pl-pl.facebook.com/lazegapoznanska/posts/2456609891263018?__xts__[0]=68.ARChrNRl4A81xCkyMCfYaR8v9ZNZFSszOHjlA90TotJZFSL3-HRcQMe9ldr_2gb1ArYQ6L8tDWDehXh0w7txYHmejcbxZNPP8Kt3P6A02k9-T-ZW5K7QkLFkTcABoq4K1uIC8DHNZ22PxI6QUIEjCJGAD78zLq21tzeWZWp1C0v7QA9J9JbyynG2JnZStARBwwY9AVvuJKV2EMEsHGCxwoT8W2XC6DMYEwpfUonjCuxGmKsgcoKtj55E4L48UT0K6fmMYW6BUQbxFBCTz6MY35yVxEXBPlEVJMR_E6QanGqnOfX3o64HLfAbTiVbQtnvMpqEUrmmxlx62_GCwbtMlkr7bpPf&__tn__=-R" target="_blank">klik.</a></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-48965528019641346452019-05-02T23:44:00.002+02:002019-05-03T00:03:43.941+02:00Sprzęgło.<div style="text-align: justify;">
Mam dzisiaj refleksyjny wieczór. Do nowego wpisu zabierałam się od kilku dni, ale jak tylko znajdowałam chwilę, aby usiąść przed komputerem, okazywało się, że była to tak późna pora, że zdołałam przeglądnąć wiadomości, sprawdzić pogodę i kładłam się spać. Ale dzisiaj...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj muszę napisać kilka słów. Nie poruszę na razie tematu, dlaczego zamilkłam na tyle miesięcy. Opisanie tego wymaga poświęcenia odpowiednio dużo czasu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W każdym bądź razie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja i Puzzel żyjemy. Ba! Od 19 kwietnia wróciliśmy na polskie drogi. Wcześniej auto stało pół roku, gdyż... skończyło się sprzęgło. Miało prawo. Co prawda ponoć człowiek sypie się po trzydziestce (tak mi Koleżanka w pracy powiedziała, jak u mnie pojawiła się "3" z przodu), a sprzęgło zaledwie przekroczyło osiemnastkę, ale... dodatkowo zaszkodziła Jemu pewna historia sprzed lat, którą też kiedyś opiszę (warte osobnego wpisu). Skończyło się tym, że w zeszłym roku sprzęgło zaczęło się ślizgać i dalsza jazda była już niemożliwa. Zapadła decyzja o odstawieniu auta. Kupienie sprzęgła do 28-letniego samochodu to nie wyjście po bułki do sklepu. Trochę więc trwało, zanim udało się coś sensownego trafić. Grunt, że dobry duszek wyszukał NÓWKĘ SZTUKĘ i ze swym pomocnikiem wymienili mi sprzęgło w Puzzlu. Panowie - serdeczne podziękowania! :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym sposobem nasz duet znów jest w komplecie. Tęskniłam za Nim. Za naszymi przygodami. Taka pustka zapanowała, gdy Puzzla zabrakło u mojego boku... Co prawda nigdy Go nie kochałam. Moje serce na zawsze pozostało przy Białym, no ale Jego już nie ma... Jednak teraz wiem, że rola Puzzla była inna. Nie miał być miłością mojego życia. Niemniej - trwamy razem i dziękuję Jemu za kolejne wspólne chwile.😃</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szukając dzisiaj pewnych informacji zupełnie przypadkowo (taaa, jasne) trafiłam na kilka wiadomości. Najpierw przedstawię te smutne. Pan Bogdan miał wypadek, Jego mama zmarła. Pamiętacie, jak opisałam ich historię? Nie?! No, to dla przypomnienia ➜ <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2018/06/najbrzydszy-samochod-swiata.html" target="_blank">klik.</a> Ponoć podczas kolizji nie ucierpiał ten "najbrzydszy" (Pan Bogdan posiada klika Wartburgów), ale i tak szkoda każdego kolejnego Wartburga, który wyląduje na złomie ➜ <a href="http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/najbrzydszy-samochod-swiata-ulegl-wypadkowi-legendarny,4836353,art,t,id,tm.html" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tamtym wpisie wspomniałam także o najstarszym (wówczas) kierowcy w Polsce. Jak się okazuje, zeszły rok też był dla Niego niełaskawy. Właściciel pięknego 353 zmarł. Miał 102 lata. Artykułów o Jego śmierci jest kilka, ale podam odnośnik do jednego ➜ <a href="http://wloszczowa.pl/art,3954,zmarl-henryk-dluzewski-102-latek-z-kielc-byl-gwiazda-ogolnopolskiej-kampanii-na-stulecie-odzyskania-przez-polske-niepodleglosci" target="_blank">klik.</a> Uczyniłam tak, gdyż spodobały mi się zacytowane Jego słowa: "Dopóki będę żył, będę jeździł. Wiek nie ma tu żadnego znaczenia. Najważniejsze są kluczyki, prawo jazdy
i głowa na karku". Ciekawe, jaki los podzielił Jego piękny 353 ➜<a href="https://www.google.com/imgres?imgurl=https%3A%2F%2Focdn.eu%2Fpulscms-transforms%2F1%2FI01ktkqTURBXy9jNGE5MjBkMGY1MjQ0YzIzOGFhZDFjZjdjZmQ5ZTE3Ny5qcGVnkZMCzQNSAA&imgrefurl=https%3A%2F%2Fwww.fakt.pl%2Fwydarzenia%2Fpolska%2Fhenryk-dluzewski-z-kielc-ma-100-lat%2Fjvfhp0h&docid=5DCe_B8--FacpM&tbnid=XFdbrMsD-r43RM%3A&vet=10ahUKEwirotiv1v3hAhXqxaYKHXiCBhAQMwhOKA8wDw..i&w=850&h=477&client=firefox-b-d&bih=916&biw=1920&q=henryk%20d%C5%82u%C5%BCewski&ved=0ahUKEwirotiv1v3hAhXqxaYKHXiCBhAQMwhOKA8wDw&iact=mrc&uact=8" target="_blank"> 1,</a> <a href="https://www.google.com/imgres?imgurl=https%3A%2F%2Focdn.eu%2Fpulscms-transforms%2F1%2F5_7ktkqTURBXy82NzIyNmMxYjNmYjU2NGMzNmMzY2U5Y2RhODFiMzQ4My5qcGVnkpUCzQPAAMLDlQIAzQPAwsM&imgrefurl=https%3A%2F%2Fwww.fakt.pl%2Fwydarzenia%2Fpolska%2Fhenryk-dluzewski-z-kielc-ma-100-lat%2Fjvfhp0h&docid=5DCe_B8--FacpM&tbnid=K5O9X2u0w1w_JM%3A&vet=10ahUKEwiT17vb5v3hAhXP0qYKHXfTB24QMwhAKAEwAQ..i&w=960&h=640&client=firefox-b-d&bih=916&biw=1920&q=henryk%20d%C5%82u%C5%BCewski&ved=0ahUKEwiT17vb5v3hAhXP0qYKHXfTB24QMwhAKAEwAQ&iact=mrc&uact=8" target="_blank">2,</a> <a href="https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/N5wktkqTURBXy9iMDMxY2E2MmU0NTM1NzVmOGU4ZGM2MGZhMGU4MWE4NS5qcGVnkpUDAADNDjbNB_6TBc0DUs0B3g" target="_blank">3.</a> Nie ukrywam, że taki egzemplarz jest moim niespełnionym marzeniem. Mój rocznik z pięknym, czarnym grillem. Chętnie bym go odkupiła!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ponieważ na powyższe informacje trafiłam akurat dzisiaj, w ważnym dla mnie dniu, uznaję to za swoiste zamknięcie kolejnego rozdziału w moim życiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żeby jednak wpis nie powiewał pesymizmem, na koniec zostawiłam pozytywne informacje. Szperając dzisiaj dalej w sieci trafiłam na taką stronę ➜ <a href="http://picdeer.com/wartburggirl" target="_blank">klik.</a> Cieszy mnie, że rośnie kolejne pokolenie miłośników Wartburgów. Martę, którą znam od lat, pozdrawiam i cieszę się, że coraz bardziej wkręca się w ten DDRowski świat. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z kolei ja chciałabym dalej rozwijać się w temacie "Warczyburgów". Nabrać doświadczenia za kółkiem 353 z biegami w kierownicy. Planuję także nauczyć się jeździć na skuterze/motocyklu, aby "skosztować" jazdy na Simsonie. Może nawet jakiegoś kupić... Zobaczymy... 😎</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A dzisiaj, w ramach sentymentów, podjechałam odwiedzić pewne motoryzacyjne towarzystwo. Nie uważacie, że Puzzel pasuje do nich kolorystycznie? 😂</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-1MqxwupuQw0/XMtd7HR4H0I/AAAAAAAADAI/VKW3Ad6HWkg6FapxPYpP9H-Km6zOqrGQACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC7064.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-1MqxwupuQw0/XMtd7HR4H0I/AAAAAAAADAI/VKW3Ad6HWkg6FapxPYpP9H-Km6zOqrGQACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC7064.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Dla przypomnienia i porównania ➜ <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2015/11/dzien-przed.html" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: center;">
Dobranoc. Uciekam, bo jutro czeka nas daleka trasa... Oczywiście jej opis zagości na blogu. 😁 </div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-7012293676476845992018-08-13T22:21:00.000+02:002018-08-13T23:41:08.397+02:00Plan awaryjny.<div style="text-align: justify;">
Zaczęło się słabo. Bardzo słabo. Wręcz fatalnie...</div>
<div style="text-align: justify;">
Weekend miałam już w pełni zaplanowany. W głowie ułożone miejsca, w które podjadę, aby zrobić zdjęcia. Jedyne, co zostało mi do zrobienia, to zatankowanie samochodu i jego umycie. Ha! Nawet chwilę wcześniej podjechałam do sklepu po specjalne gąbki do mycia auta, puszkę PLAKa i... zestaw bezpieczników (tak na w razie 'wu'). :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ponieważ było jeszcze gorąco i zastosowanie preparatów na desce rozdzielczej oraz plastikach mogłoby źle na nie wpłynąć, postanowiłam najpierw załatwić kilka spraw. Pojechałam do kolejnego sklepu. Gdy wjeżdżałam na przylegający do niego parking, przypomniałam sobie, że chciałam tutaj kiedyś przyjechać, aby zrobić zdjęcia auta z panoramą miasta. Nie sądziłam, że jeszcze tego samego dnia zostanę wręcz zmuszona do zrobienia tych zdjęć...<br />
<br />
Przyznaję - od kilku dni nie podobało mi się zachowanie auta, ale nie podejrzewałam, że to tak poważna sprawa...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wróciłam z zakupów. Wsiadłam, odpaliłam, wycofałam... auto zgasło. Już w ciągu dnia spojrzałam na przebieg kilometrów i podejrzewałam, że gaz się kończy. Uznałam więc, że autku zaczynało brakować paliwa. Spróbowałam odpalić. Dał radę! Czyli to nie brak paliwa! No to jadę! Przejechałam kilkaset metrów i... zaczął się dusić! Ups! Nie utrzymałam go przy życiu. Zdechł. 😢Hmm... Może pomóc mu przełączeniem w benzynę? Nie lubię robić tego na postoju, ale sytuacja mnie zmusiła. Jednocześnie przybiegł do mnie jakiś młodzieniec z pytaniem, czy pomóc. "A nie, nie. Dziękuję. Chyba gaz się skończył i próbuję się przełączyć na benzynę. Zaraz powinnam odjechać..." i odpowiedziałam. Taaa....Tylko jakoś moja resuscytacja nie przynosiła spodziewanego efektu. Ponieważ blokowałam trochę przejazd, postanowiłam wysiąść i przepchnąć nieco auto. Tak - sama. Co to za problem przekulać ok. 900 kg? 😃 Nie pierwszy raz to robiłam. 😜 Co prawda tego dnia byłam w wąskiej, ołówkowej spódnicy i sandałkach na cienkich paskach, ale... No, co to za problem? Tylko kłopot w tym, że to samotne 'kulanie' mi się nie udało. Nie udało dlatego, iż... ledwo wystawiłam stopę z samochodu to... przybiegło ok. 5-6 mężczyzn. :D Nawet nie dali mi wsiąść z powrotem do samochodu, gdy ten już pędził dobre 10 km/h. :D Tyle... że nikt nim nie kierował. Zaczęłam wołać: "Panowie, stójcie! Panowie, moment. Nikogo nie ma w aucie!". Jednak byli w takim ferworze pomocy, że mnie nie słyszeli. Co mi zostało... Biegłam przy drzwiach kierowcy i w tych sandałkach i wąskiej spódnicy próbowałam wskoczyć do środka. Prawie nogi połamałam, ale... udało się. Wskoczyłam! A auto pędziło coraz szybciej... Tylko pojawił się kolejny problem. Panowie pchali auto, a ja... zastanawiałam się, co w takiej sytuacji należy uczynić. 😅 No, bo... No, bo.... wiecie. Mi się nigdy samochód tak nie popsuł. 😆 Jednak trybiki w głowie ruszyły... coś skojarzyłam, że muszę wrzucić drugi bieg. Ale co ze sprzęgłem? Gazem? Co tu wcisnąć? A może nic? Ratuuuunkuuu!</div>
<div style="text-align: justify;">
Obejrzałam się za siebie - jak mi tych mężczyzn było żal. Ale nic to - metodą prób i błędów... coś tam powciskałam i auto odpaliło! Ha! Cała dumna z siebie i moich pomocników zrobiłam rundkę po parkingu. Wszystkim serdecznie podziękowałam, zebrałam pochwały "ale fajny Wartburg!" i pojechałam dalej. Niestety - nie oddaliłam się zbyt wiele... Na wyjeździe musiałam podjechać do czytnika karty parkingowej. Gdy spod niego ruszyłam - auto znów zaczęło się dławić. Puzzel! Błagam! Nie teraz! Nie tutaj! Znalazłam się na wąskiej jednopasmówce stanowiącej jedyny wyjazd z parkingu. Zablokowałam wszystko. Zaczęłam znów desperackie próby odpalenia... Kierowca stojący za mną przyszedł pomóc. Jednocześnie przybiegł jeden z tych mężczyzn, którzy chwilę wcześniej mi pomogli. Przepchnęliśmy Puzzla. Powiedziałam, żeby odpuścili, bo to nie ma sensu. Wiedziałam, że auto już nie odpali. Za dobrze znam dźwięki, które Puzzel wydaje. Brakowało w nich jednej 'nutki'.<br />
<br />
Oczywiście jeszcze przez chwilę wypróbowałam kilka 'magicznych' sposobów, dzięki którym zawsze udawało się odpalić auto, ale tym razem i one zawiodły. Szczęście w nieszczęściu - jeszcze będąc w sklepie - korespondowałam ze znajomym. Nie miał pojęcia, gdzie jestem i co robię. Dokładnie w chwili, gdy zapytał, co porabiam, odpisałam: "Teraz mi auto umarło 😢. Właśnie utknęłam".<br />
<br />
Po chwilowej "wymianie zdań" typu: "jakie były symptomy?", "podjechać?", przeczytałam tę najważniejszą: "Zara jestem".<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-W1IDs_cvy4k/W3AUktYmCmI/AAAAAAAACu4/yaNLoMW5QWUKN-HI1k0oWJs-DU58e6wswCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B20180803_182815.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="370" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-W1IDs_cvy4k/W3AUktYmCmI/AAAAAAAACu4/yaNLoMW5QWUKN-HI1k0oWJs-DU58e6wswCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B20180803_182815.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-PuSA1Q4vCWQ/W3AUkmGO3BI/AAAAAAAACu8/gbkU2maR1zwWOepnYXGlgEK7Q4uha2MVQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B20180803_182827.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="356" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-PuSA1Q4vCWQ/W3AUkmGO3BI/AAAAAAAACu8/gbkU2maR1zwWOepnYXGlgEK7Q4uha2MVQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B20180803_182827.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
W międzyczasie wyciągnęłam trójkąt ostrzegawczy (chwilę się z nim mocowałam, no bo nigdy nie usiałam go rozstawiać 😉) i pilnowałam, aby nikt nie 'zaparkował' mi w bagażniku. W końcu na horyzoncie zobaczyłam znajome auto. Uff... pomoc się zbliża!<br />
<br />
Po wyjaśnieniu, co się dzieje z autem i kolejnych, bezskutecznych próbach odpalenia, zapadła decyzja o zholowaniu auta.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-SfXngy5Yb_A/W3AUawR4VhI/AAAAAAAACu0/yiRSQ2MO4vQvtD8njRSZi0RJJmEXo4nvACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20180803_190041.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-SfXngy5Yb_A/W3AUawR4VhI/AAAAAAAACu0/yiRSQ2MO4vQvtD8njRSZi0RJJmEXo4nvACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20180803_190041.jpg" /></a></div>
<br />
Tylko problem w tym, że... oboje nigdy tego nie robiliśmy. I znów los postanowił pomóc. Do znajomego właśnie zadzwonił nasz wspólny znajomy. Okazało się, że akurat był w okolicy. Po chwili, już w trójkę, debatowaliśmy nad Puzzlem. Zapadła decyzja. Panowie obsłużą holowany zestaw, a ja poprowadzę trzecie auto. Fajno o tyle, że wsiadłam za kółko auta, którego jeszcze nie miałam na swojej liście 'zaliczonych'. 😉<br />
<br />
Niemniej - było mi dziwnie i smutno widząc przez sobą moje autko z trójkątem ostrzegawczym wstawionym za tylną szybą. Na szczęście holowanie zakończyło się sukcesem i Puzzel trafił w bezpieczne miejsce. :)<br />
<br />
No, ale co z weekendem? Wszystkie plany szlag trafił. Zastanawiacie się, dlaczego nie podjęłam próby naprawy? Był piątkowy wieczór. Nie było ani możliwości, ani czasu, aby podskoczyć do sklepu z częściami. Do tego traf chciał, że moi mechanicy byli w tym czasie poza granicami kraju.<br />
<br />
Zaczęłam kombinować. Analiza rozkładów jazdy, przegląd tras przejazdów autobusów, które miałam fotografować w weekend, telefony do organizatora. Umawianie, uszczegóławianie, ekscytacja! Decyzję podjęłam następnego dnia. Jadę!<br />
<br />
Wiedziałam, że czeka mnie niełatwe zadanie. Znam dobrze realia tamtego terenu i wiedziałam, że jak tylko nie uda się choćby jeden punkt planu, posypie się cała reszta, ale... jak to mawiają: "kto nie ryzykuje, w Rawiczu nie siedzi". 😉<br />
<br />
Na szczęście zawczasu otrzymałam numer telefonu do kierowcy. To był mój plan awaryjny. Mogłam wyruszyć w teren. 😃<br />
<br />
Najpierw dojechałam komunikacją miejską na Szymanowskiego, aby tam przesiąść się do autobusu mojego ukochanego przewoźnika. Ten z kolei zawiózł mnie do Suchego Lasu. Udało się zaliczyć początkowy etap planu, a wbrew pozorom - mógł się nie udać. Ostatnio poznańskie MPK boryka się z brakami kadrowymi i obawiałam się, że kurs mojego tramwaju wypadnie. No, ale... miałam szczęście. 😃<br />
<br />
Do Suchego Lasu dotarłam ze sporym zapasem czasowym. Chciałam upewnić się, którą drogą będzie mógł pojechać autobus. Generalnie pamiętałam, jaki tonaż jest na niektórych uliczkach, ale wolałam sprawdzić, że nic się w tym temacie nie zmieniło. Wtem usłyszałam telefon. Zadzwonił organizator. Dowiedziałam się, że autobus jest już stosunkowo niedaleko. Skontaktowałam się z kierowcą, aby doprecyzować, którędy pojedzie. Przy tej okazji dowiedziałam się też, że będzie miał przed sobą pilota w jakimś samochodzie osobowym. Nie pozostało mi nic innego, jak zajęcie miejscówki i oczekiwanie zestawu pojazdów. Spodziewałam się, że osobówka będzie jakimś współczesnym wynalazkiem, aż tu nagle... zza zakrętu... pojawił się "maluch". Od razu wiedziałam, że to oni! Jadący z tyłu autobus upewnił mnie w moich przypuszczeniach. Z wrażenia zapomniałam, jaki kadr sobie upatrzyłam. 😄 Poza tym odstęp między pojazdami sprawił, że musiałam zmienić ogniskową, aby móc wszystko sfotografować. Ale jakoś się udało ➜ <a href="http://phototrans.pl/14,937576,0,Jelcz_272_MEX_557.html" target="_blank">klik.</a> 😊<br />
<br />
Nastąpił jeden z trudniejszych punktów planu. Skoro zrobiłam zdjęcie autobusu, to musiałam się do niego dostać. On miał później pojechać do Poznania. Gdybym nie zabrała się na jego pokładzie, to musiałabym wrócić do Poznania przy pomocy komunikacji miejskiej. No, a Suchy Las to nie Poznań. Tutaj autobusy nie kursują co 15 minut. 😉 Na szczęście udało się! Znalazłam się na pokładzie "ogórka" ➜ <a href="http://phototrans.pl/14,937577,0,Jelcz_272_MEX_557.html" target="_blank">klik.</a><br />
<br />
Gdy nastąpił moment, że trzeba było udać się do Poznania, udało mi się zająć w autobusie najfajniejsze miejsce, czyli fotel pilota. 😁 Uczyniłam tak, gdyż nie sądziłam, że wśród pasażerów będzie ktokolwiek tak znający, jak ja, topografię dostosowaną do gabarytów autobusu. Na dodatek dzień wcześniej ułożyłam sobie w głowie trasę dla "ogórka".<br />
<br />
Ruszyliśmy. Okazało się, że pewien starszy Pan również będzie pilotował. Z racji wieku oraz mojej gościnnej obecności na pokładzie autobusu, ustąpiłam Jemu w tej roli. Jednak cały czas byłam w pogotowiu i kontrolowałam, czy dobrze jedziemy. Do momentu wjechania do Poznania wszystko przebiegało dobrze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-wYkR7sYYgSs/W3AZGh_gjvI/AAAAAAAACvQ/msKKLywSxUMpX0dfhJFKElHKS2cApUyewCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BIMG-20180804-WA0038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="353" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-wYkR7sYYgSs/W3AZGh_gjvI/AAAAAAAACvQ/msKKLywSxUMpX0dfhJFKElHKS2cApUyewCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BIMG-20180804-WA0038.jpg" /></a></div>
<br />
Jednak, gdy znaleźliśmy się na Alejach Solidarności, pilot zaczął zastanawiać się, jak pojechać dalej, gdyż przed chwilą przypomniałam Jemu, że musimy zajechać przed hotel (tfu, przed akademik - wciąż nie mogę przyzwyczaić się do zmiany) z odpowiedniej strony.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-G9Cs53HzvLE/W3AnQZmxI-I/AAAAAAAACvc/dMcXdEjlEBwIcmxRtgvRlMj_DKuZHrQdwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20180804_155342.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="356" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-G9Cs53HzvLE/W3AnQZmxI-I/AAAAAAAACvc/dMcXdEjlEBwIcmxRtgvRlMj_DKuZHrQdwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20180804_155342.jpg" /></a></div>
<br />
Zasugerowałam moje rozwiązanie. Spojrzał na mnie. Widziałam, jak w oczach 'wyświetlił mu się' plan miasta i zaczął się zastanawiać... "Tak? Tak! Dobrze Pani podpowiada!". "Pff, wiadomo. To mój fyrtel" - pomyślałam. 😉<br />
<br />
Zajechaliśmy przed akademik.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-zAl5WfshiNA/W3Avf7KHolI/AAAAAAAACvo/01RRXQYfb5or03mindUsWvPzHL6Cr4swACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0039.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-zAl5WfshiNA/W3Avf7KHolI/AAAAAAAACvo/01RRXQYfb5or03mindUsWvPzHL6Cr4swACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0039.jpg" /></a></div>
<br />
Tam czekał już drugi "ogórek" ➜ <a href="http://phototrans.pl/14,937578,0,Jelcz_272_MEX_557.html" target="_blank">klik.</a> Szybka seria zdjęć i ustalanie dalszych szczegółów. Znajomy miłośnik miał w planie pobiec w jednym kierunku, a ja w drugim. Oboje mieliśmy sporo do przebiegnięcia. On udał się na wzgórze św. Wojciecha i stamtąd planował dostać się na ul. Mostową. Ja z kolei postanowiłam dobiec na skrzyżowanie ul. Kościuszki z ul. św. Marcin. Podbiegnięcie pod górę, z ciężką torbą fotograficzną na ramieniu, stanowiło dla mnie spore wyzwanie. Tym bardziej, że nie wiedziałam, jak szybko autobusy pokonają wcześniejszy odcinek trasy. Na szczęście na miejsce dobiegłam... 10 minut przed nimi. 😋<br />
<br />
Gdy zrobiłam im zdjęcie ➜ <a href="http://phototrans.pl/14,937579,0,Jelcz_272_MEX_557.html" target="_blank">klik</a>, zaczęła się dalsza walka z czasem. Musiałam (tym razem już przy pomocy komunikacji miejskiej) dotrzeć na ul. Szewską. Gdy wysiadłam z tramwaju na przystanku Małe Garbary i pobiegłam na ww. ulicę, na jej drugim końcu zauważyłam już skręcające w nią "ogórki". Co za synchronizacja! Tylko, że ja chciałam w tym momencie być na skrzyżowaniu z ul. Woźną, a znalazłam się na skrzyżowaniu z ul. Stawną. 😐 Trudno. 😒 Trzeba improwizować! 😃<br />
<br />
Łatwo nie było. Dbanie o to, aby sobie wzajemnie nie wchodzić w kadr. Do tego wszędobylskie samochody i piesi. Ale co się dziwić - tuż obok znajduje się Stary Rynek. Jednak udało się coś na szybko wykombinować. Ba! Przypomniałam sobie o istnieniu pewnego muralu. ➜ <a href="http://phototrans.pl/14,937580,0,Jelcz_043_514.html" target="_blank">klik.</a><br />
<br />
Dalej już było nieco łatwiej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-2l2tCrqYlMs/W3HhfUlIRzI/AAAAAAAACv8/kYstqu4cjZAlyO2n-xc5MvODajKt31eTACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0182.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-2l2tCrqYlMs/W3HhfUlIRzI/AAAAAAAACv8/kYstqu4cjZAlyO2n-xc5MvODajKt31eTACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0182.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Udało się kawałek trasy pokonać na pokładzie autobusu, ale później znów czekał nas sprint. Przyznaję - nie dawałam już rady biec. Byłam odwodniona i brakowało mi energii. Wszak tego dnia panował upał. Niestety, nie było czasu na zrobienie szybkich zakupów, a specjalnie nie zabrałam niczego z domu, aby nie dociążać torby. Mimo to wycisnęłam z siebie resztki sił i dogoniłam ekipę. Na szczęście dalszy odcinek trasy pokonaliśmy znów na pokładzie autobusu.<br />
<br />
Z perspektywy czasu nawet się cieszę, że... zabrakło Puzzla. Tak, tak - dobrze przeczytaliście. W zasadzie samochód był mi potrzebny, aby zrobić zdjęcia autobusu zanim dojechał do Suchego Lasu. Siłą rzeczy - musiałam z tego zrezygnować. Nie żałuję, że zdecydowałam się dojechać komunikacją do samego Suchego Lasu. Wszak - okazja sfotografowania tam tak zabytkowego autobusu w zasadzie... nigdy się nie zdarzyła. Cieszę się, że mogłam w tym uczestniczyć. Dziękuję więc za zaproszenie i wspaniałą współpracę!<br />
<br />
Natomiast, co do sytuacji z Puzzlem - miło żyć ze świadomością, że w chwili potrzeby mam na kogo liczyć. Panowie - dziękuję! 😃😊<br />
<br /></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-46378560639487367562018-06-05T22:58:00.001+02:002018-06-05T22:58:42.506+02:00Myszu.<div style="text-align: justify;">
Z racji tego, iż zdarza mi się być w ciekawym miejscu lub uczestniczyć w interesującym wydarzeniu, a nie jestem wówczas w stanie znaleźć jakiegokolwiek powiązania z wartburgowym tematem, na ratunek przychodzi wtedy Myszu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-bdKSVC5q6FA/Wxb5SprP9jI/AAAAAAAACsQ/XEZZ6Zcu6OcXEzASpHc3FO9OdCgDCI_sgCLcBGAs/s1600/blog_hi%252C%2B_DSC7580.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-bdKSVC5q6FA/Wxb5SprP9jI/AAAAAAAACsQ/XEZZ6Zcu6OcXEzASpHc3FO9OdCgDCI_sgCLcBGAs/s1600/blog_hi%252C%2B_DSC7580.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście nie towarzyszy mi ona zawsze i wszędzie, ale na tyle często jest blisko mnie, iż postanowiłam założyć drugiego bloga. Wiadomo - wielokrotnie Myszu będzie tylko pretekstem do powstania kolejnego wpisu, ale... ona sama również będzie bohaterką poszczególnych postów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zapraszam Was do mysiego świata ➺ <a href="http://myszuontour.blogspot.com/" target="_blank">http://myszuontour.blogspot.com/</a></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-10409684813154919662018-06-03T22:20:00.000+02:002018-06-03T22:44:52.908+02:00"Najbrzydszy samochód świata".<div style="text-align: justify;">
Gargamel. Kto Jego nie zna? Chyba każdy miłośnik Wartburgów już o Nim słyszał. 😎</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pana Bogdana, bo takie jest Jego imię, miałam okazję poznać osobiście w 2010 r.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W dniach 30.04.-03.05.2010 r. odbywał się w Wiśniowej Górze koło Łodzi Zlot Wartburga De Luxe 2010 ➺ <a href="http://deluxe.wartburgradikalz.com/search/label/Edycja%202010" target="_blank">klik.</a> Znalazłam w internecie nawet film z tego zlotu ➺ <a href="https://vimeo.com/21801804" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-6KApK8olkdE/WxRAAP6TUzI/AAAAAAAACo4/4-dqxaczJ8MrMIjdJWVbSyMoNCGqiBpdwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSCF8583.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="364" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-6KApK8olkdE/WxRAAP6TUzI/AAAAAAAACo4/4-dqxaczJ8MrMIjdJWVbSyMoNCGqiBpdwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSCF8583.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Obok Pana Bogdana, Jego Mamy (wówczas myśleliśmy, że to Jego żona 😉) oraz Jego Wartburga, nie można przejść obojętnie. To auto jest tak cudownie brzydkie! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-lmaRr8rSa3s/WxRAbV6--EI/AAAAAAAACp4/i57U5FFz_lcmjW6eep-LYMoLOApcdbYeACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8613.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-lmaRr8rSa3s/WxRAbV6--EI/AAAAAAAACp4/i57U5FFz_lcmjW6eep-LYMoLOApcdbYeACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8613.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Klamka od 353 i 1.3 na jednym samochodzie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-JZ6IMXxKvTs/WxRAblXZH0I/AAAAAAAACpQ/z6_89ToxLyAFQEFi-calz67mSMiuyaFWQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSCF8614.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-JZ6IMXxKvTs/WxRAblXZH0I/AAAAAAAACpQ/z6_89ToxLyAFQEFi-calz67mSMiuyaFWQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSCF8614.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tablica rejestracyjna przymocowana dwoma drutami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-0XC7ZgwmmJM/WxRAzW7y2NI/AAAAAAAACp8/YKzpT3kIqycnHwodOwPaV75XIL3Jz69IQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSCF8419.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-0XC7ZgwmmJM/WxRAzW7y2NI/AAAAAAAACp8/YKzpT3kIqycnHwodOwPaV75XIL3Jz69IQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSCF8419.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszechogarniająca rdza i brud...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-23np-dIMLRQ/WxRAcQt8I7I/AAAAAAAACp4/WATJXaZlpMc7Qon9eXAsoEiFnAopLReHQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8624.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-23np-dIMLRQ/WxRAcQt8I7I/AAAAAAAACp4/WATJXaZlpMc7Qon9eXAsoEiFnAopLReHQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8624.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-zP6MzLIq81g/WxRAcewgswI/AAAAAAAACpw/l6RK8rKpuqAYXABZDha89e8kCv4eKwnSgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8625.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-zP6MzLIq81g/WxRAcewgswI/AAAAAAAACpw/l6RK8rKpuqAYXABZDha89e8kCv4eKwnSgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8625.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście nie mogło zabraknąć Pani Kazimiery, mamy Pana Bogdana. Tradycyjnie spędzała czas w samochodzie, ale...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Fgrre8dRq0I/WxRAa3XgCxI/AAAAAAAACps/UJxLotYzd10lOK2xxu0oIUJ7F-0FcdRqgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8379.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-Fgrre8dRq0I/WxRAa3XgCxI/AAAAAAAACps/UJxLotYzd10lOK2xxu0oIUJ7F-0FcdRqgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8379.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
...udało mi się sfotografować Ją też poza pojazdem. Przy okazji Pan Bogdan również załapał się na zdjęcie. 😊</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-HiBOahtGrhM/WxRAajw653I/AAAAAAAACqA/_UmkAOmSbAsyJ9q_TIn8gikOiL41jSBJQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8544.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-HiBOahtGrhM/WxRAajw653I/AAAAAAAACqA/_UmkAOmSbAsyJ9q_TIn8gikOiL41jSBJQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8544.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co więcej - Marchewa ma wspólne zdjęcie w Wartburgiem Pana Bogdana!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-58KZ318c-Zw/WxRAceX4xOI/AAAAAAAACpw/JuOtSykMqAQKfbyz8DBH6d_uWzuoIdZTgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8649.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="424" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-58KZ318c-Zw/WxRAceX4xOI/AAAAAAAACpw/JuOtSykMqAQKfbyz8DBH6d_uWzuoIdZTgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8649.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z resztą - skoro jestem już przy zdjęciach pojazdów naszej ekipy - to dodam jeszcze kilka 'popełnionych' na powrocie do Poznania. Bardzo lubię te kadry... 😊</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-6_5znvUYE5Q/WxRAmgG8lQI/AAAAAAAACqA/NO_fQA3Xm4M1cR-ljWVZ1NBH8uJp3foKQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8777.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="413" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-6_5znvUYE5Q/WxRAmgG8lQI/AAAAAAAACqA/NO_fQA3Xm4M1cR-ljWVZ1NBH8uJp3foKQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8777.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-V8x4MM8tfpw/WxRAdIybCJI/AAAAAAAACp4/dqURbaW_kfMcMqSftkZib4b1bQE_yUBVACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8783.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-V8x4MM8tfpw/WxRAdIybCJI/AAAAAAAACp4/dqURbaW_kfMcMqSftkZib4b1bQE_yUBVACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8783.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/--TGz1i8oEnk/WxRAdNpkvLI/AAAAAAAACp0/ta8cOvXWTeUd74s2DXgiWZva4sfClkbUACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8799.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/--TGz1i8oEnk/WxRAdNpkvLI/AAAAAAAACp0/ta8cOvXWTeUd74s2DXgiWZva4sfClkbUACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSCF8799.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wracając do tematu Wartburga Pana Bogdana... Wtedy patrzyło się na to z politowaniem. Jednak dzisiaj, kiedy znalazłam taką wypowiedź Pana Bogdana: "<span class="st">Człowiek się starzeje, to i samochód się starzeje", inaczej patrzę na Jego pojazd. Zwłaszcza, że jestem po pewnym seansie filmowym...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
A zaczęło się niewinnie. Moja druga połowa powiedziała mniej więcej coś takiego: <span class="st">"Kochanie, wybierzemy się do kina? Sądzę, że ten film musisz zobaczyć". Pomyślałam - eee, pewnie znów coś czeskiego. Żeby nie było - bardzo lubię czeskie kino. Ba! To ja zaraziłam nim moją drugą połowę, ale... przesyt nie jest wskazany. Jednak z ciekawości podeszłam, aby na monitorze komputera zobaczyć, co takiego interesującego będą grali... Zobaczyłam tytuł "Najbrzydszy samochód świata" ➺ <a href="http://www.filmweb.pl/film/Najbrzydszy+samoch%C3%B3d+%C5%9Bwiata-2017-787619" target="_blank">klik.</a> Hmmm, coś motoryzacyjnego, robi się ciekawie - pomyślałam. "Proszę, pokaż mi opis" - powiedziałam. "Lepiej, jak od razu puszczę Tobie zwiastun". Usiadłam obok i... przeniosłam się do innego świata ➺ <a href="https://www.youtube.com/watch?v=vM4N2TZ9gqY" target="_blank">klik.</a> Gdy trajler skończył się, rzuciłam szybkie: "To kiedy jest najbliższy seans?". Okazało się, że za ok. 1,5 h. 😁</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st"><span class="st">Charlie Monroe <i>Kino Malta. </i></span>Punkt 17:00 weszliśmy do sali. Traf chciał, że do mojej ulubionej. Wyobrażacie sobie, że w kinie jest sala na - UWAGA - 13 osób?! Podkreślam - 13! Jak ja mogłabym jej nie lubić? 😂</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">W sali znajdowała się... jedna osoba. 😁 Tłumy! 😉</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">Okazało się, że najpierw wyświetlany był film "Ślimaki". W pierwszej chwili pomyślałam, że zaszła jakaś pomyłka. Jednak szybki rzut okiem na bilety sprawił, iż wiedzieliśmy, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Teraz nawet cieszę się, że zaliczyliśmy taki gratis, bo wiem już, jaką metodę zastosuję do obrony moich upraw przed ślimakami. ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">W końcu rozpoczął się wyczekiwany film o Panu Bogdanie i Jego Mamie. Oglądałam go z niezwykłą uwagą. Historia tych ludzi została przedstawiona w bardzo ciekawy sposób. Sporo dowiedziałam się o Nich i ich codziennym życiu, a z racji tego, że przez tyle lat nazbierałam trochę informacji o tych osobach - mogłam dopełnić wreszcie ten obraz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">Był jednak pewien moment w czasie seansu, który sprawił, że prawie wybuchłam śmiechem. Gdyby nie było tej dodatkowej osoby na sali - na pewno bym to uczyniła. Mam na myśli scenę, gdy Pan Bogdan informuje Mamę, że wiezie Ją do Pyzdr, a następnie wjeżdżają na rynek. "To ten budynek jeszcze stoi?" - pyta Pani Kazimiera. W mojej głowie pojawiła się od razu odpowiedź: "Oczywiście, że stoi! Dopiero, co tam byłam i zapewniam, że stoi. Ba! Remontują go". W moich oczach pojawiły się łzy... Łzy szczęścia, wzruszenia. Łzy ze śmiechu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">Tego nie przewidywałam. Wszystkiego mogłabym się spodziewać, ale nie tego, że Pani Kazimiera pochodzi z Pyzdr. Takie rzeczy... zdarzają się tylko w kinie!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">Ja, jeżdżąca od kilku lat do Puszczy Pyzdrskiej, nagle wylądowałam na filmie, którego bohaterką jest była mieszkanka Pyzdr. Obie jeździmy Wartburgami. To mi się do teraz w głowie nie mieści!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">Ale, że jak?! Mama "Gargamela" pochodzi z Pyzdr? 😂</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">Ponoć świat jest mały, ale po tym filmie...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">Żeby było śmieszniej - niedawno miałam propozycję zrobienia na szybko koszulki z Czerwonym. Przy sobie miałam pendrive'a z kilkoma zdjęciami. O dziwo - znalazły się tam jakieś z Czerwonym. Jedyne sensowne zostały zrobione... podczas wypadu do Puszczy Pyzdrskiej. 😂 Długo się nie zastanawiałam i na przód wybrałam zdjęcie, na którym ustawiłam sobie Czerwonego na tle... Pyzdr. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-6cOAy6AIYOQ/WxRNF5Nly2I/AAAAAAAACqk/IwlQ1P7_QkIQGnctDJPBAbyJIya_wsl5ACLcBGAs/s1600/blog_2%252C%2B_DSC3355.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-6cOAy6AIYOQ/WxRNF5Nly2I/AAAAAAAACqk/IwlQ1P7_QkIQGnctDJPBAbyJIya_wsl5ACLcBGAs/s1600/blog_2%252C%2B_DSC3355.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Oto i koszulka:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-P7dG8dXaf5Q/WxRLTMA52JI/AAAAAAAACqY/9P8p9JVSTKcRe3-yUSgQ5wsnMqYTiollwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20180409_221039.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="358" src="https://1.bp.blogspot.com/-P7dG8dXaf5Q/WxRLTMA52JI/AAAAAAAACqY/9P8p9JVSTKcRe3-yUSgQ5wsnMqYTiollwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20180409_221039.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st">Co ciekawe - Pan Bogdan też był na tej łące ➺ <a href="http://radio-wrzesnia.pl/wp-content/uploads/2017/10/DSC_0521-1-632x420.jpg" target="_blank">klik.</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="st"><br /></span>
Polecam także odwiedzenie strony, na której można podziwiać zdjęcia (genialne!), wykonane podczas kręcenia filmu:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
część 1 ➺ <a href="http://michal-buddabar.blogspot.com/2017/08/692017-spotkane-na-ulicy-najbrzydszy.html" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
część 2 ➺ <a href="http://michal-buddabar.blogspot.com/2017/08/702017-najbrzydszy-samochod-swiata.html" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
część 3 ➺ <a href="http://michal-buddabar.blogspot.com/2017/08/712017-pan-bogdan-gargamel-i-jego-mama.html" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
i podsumowanie ➺ <a href="https://www.facebook.com/BuddabarMichal/posts/1853926228014624" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tutaj trochę więcej o bohaterach filmu ➺ <a href="http://radio-wrzesnia.pl/najbrzydszy-samochod-swiata/" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
P.S. Przy okazji przekopywania zasobów Internetu, trafiłam na artykuł o innym, też ciekawym, właścicielu Wartburga:</div>
<div style="text-align: justify;">
➺ <a href="http://kielce.naszemiasto.pl/artykul/oto-najstarszy-kierowca-w-polsce-ma-100-lat-i-nadal-lubi,3837348,artgal,t,id,tm.html" target="_blank">klik,</a></div>
<div style="text-align: justify;">
➺ <a href="http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/wiadomosci/kielce/a/henryk-dluzewski-stulatek-z-kielc-ma-wiele-planow-na-przyszlosc,10550008/" target="_blank">klik,</a></div>
<div style="text-align: justify;">
➺ <a href="http://www.radio.kielce.pl/post-67190" target="_blank">klik.</a></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-75149062316942154352018-06-01T13:03:00.003+02:002018-07-04T23:03:19.929+02:00Bayerische Version Wartburg.<div style="text-align: justify;">
Na blogu zapanowała długa cisza. Spieszę więc z wyjaśnieniami:</div>
<div style="text-align: justify;">
1) Nie. Nie znudziło mi się pisanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
2) Nie sprzedałam, ani nie zezłomowałam Czerwonego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najzwyczajniej w świecie wciągnęło mnie zwykłe, codzienne, "szare" życie. Co ciekawe - przez ten cały czas tematów na bloga przybyło tyle, że nawet gdybym chciała je na bieżąco umieszczać, to chyba musiałabym zrezygnować ze snu, aby ze wszystkim się wyrobić. 😉</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poza tym - już drugi raz w historii okres jesienno-zimowy stał się uboższy o przygody Czerwonego. Powód? Odstawiłam mój pojazd do "gawry", aby zapadł w sen zimowy. Coraz bardziej mi go żal. Zrezygnowałam z jego codziennego użytkowania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na co dzień poruszam się komunikacją. W sumie - będąc miłośniczką, wypadało by, abym tak robiła, a nie (jak to kiedyś jeden miłośnik napisał) "kontemplowała nad nią".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie zrezygnowałam jednak z jazdy samochodem. Co to to, to nie! Kocham jeździć, uwielbiam prowadzić. Nie potrafiłabym w pełni odpuścić tego tematu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W związku z tym pożyczam od czasu do czasu samochód. Ale jaki! Wszak zastąpienie Czerwonego to nie lada wyzwanie. Los sprawił, że zastępczy samochód ma sporo wspólnego z moim pojazdem. Też ma niemieckie pochodzenie. Pojazdy tej marki można nawet podziwiać na tej samej wystawie w muzeum Wartburga w Eisenach! Mała podpowiedź na poniższym zdjęciu. Nota bene - zrobiłam je w Muzeum Wartburga w Eisenach w 2011 r. :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Hv3gpZWHAOM/WxEco6mB5KI/AAAAAAAACog/auYeTKAPpQ4Zzw-0OAiugyI5oivmNe97wCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSC_9253.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-Hv3gpZWHAOM/WxEco6mB5KI/AAAAAAAACog/auYeTKAPpQ4Zzw-0OAiugyI5oivmNe97wCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSC_9253.jpg" /></a></div>
<br />
Przy okazji - z historią Wartburga i marki, ukrytej na powyższym zdjęciu, nierozerwalnie łączą się także pojazdy marki widocznej na kolejnej fotografii:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-ASclf94nUEI/WxEfm7QTLPI/AAAAAAAACos/xUFsia8uC8A-9P-mFRihGOF4HaUXDN0PACLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSC_9328.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-ASclf94nUEI/WxEfm7QTLPI/AAAAAAAACos/xUFsia8uC8A-9P-mFRihGOF4HaUXDN0PACLcBGAs/s1600/blog%252C%2BDSC_9328.jpg" /></a></div>
<br />
Na pierwszym zdjęciu widać fragment BMW, a na drugim - EMW. O EMW rozpiszę się przy innej okazji. Teraz zostańmy tylko przy temacie BMW. Co to ma wspólnego z Czerwonym? Samochody marki BMW, następnie przemianowane na EMW, były produkowane w tej samej fabryce. 😃<br />
<br />
Dokładniejsze dane znajdziecie tutaj ➺ <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Automobilwerk_Eisenach" target="_blank">klik.</a><br />
<br />
Przekonałam Was już trochę? Nie?! No, to dopełnię to rozwinięciem skrótu, które ostatnio znalazłam w internecie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
BMW, czyli "Bawarski Model Wartburga" (!). 😃</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak, tak. Zdarza mi się prowadzić 'beemwicę'. Nie ukrywam, że jeżeli chodzi o walory 'jezdne', bardzo odpowiada mi ten samochód. Przy mojej lubości w sprawdzaniu swojego refleksu, to auto spisuje się wybornie. Co prawda nie uważam siebie za wytrawnego kierowcę rajdowego i jeszcze daleko mi do takiego poziomu, ale w miarę możliwości staram się opanowywać technikę jazdy 'tyłonapędem'.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zgodnie z tradycją - kolejne auto w rodzinie musiało otrzymać jakąś nazwę. Jak to już w zwyczaju dotychczas było - inspiracją był kolor nadwozia. W ten oto sposób 'narodził się' Silver.</div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-24156610493078421232017-04-23T14:15:00.000+02:002018-04-29T22:54:09.703+02:00100 000<div style="text-align: justify;">
I nastąpiło! Wydarzyło się! Przeskoczył...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Licznik w Czerwonym przekręcił się na 'magiczne' 100 000 km. Co prawda najpierw samochód został odstawiony na pół roku (bo zima, bo sól, bo trzeba obmyślić, gdzie i jak ma wypaść ta liczba, bo może by remont zrobić, itd.), ale... Koniec końców - wspólne dyskusje doprowadziły do jedynego, najsensowniejszego rozwiązania. Zapraszam na fotorelację z tego dnia. :)<br />
<br />
Na początek zdjęcie ze spotkania z innym czerwonym pojazdem:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-xOREXQNk4Rc/Wd0v0iy9I0I/AAAAAAAAB70/XFyQ3zjMgfUBxpIo7u0vLkazPgz-ulhKQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0747.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-xOREXQNk4Rc/Wd0v0iy9I0I/AAAAAAAAB70/XFyQ3zjMgfUBxpIo7u0vLkazPgz-ulhKQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0747.jpg" /></a></div>
<br />
Trafiło się na tyle atrakcyjne miejsce, że nie przestawiając samochodu, mogłam sfotografować kolejny, zabytkowy pojazd.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-elBPs9IZuEU/Wd0v0ntjEUI/AAAAAAAAB7w/sLmHr4zuYksYeq4GPHgHO7dZO1dTNkuOwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0749.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-elBPs9IZuEU/Wd0v0ntjEUI/AAAAAAAAB7w/sLmHr4zuYksYeq4GPHgHO7dZO1dTNkuOwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0749.jpg" /></a></div>
<br />
Żeby nie było nudno - na tym samym parkingu spotkaliśmy jeszcze jeden ciekawy pojazd. Też czerwony. (Dla wyjaśnienia - na miejscu parkingowym dla inwalidy zaparkowałam tylko na momencik, aby wykonać poniższe foto).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-WzB4YjlSQlY/Wd0v0koPIqI/AAAAAAAAB74/9NF1tsuPKbEt-OIu7zgh7YkvYlEAduAiACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0753.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-WzB4YjlSQlY/Wd0v0koPIqI/AAAAAAAAB74/9NF1tsuPKbEt-OIu7zgh7YkvYlEAduAiACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0753.jpg" /></a></div>
<br />
Następnie udaliśmy się w miejsce, które znam od wielu, wielu lat.<br />
Swarzędz, ul. Mała Rybacka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-RqeZ3FynGn4/Wd0v1PviIiI/AAAAAAAAB78/Rp6qLyM2k18LWlzMp9ZH60eEsk57BwhtwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0759.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-RqeZ3FynGn4/Wd0v1PviIiI/AAAAAAAAB78/Rp6qLyM2k18LWlzMp9ZH60eEsk57BwhtwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0759.jpg" /></a></div>
W zasadzie niewiele się tutaj zmieniło (domek wyblakł, podniesiono poziom ulicy). Dla porówniania zamieszczam zdjęcie, które wykonałam ok. 2005 r.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-qYjQG671dRk/WuYmLS081pI/AAAAAAAACiI/WgSujE3CMfU7XwV6qeIKstbfSSSyoJvHgCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BPhoto24.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="412" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-qYjQG671dRk/WuYmLS081pI/AAAAAAAACiI/WgSujE3CMfU7XwV6qeIKstbfSSSyoJvHgCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BPhoto24.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Następnie podjechaliśmy w miejsce, w którym na co dzień można spotkać autobusy. Skorzystałam, że na pętli było pusto i podjechałam na momencik na przystanek, aby zapozować na tle tego dworca. Muszę przyznać, że nieco się zmienił na przestrzeni lat...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-u_bl9u6pTJ0/Wd0v1tXD79I/AAAAAAAAB8A/E8thDmLPsUYnaVz3MLKHDerfiihe61yDQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0775.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-u_bl9u6pTJ0/Wd0v1tXD79I/AAAAAAAAB8A/E8thDmLPsUYnaVz3MLKHDerfiihe61yDQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0775.jpg" /></a></div>
<br />
Kolejnym, odwiedzonym przez nas miejscem, była aleja drzew, która prowadzi do Uzarzewa. Od lat fascynuje mnie ten widok i stanowi on tło moich komunikacyjnych zdjęć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-jGW5Dw7BkOA/Wd0v15EFvGI/AAAAAAAAB8E/pextcabO3k8MnRgyHUn3mrU4RosZ4n14QCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0782.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-jGW5Dw7BkOA/Wd0v15EFvGI/AAAAAAAAB8E/pextcabO3k8MnRgyHUn3mrU4RosZ4n14QCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0782.jpg" /></a></div>
<br />
W samym Uzarzewie znajduje się z kolei drewniany kościół św. Michała Archanioła. Nie mogłam sobie odmówić ustawienia Czerwonego w tym miejscu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-3bLaFH5NJJw/Wd0v2NAL6AI/AAAAAAAAB8I/LtV8OweX6-MPy-XWLFFl4oMu5y7zjWqwACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0792.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-3bLaFH5NJJw/Wd0v2NAL6AI/AAAAAAAAB8I/LtV8OweX6-MPy-XWLFFl4oMu5y7zjWqwACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0792.jpg" /></a></div>
<br />
Jednak najlepsze zostawiliśmy na koniec. Aleja Filozofów... Tak - to dokładnie to miejsce, które opisałam tutaj -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2015/11/wierze-nic-jednak.html" target="_blank">klik.</a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-rKgd_gRHFnE/Wd0v2F3WidI/AAAAAAAAB8U/5I-SKg2IdskyBf2rtTg3ismyy091bcSaQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0796.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-rKgd_gRHFnE/Wd0v2F3WidI/AAAAAAAAB8U/5I-SKg2IdskyBf2rtTg3ismyy091bcSaQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0796.jpg" /></a></div>
<br />
Nie muszę udowadniać, że lubię wracać w to miejsce. Wystarczy poniższe zdjęcie porównać z tym -> <a href="http://phototrans.pl/14,788395,0,Solaris_Urbino_12_W29_4007.html" target="_blank">klik.</a> ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-7mljx3Ds9hw/Wd0v2ualT7I/AAAAAAAAB8M/NnxHls3KfA4gb0JX-xaWL5EJP9ZNgfioACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0798.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-7mljx3Ds9hw/Wd0v2ualT7I/AAAAAAAAB8M/NnxHls3KfA4gb0JX-xaWL5EJP9ZNgfioACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0798.jpg" /></a></div>
<br />
No! I klu tematu! Czerwony zajechał przed dwór Augusta Cieszkowskiego. Jest to miejsce, z którym związana jest także moja rodzina. W czasie, kiedy moi bliscy mieszkali w Wierzenicy, dwór prezentował się następująco:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-xReb8zehcx0/WuYvJUZ4xXI/AAAAAAAACik/thFhNpPX7k00p93Mw56GGNwCnIw19JMmwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BOld_photo0018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="441" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-xReb8zehcx0/WuYvJUZ4xXI/AAAAAAAACik/thFhNpPX7k00p93Mw56GGNwCnIw19JMmwCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BOld_photo0018.jpg" /></a></div>
<br />
Natomiast obecnie wygląda tak:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-xA7btmKTZYY/Wd0v2_stkdI/AAAAAAAAB8Q/oAx3qGVcSc0_pgLfY3QMx9GXfAS1wGIGgCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0804.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="421" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-xA7btmKTZYY/Wd0v2_stkdI/AAAAAAAAB8Q/oAx3qGVcSc0_pgLfY3QMx9GXfAS1wGIGgCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0804.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
To naprawdę niebywałe, że partonem mojej uczelni był ten człowiek. Podejmując studia na niej nie wiedziałam, że postać tego filozofa tak zmieni moje życie. Dzięki rozmowom o Nim dowiedziałam się, że moja rodzina mieszkała w Wierzenicy. Ba! Moi Bracia spędzili tutaj część swojego dzieciństwa. Jaki los potrafi być przewrotny...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ksuyHQAj6gk/Wd0yE4RcLpI/AAAAAAAAB84/-zB6HcM7XP0xSk9fpv7q-9ofJvpWLiLiQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0809.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="962" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-ksuyHQAj6gk/Wd0yE4RcLpI/AAAAAAAAB84/-zB6HcM7XP0xSk9fpv7q-9ofJvpWLiLiQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0809.jpg" /></a></div>
<br />
Na kolejnym zdjęciu widać plebanię, która... dawniej była budynkiem szkoły. Kierownikiem tej szkoły był mój wujek. :D Świat jest maleńki, prawda?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-YV9e79sjcSs/Wd0v3FGsEeI/AAAAAAAAB8c/qewmuTE9bJMbNglmj6PRJe_Kc89-IhGzQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0818.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-YV9e79sjcSs/Wd0v3FGsEeI/AAAAAAAAB8c/qewmuTE9bJMbNglmj6PRJe_Kc89-IhGzQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0818.jpg" /></a></div>
<br />
Na zdjęciu z rodzinnego albumu ten budynek dawniej prezentował się tak:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-VoIkwh9ioGs/WuYtLedGewI/AAAAAAAACiY/6GRB8RfzoG4rKr3EV1P_L-lA6kdOjjF8QCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BOld_photo0025.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="374" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-VoIkwh9ioGs/WuYtLedGewI/AAAAAAAACiY/6GRB8RfzoG4rKr3EV1P_L-lA6kdOjjF8QCLcBGAs/s1600/blog%252C%2BOld_photo0025.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
To właśnie tutaj - na polanie przed kościołem pw. św Mikołaja w Wierzenicy - na liczniku Czerwonego wybiło 100 000 km przebiegu. Tym samym zakończył się pewien dział w naszym życiu. Co dalej przyniesie los? Zobaczymy...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Wih8iw5mBqg/Wd0v3skb42I/AAAAAAAAB8g/jLaXqdvggI4BpuM_NXEg_ArVMpvNYNdbQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0822.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-Wih8iw5mBqg/Wd0v3skb42I/AAAAAAAAB8g/jLaXqdvggI4BpuM_NXEg_ArVMpvNYNdbQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0822.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-bSxaf_Gsxzo/Wd0v3-oMa0I/AAAAAAAAB8k/bJ8g9XbjbKUyIXUjPEYt6uF2jb3Eyjt2ACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0835.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-bSxaf_Gsxzo/Wd0v3-oMa0I/AAAAAAAAB8k/bJ8g9XbjbKUyIXUjPEYt6uF2jb3Eyjt2ACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0835.jpg" /></a></div>
<br />
Na koniec zostawiam sentymentalne foto Czerwonego i jego pani, przy okazji dziękując fotografowi za uwiecznienie nas w tym ważnym dla nas miejscu...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-B6nTV4jFV1I/Wd0v4KtPBHI/AAAAAAAAB8o/R4L01lSd6NYGXmCNZadJhDJDD0QtiJXOACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0842.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="431" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-B6nTV4jFV1I/Wd0v4KtPBHI/AAAAAAAAB8o/R4L01lSd6NYGXmCNZadJhDJDD0QtiJXOACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0842.jpg" /></a></div>
</div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-68139787708531605442017-04-09T14:17:00.000+02:002017-10-10T22:34:21.562+02:00"Ha, ha, haczyk".<div style="text-align: justify;">
Tytuł zaczerpnięty z piosenki zespołu Akurat -> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=0_8UzdCgats" target="_blank">klik.</a>, która w sumie treścią wpisuje się odrobinę w dzisiejszy wpis.<br />
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Tym razem się nie zakopałam, ale też będzie ciekawie. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Minął rok od wydarzenia, które opisałam -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2016/04/25-lat.html" target="_blank">tutaj.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To, co wówczas przeżyłam, bardzo wpłynęło na moje dalsze życie. Przewartościowałam wiele tematów. Uzmysłowiłam sobie, jak dużą wolę walki mam w sobie. Jak wiele zależy ode mnie samej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj jestem inna. Poznałam swoją wartość. Udowodniłam sobie, że moje dotychczasowe postępowanie było słuszne. W czasie, kiedy inni imprezowali i oddawali się przyjemnościom, ja zdobywałam wiedzę. Żeby nie było - nie jestem nawiedzona. Też lubię 'rozerwać się'. Jednak staram się nie zapominać o wartościach. Zdobyta przez lata wiedza (jednak nie uważam siebie za chodzącą encyklopedię) pozwoliła mi podjąć racjonalne decyzje i przetrwać w trudnej sytuacji. Na samą myśl, że inne kobiety w takiej sytuacji (pominę, że to i tak nierealne, by któraś z nich zdecydowała się na taki samotny wyjazd samochodem ;) ) spanikowałyby i nie wiedziały co robić, napawa mnie do dzisiaj podziwem (to za duże słowo, ale niech tak zostanie) do samej siebie. W tym miejscu dziękuję tym, którzy byli moimi życiowymi nauczycielami. Osobne podziękowania za saperkę, która została mi sprezentowana jakiś czas przed tamtym wyjazdem. ;) Przy okazji - przeglądając zdjęcia, znalazłam jeszcze jedno z tamtej feralnej nocy. Zrobiłam je jakoś tuż po ugrzęźnięciu na muldzie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-oAVgn_dwTn0/Wd0so5VTscI/AAAAAAAAB7Q/9JisL5NVU0Y5V38iAllIp987xSg9xv4vgCLcBGAs/s1600/blog_2016-04-09-1004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-oAVgn_dwTn0/Wd0so5VTscI/AAAAAAAAB7Q/9JisL5NVU0Y5V38iAllIp987xSg9xv4vgCLcBGAs/s1600/blog_2016-04-09-1004.jpg" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ramach rocznicy nie pojechałam do Puszczy Pyzdrskiej. Nie powiem - chciałam pojechać. Jednak kilka innych tematów sprawiło, że tego dnia postanowiłam zabrać Czerwonego na krótszą i mniej brzemienną w skutki wycieczkę.<br />
<br />
Z racji tego, że moje kolana nie są w najlepszej formie, a tego dnia odbywał się rajd rowerowy, na który chciałam się wybrać, postanowiłam uruchomić ciekawy zestaw. Odkurzyłam Czerwonego (odstawiłam go na pół roku, aby zimą sól drogowa nie rozwijała korozji) i pożyczyłam wieszak na rower. W ten oto sposób powstało coś takiego:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-chc9AtUyius/Wd0t5e4zIOI/AAAAAAAAB7c/cmZyXLvuCKsC4mFqvEGMivKCP25vbQgRQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20170409_160550.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-chc9AtUyius/Wd0t5e4zIOI/AAAAAAAAB7c/cmZyXLvuCKsC4mFqvEGMivKCP25vbQgRQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20170409_160550.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-_bkUjBbyhV8/Wd0t-y5KZDI/AAAAAAAAB7k/5dttogFIiAkMyja77McXFLqOVZSLsO-9wCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20170409_161002.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"></a><a href="https://2.bp.blogspot.com/-_bkUjBbyhV8/Wd0t-y5KZDI/AAAAAAAAB7k/5dttogFIiAkMyja77McXFLqOVZSLsO-9wCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20170409_161002.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-_bkUjBbyhV8/Wd0t-y5KZDI/AAAAAAAAB7k/5dttogFIiAkMyja77McXFLqOVZSLsO-9wCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20170409_161002.jpg" /></a><a href="https://4.bp.blogspot.com/-cs-B1wV_2CY/Wd0t-_Xv0MI/AAAAAAAAB7g/go46fUROvEMT-weT0Ii9y6wetLqQ7bp6wCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20170409_160526.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-cs-B1wV_2CY/Wd0t-_Xv0MI/AAAAAAAAB7g/go46fUROvEMT-weT0Ii9y6wetLqQ7bp6wCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B20170409_160526.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Gdy ruszyłam przez miasto, wzbudziłam niesamowite zainteresowanie wśród ludzi. Kobieta za kółkiem Wartburga z rowerem na haku???!!! Ale że jak???!!!<br />
<br />
Pierwszy raz jechałam takim zestawem. Przyznaję - dziwne uczucie. Niemniej - przypomniałam sobie kilka zasad z... prowadzenia autobusu. :D W zakrętach musiałam się 'naddawać', aby nie zahaczyć o coś wystającym kołem od roweru.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Stwierdzam jednak, że bardzo spodobał mi się taki sposób przewożenia roweru. Była to też okazja, aby po raz pierwszy przetestować hak w samochodzie i wykorzystać trzecią tablicę rejestracyjną. :)<br />
<br />
Mocowanie roweru okazało się bardzo pewne i skuteczne. Jadąc w jedną stronę całość została zamocowana z męską pomocą, jednak w drodze powrotnej w pełni sama poradziłam sobie z tym zadaniem. Poza tym byłam konwojowana w jedna stronę, aby sprawdzić, jak całość zachowa się, np. przy pokonywaniu przejazdów tramwajowych. Aniołowi Stróżowi bardzo dziękuję za otoczenie opieką. :)<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
P.S. W przeddzień rocznicy zeszłorocznego zdarzenia otrzymałam prezent. Tzw. kartę przeżycia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż to takiego? Prostokątny kawałek metalu. Odpowiednio uformowany. Z ostrymi i ząbkowanymi brzegami. Posiadający otwory i wycięcia. Taka karta jest jednocześnie piłą, śrubokrętem, linijką, otwieraczem do butelek, kątomierzem, nożem, kluczem do śrub. Obdarowujący nie był świadomy, że właśnie zbliża się rocznica mojego zakopania się w lesie. Tym bardziej uśmiałam się na taki zbieg okoliczności. Dziękuję za ten prezent. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-14006867886209147012017-04-08T22:12:00.000+02:002017-07-15T22:21:43.345+02:00Motor show.<div style="text-align: justify;">
Z racji tego, iż rozsmakowałam się w bywaniu na targach motoryzacyjnych, nie mogło mnie zabraknąć na tegorocznym Motor Show. Co prawda nie są to targi poświęcone w głównej mierze zabytkowym pojazdom, niemniej uważam, że dobrze jest się orientować również w aktualnych trendach panujących w branży motoryzacyjnej. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początek stoisko Mazdy z autami w modnym od pewnego czasu kolorze lakieru.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-gmpl9aN20BM/WWptJeOSbLI/AAAAAAAABw8/hA6bx8qyMJUXTgUyP0fjxjZKICw4OYw5ACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0556.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-gmpl9aN20BM/WWptJeOSbLI/AAAAAAAABw8/hA6bx8qyMJUXTgUyP0fjxjZKICw4OYw5ACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0556.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Później 'zahaczyliśmy' o dział z terenówkami. Co prawda uważam, że lepszej terenówki, niż mój Czerwony, nie ma, ale chętnie z ciekawości zaliczyłabym rundkę takim "Odkrywcą". Z resztą - do tego, co te pojazdy potrafią, jeszcze wrócę w tym wpisie. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-kHpNM2Xligo/WWptNDuHGxI/AAAAAAAABxI/zSThQRCc9xcyO68kL6zVGL6TLsip2YMSQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0560.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-kHpNM2Xligo/WWptNDuHGxI/AAAAAAAABxI/zSThQRCc9xcyO68kL6zVGL6TLsip2YMSQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0560.jpg" /></a></div>
<br />
Auto z koniem - klasyka tematu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-XmTYV5ma33Q/WWptNsndObI/AAAAAAAABxQ/AU8Wf4A8nag-3gbCP0bnJEAoeOhtKhjnwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0566.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="429" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-XmTYV5ma33Q/WWptNsndObI/AAAAAAAABxQ/AU8Wf4A8nag-3gbCP0bnJEAoeOhtKhjnwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0566.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Szkoda tylko, że nie zaprezentowali wersji czerwonej -> <a href="http://img8.dmty.pl//uploads/1258698586_by_ADu_600.jpg" target="_blank">klik</a> i <a href="http://demotywatory.pl//uploads/201005/1274026906_by_Miczelov_600.jpg" target="_blank">klik.</a> ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy okazji - podczas takich imprez zastanawiam się, czy mężczyźni przychodzą tutaj, aby oglądać piękne kobiety czy szybkie samochody (tudzież odwrotnie ;) ).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-vINbMuPhMwI/WWptNt-cE4I/AAAAAAAABxU/9icyXq-m2y8xkc8c6i5Hi3SEHC1W4yuXwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0575.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-vINbMuPhMwI/WWptNt-cE4I/AAAAAAAABxU/9icyXq-m2y8xkc8c6i5Hi3SEHC1W4yuXwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0575.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Skoro jesteśmy przy temacie pięknych kobiet i luksusowych samochodów - nie mogło także zabraknąć samochodów rodem z kolejnej części filmów z agentem 007. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-d7_S9Fxx1Us/WWptNehxELI/AAAAAAAABxM/Xhijnf2heS0KRDX7TFUm39_5YDxDBpKfwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0564.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-d7_S9Fxx1Us/WWptNehxELI/AAAAAAAABxM/Xhijnf2heS0KRDX7TFUm39_5YDxDBpKfwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0564.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O dziwo - znalazło się też stoisko bliższe moim zainteresowaniom. Co prawda nie jestem fanką tej marki włoskiej motoryzacji, ale z braku laku... zdjęcia trzeba było zrobić. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-3FnnDS9_dkE/WWpu-pfV20I/AAAAAAAABzE/eKHxDdLCxusBXnOsVurE7Ny55CCcjOxtACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0580.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-3FnnDS9_dkE/WWpu-pfV20I/AAAAAAAABzE/eKHxDdLCxusBXnOsVurE7Ny55CCcjOxtACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0580.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast w hali obok trafiłam na coś znacznie ciekawego. Nie ukrywam - przejażdżka Garbusem (oczywiście, nieco bardziej kompletnym, niż ten widoczny na zdjęciu) jest na liście moich motoryzacyjnych marzeń. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-L93-BWc6MMM/WWptOLtfluI/AAAAAAAABxY/niH4Yr1BXzwCghezLCiD1vV7z841wVqxwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0586.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-L93-BWc6MMM/WWptOLtfluI/AAAAAAAABxY/niH4Yr1BXzwCghezLCiD1vV7z841wVqxwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0586.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i miłe zaskoczenie! Po raz pierwszy spotkałam się z tym, że 'super fury' były prezentowane przez 'super mężczyzn'. W końcu i ja miałam na kim oko zawiesić. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-_YKwEfhn5dA/WWpz2t23g6I/AAAAAAAABzQ/7-Edh4MwHcYd7ZykIIQ73SEX9Fsjns8-QCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0590.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-_YKwEfhn5dA/WWpz2t23g6I/AAAAAAAABzQ/7-Edh4MwHcYd7ZykIIQ73SEX9Fsjns8-QCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0590.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zainteresowało mnie także 'miasteczko' stworzone przez lubianą przeze mnie niegdyś czeską markę. Muszę przyznać, że spędziliśmy chwilę na obserwowaniu samochodów pokonujących ten tor. Osobiście nie miałabym odwagi go pokonać, ale przyglądanie się zmaganiom innych osób jak najbardziej wchodziło w rachubę. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-_HkrYhbc9wY/WWptON7ty_I/AAAAAAAABxc/zU2jfqfZEg0Rovp2V_X3sfgm1XT3cKgWQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="424" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-_HkrYhbc9wY/WWptON7ty_I/AAAAAAAABxc/zU2jfqfZEg0Rovp2V_X3sfgm1XT3cKgWQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0600.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zwiedzając kolejną halę, nie mogłam pominąć pewnego stoiska. Wszak, te samochody mają coś wspólnego z moim Czerwonym! Nadal zastanawiacie się co? Napiszę o tym w innym wpisie. ;)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-dGmcYVKEzeE/WWptOmGYOjI/AAAAAAAABxg/oFD0Z2HiVBcrkt-FmsUfq86bug81TvzgQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0610.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="421" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-dGmcYVKEzeE/WWptOmGYOjI/AAAAAAAABxg/oFD0Z2HiVBcrkt-FmsUfq86bug81TvzgQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0610.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-IE5bzTztM1U/WWptOvw_dDI/AAAAAAAABxk/uswSgVzFJrgd_sZdk_jiBsdcncZyhGs8QCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0615.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-IE5bzTztM1U/WWptOvw_dDI/AAAAAAAABxk/uswSgVzFJrgd_sZdk_jiBsdcncZyhGs8QCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0615.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-dANnLl5KWEI/WWptU5dNn_I/AAAAAAAABy8/48jbYiRpw8ECeaGNHYr5UaZfolASjf7ygCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0717.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-dANnLl5KWEI/WWptU5dNn_I/AAAAAAAABy8/48jbYiRpw8ECeaGNHYr5UaZfolASjf7ygCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0717.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętacie te zdjęcia -> <a href="https://2.bp.blogspot.com/-RXENQL7RfVA/Vw_tGk4Hd1I/AAAAAAAAA2Q/ajLpVHX4g4Av-nG_Uy4zBc3mdEOoFPUqACLcB/s1600/blog%252C%2BDSC_7651.jpg" target="_blank">klik</a> i <a href="https://4.bp.blogspot.com/-fDyK_F3PEyE/Vw_tsfRU6eI/AAAAAAAAA2U/otDzV-FYwdYjxitsTVwHUHPBg0SC1l8sACLcB/s1600/blog%252C%2BDSC_7654.jpg" target="_blank">klik</a>, zamieszczone na moim blogu?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To teraz prezentuję coś z aktualnych produktów. Niby świat idzie do przodu, a jednak pewne stare pomysły są wciąż aktualne. :)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-4JlCXy2_oPM/WWptPMs_MpI/AAAAAAAABxo/r0KmWEW-dqYbp8YYSldF9TSRj7uwnG19gCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0617.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-4JlCXy2_oPM/WWptPMs_MpI/AAAAAAAABxo/r0KmWEW-dqYbp8YYSldF9TSRj7uwnG19gCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0617.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ryEGV2Wfn0g/WWptQRFuBsI/AAAAAAAAByE/vsZPIk7dFsEidSmoucsnD73zQiZJ5-reQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0633.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="424" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-ryEGV2Wfn0g/WWptQRFuBsI/AAAAAAAAByE/vsZPIk7dFsEidSmoucsnD73zQiZJ5-reQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0633.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-gt5uWDO39iY/WWptTjO4_5I/AAAAAAAABys/WO5t_WrwCS0qlVuq_hKBKtCxtC0eTboZwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0707.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-gt5uWDO39iY/WWptTjO4_5I/AAAAAAAABys/WO5t_WrwCS0qlVuq_hKBKtCxtC0eTboZwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0707.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaciekawiła mnie już jakiś czas temu ta firma i nie ukrywam "przytuliłabym' pojazd, który zaprezentowała na targach. :)<br />
<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-hN6CxzeFLBY/WWptPLnDoMI/AAAAAAAABxs/-RZCB0oA7BEPVeQUtpES7hDpMeYdreZvQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0621.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-hN6CxzeFLBY/WWptPLnDoMI/AAAAAAAABxs/-RZCB0oA7BEPVeQUtpES7hDpMeYdreZvQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0621.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A spotkaliście się już z kodem QR przy samochodzie? Ja tak!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8VGgyDmX31o/WWp0RIEaoCI/AAAAAAAABzU/iz6NADcYo50nyXhWLdcuS85VhxNQMlXBQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0627_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-8VGgyDmX31o/WWp0RIEaoCI/AAAAAAAABzU/iz6NADcYo50nyXhWLdcuS85VhxNQMlXBQCLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0627_1.jpg" /></a></div>
<br />
Wróćmy jeszcze do klasyków - na szczęście nie tylko 'włoszczyzna' została zaprezentowana. Można było nacieszyć oko czymś pochodzącym nieco bliżej zza naszej zachodniej granicy. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ym1KKK9G9K8/WWptPUsRggI/AAAAAAAABxw/4oJdfDdLnjABasHnpxKcosrS2dKMRWKgACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0625.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-ym1KKK9G9K8/WWptPUsRggI/AAAAAAAABxw/4oJdfDdLnjABasHnpxKcosrS2dKMRWKgACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0625.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-ZOMtFSYD8jk/WWptP4Z5wCI/AAAAAAAABx4/6yKcDzcDeRI6c2RdGlXJqYk06awPyliZQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0628.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-ZOMtFSYD8jk/WWptP4Z5wCI/AAAAAAAABx4/6yKcDzcDeRI6c2RdGlXJqYk06awPyliZQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0628.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-mmCwK1J1WN0/WWptM_UHbnI/AAAAAAAABxA/jlfxSRDTCLYUUKCCDqr-RXemuXwYN4z0QCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSC_7547.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-mmCwK1J1WN0/WWptM_UHbnI/AAAAAAAABxA/jlfxSRDTCLYUUKCCDqr-RXemuXwYN4z0QCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2BDSC_7547.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Obiecałam na początku wpisu, że jeszcze wrócę do tematu "Odkrywcy". Cóż - ta marka również pokusiła się o stworzenie miasteczka. Nie powiem - niektóre ewolucje wykonywane przez te pojazdy zapierały dech w piersiach. Jednocześnie było mi smutno - mój Czerwoniec tak nie potrafi. :(</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-EY2P9_Npok8/WWptQfQiLEI/AAAAAAAABx8/AUM3qVW0eVU7abJz36OwNhT5FuvAv8OiACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0639.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="416" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-EY2P9_Npok8/WWptQfQiLEI/AAAAAAAABx8/AUM3qVW0eVU7abJz36OwNhT5FuvAv8OiACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0639.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-mTlhAKJbeGU/WWptRL2q6VI/AAAAAAAAByA/uAljE-Hv-Xo8ugifGhpvpADfY_7YquMkQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0647.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-mTlhAKJbeGU/WWptRL2q6VI/AAAAAAAAByA/uAljE-Hv-Xo8ugifGhpvpADfY_7YquMkQCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0647.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-159cxu4vebg/WWptRhnyYVI/AAAAAAAAByI/tzxeBYXzq1ALE0bLXjCWb6LjXyFUBIoPACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0654.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="421" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-159cxu4vebg/WWptRhnyYVI/AAAAAAAAByI/tzxeBYXzq1ALE0bLXjCWb6LjXyFUBIoPACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0654.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-LE8U4NJSvTg/WWptRrSklCI/AAAAAAAAByM/_COZ69k8m0g0p9aJEiYNuUquQ8B8A9NQACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0667.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-LE8U4NJSvTg/WWptRrSklCI/AAAAAAAAByM/_COZ69k8m0g0p9aJEiYNuUquQ8B8A9NQACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0667.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-xUq8obj9mm0/WWptR8M7rNI/AAAAAAAAByQ/X3Ed_IvdA2U4WJcMMrl2vLxVcSeWF-d3wCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0685.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="416" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-xUq8obj9mm0/WWptR8M7rNI/AAAAAAAAByQ/X3Ed_IvdA2U4WJcMMrl2vLxVcSeWF-d3wCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0685.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na pocieszenie - gdy przeszliśmy w dalszą część targów - nastąpiło totalne zaskoczenie. W dziale tuningowym spotkaliśmy znajomego Wartburga! Banan na twarzy gwarantowany! Przy okazji zwracam uwagę, że auto nieco zmieniło się od poprzednich... targów -> <a href="https://1.bp.blogspot.com/-pxh8wBZBia8/WKCqLQlesoI/AAAAAAAABWA/O6uMGBqiTloVtv6xkX4eBhAOy9wAZSwugCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8540.jpg" target="_blank">klik.</a><br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-7fajY2TbqtU/WWptTBN_hYI/AAAAAAAAByk/BoeJBUWHxdIiA-YzB8uq77iD-9R4f_onwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0701.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-7fajY2TbqtU/WWptTBN_hYI/AAAAAAAAByk/BoeJBUWHxdIiA-YzB8uq77iD-9R4f_onwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0701.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-cdro_LznkT4/WWptTY7awrI/AAAAAAAAByo/w6nNU6VitTclcgnnAlyV2LX2GgiiWqF7QCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0706.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-cdro_LznkT4/WWptTY7awrI/AAAAAAAAByo/w6nNU6VitTclcgnnAlyV2LX2GgiiWqF7QCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0706.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-OQ09ES1K1AY/WWptSKuYeiI/AAAAAAAAByU/h3AyeMrJMnUW94GdFlIKsgbsGJuv2QhQgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0688.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-OQ09ES1K1AY/WWptSKuYeiI/AAAAAAAAByU/h3AyeMrJMnUW94GdFlIKsgbsGJuv2QhQgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0688.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poza tym sami zobaczcie, jakie jeszcze fury znalazły się w tym dziale:<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-mjlKHBYk-yI/WWptScZxBBI/AAAAAAAAByY/zh02Zn9SEBsdVqmplqh89pVaecxKFJXNACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0692.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="424" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-mjlKHBYk-yI/WWptScZxBBI/AAAAAAAAByY/zh02Zn9SEBsdVqmplqh89pVaecxKFJXNACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0692.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ztL6p-lMOI4/WWptSvnLGdI/AAAAAAAAByg/wZ_gkcxjAwQK2d2NctQ64yUYuF-zOfEmgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0696.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-ztL6p-lMOI4/WWptSvnLGdI/AAAAAAAAByg/wZ_gkcxjAwQK2d2NctQ64yUYuF-zOfEmgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0696.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-4zN3cH-PNUo/WWptS5UWjnI/AAAAAAAAByc/6rZzRiT1zH8pJnIOWXEhGupdNY9iSeTSwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0700.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="421" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-4zN3cH-PNUo/WWptS5UWjnI/AAAAAAAAByc/6rZzRiT1zH8pJnIOWXEhGupdNY9iSeTSwCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0700.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podzielę się jeszcze zdjęciami z działu poświęconego kamperom. Szczególnie zainteresował mnie model, do którego można zapakować... samochód osobowy. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-PpW_ITnvI3Y/WWp0cUaMYvI/AAAAAAAABzY/xx6o_PDT1gMZTaRdtEvzuLRNp3gFNI57ACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0710_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-PpW_ITnvI3Y/WWp0cUaMYvI/AAAAAAAABzY/xx6o_PDT1gMZTaRdtEvzuLRNp3gFNI57ACLcBGAs/s1600/blog%252C%2B_DSC0710_1.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I na koniec patriotyczny smaczek. Czy uwierzycie, że te pojazdy to są polskie produkty? Przyznam, że byłam mile zaskoczona, że Nasi Rodacy potrafią skonstruować tego typu samochody. Życzę powodzenia! :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Yj3bSIj-sgM/WWptUQsABMI/AAAAAAAABy4/QFRO6T-lJfoA6YBxyAmYJJkRoW5QW5NqgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0714.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-Yj3bSIj-sgM/WWptUQsABMI/AAAAAAAABy4/QFRO6T-lJfoA6YBxyAmYJJkRoW5QW5NqgCEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0714.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-AiWd3MFLXqk/WWptUCyE6GI/AAAAAAAABy0/sGjCMa4uFA89iK_Wm2gj--7IzYXuR1W8ACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0713.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-AiWd3MFLXqk/WWptUCyE6GI/AAAAAAAABy0/sGjCMa4uFA89iK_Wm2gj--7IzYXuR1W8ACEwYBhgL/s1600/blog%252C%2B_DSC0713.jpg" /></a></div>
</div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-73558568420199174142017-03-31T22:10:00.000+02:002017-06-11T20:50:49.733+02:00Czeski film, czyli Különjárat VII.<div style="text-align: justify;">
Kiedy otrzymałam zaproszenie na ten wyjazd, niemalże od razu postanowiłam zrobić prawie wszystko, aby się na niego wybrać. Przeciwności - jak zwykle - trochę było, ale na szczęście udało się je opanować na czas.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wsiedliśmy w Asterixa i pognaliśmy do Wrocławia. Czas mieliśmy naprawdę dobrze wyliczony. Na miejsce dojechaliśmy ok. 8:50, a zbiórka była o 9:00. :)<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy podchodziliśmy do zajezdni, naszym oczom ukazał się cudowny widok. Z bramy budynku, w którym dawniej 'nocowały' tramwaje, właśnie wyjeżdżał nasz imprezowy Ikarus. Większość uczestników była już wewnątrz autobusu, reszta kręciła się wokół pojazdu. Nie pozostało nam nic innego, jak przywitać się ze wszystkimi i przyłączyć do grupy. Wsiedliśmy, zajęliśmy miejsca i już po chwili jechaliśmy przez miasto na pokładzie węgierskiego 'bolidu'. Opuszczając Wrocław ktoś tylko rzucił hasło, aby może jednak nie jechać przez Oławę... Dlaczego? Dla przypomnienia polecam wpis -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2016/05/oa-czyli-14-lecie-twb.html" target="_blank">klik.</a> Generalnie w rozmowach dominowało hasło: omijać Oławę. ;)<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
Na trasie było sporo fotostopów. Na miejsce noclegowe dotarliśmy około 17:00. Gdy podjeżdżaliśmy do budynku, w którym mieliśmy nocować, na pobliskim parkingu zauważyłam Wartburga. Na szczęście w ręce trzymałam aparat, więc zrobiłam szybko kilka zdjęć. Co prawda nie są one rewelacyjne, ale innych nie udało mi się wykonać. Gdy wysiedliśmy z autobusu, zanieśliśmy rzeczy do pokoju i wróciłam na parking, aby wykonać lepsze fotografie - samochodu już nie było. :( Jednak czułam, że takie wartburgowe powitanie nie będzie końcem motoryzacyjnych atrakcji dedykowanych mojej osobie podczas tej wyprawy. Wydarzenia dnia następnego tylko to potwierdziły. :)<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-q1tJKLmXNEY/WT1wFr7y5XI/AAAAAAAABk0/HCh_tMiYBRQ6QW9iG-fuzrCBZtNS7njdgCLcB/s1600/blog%252C%2B_DSC9962.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="431" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-q1tJKLmXNEY/WT1wFr7y5XI/AAAAAAAABk0/HCh_tMiYBRQ6QW9iG-fuzrCBZtNS7njdgCLcB/s1600/blog%252C%2B_DSC9962.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-M6z5NqJdF5s/WT1wF45pJRI/AAAAAAAABk4/eLILwaUt4iIj9Ey-HPp-Kyn9rqItZrNZACLcB/s1600/blog%252C%2B_DSC9966.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-M6z5NqJdF5s/WT1wF45pJRI/AAAAAAAABk4/eLILwaUt4iIj9Ey-HPp-Kyn9rqItZrNZACLcB/s1600/blog%252C%2B_DSC9966.jpg" /></a></div>
A zaczęło się tak: rano wyruszyliśmy naszym Ikarusem, aby dojechać do miejsca, gdzie zaparkowany był... inny Ikarus, którym tego dnia mieliśmy podróżować. Gdy grupa zobaczyła, w jakim towarzystwie on tam stacjonuje - niemalże oszaleli z radości. Mnóstwo Ikarusów! Po dłuższej chwili dowiedzieliśmy się, że z Niemiec ma przyjechać jeszcze... jeden Ikarus. Ogólnie tego dnia miała odbyć się impreza trzema Ikarusami! W związku z powyższym część fotografów ustawiła się przy szosie, aby sfotografować niemieckiego Ikarusa. Jednak kolejne minuty mijały, a jego ani widu ani słychu. W międzyczasie sfotografowałam lokalne autobusy. W pewnym momencie Kolega krzyknął do mnie: "Iza, rób zdjęcie. Iza - motyw!". Nie bardzo wiedziałam, o co chodzi, bo miałam tak ustawioną ogniskową (a zdjęcia robię poprzez wizjer), iż moje pole widzenia było mocno ograniczone. Aby zorientować się w sytuacji, odsunęłam na chwilę aparat od oka i... o kurczę BARKAS! :D Wielce się nie zastanawiając, przyłożyłam aparat z powrotem do oka i "rzuciłam' serią zdjęć. Oto jedno z nich:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-iEh0rbv3zJA/WT1wEpAeQwI/AAAAAAAABkQ/B8nJiMEfudgUxWTSMehe8OAzh3-gdFGNQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0049.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-iEh0rbv3zJA/WT1wEpAeQwI/AAAAAAAABkQ/B8nJiMEfudgUxWTSMehe8OAzh3-gdFGNQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0049.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Po chwili rozmowy z Kolegą doszliśmy do wniosku, że to była zapewne ekipa z Niemiec, która z jakiegoś powodu zamiast Ikarusem, przyjechała na pokładzie Barkasa. Po chwili nasze przypuszczenia zostały potwierdzone. Tym samym - skład imprezowych autobusów został ograniczony, ale... to wcale nie oznaczało, że było przez to mniej interesująco.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-rr76bCb28HU/WT1wEvOUd2I/AAAAAAAABkY/Dl_WOnTsFToGTfGegfX65bVCjYc5h3alwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0052.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-rr76bCb28HU/WT1wEvOUd2I/AAAAAAAABkY/Dl_WOnTsFToGTfGegfX65bVCjYc5h3alwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0052.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Gdy ruszyliśmy w trasę imprezowymi Ikarusami, postanowiłam wykorzystać, iż mogę fotografować drugi autobus poprzez tylną szybę pierwszego. Tym sposobem powstało takie zdjęcie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-dxCioQMD1EE/WT1wEmZnwhI/AAAAAAAABkU/gcMAK9v1RgY85CBd2m6yPHxgbMoBTfSewCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0061.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-dxCioQMD1EE/WT1wEmZnwhI/AAAAAAAABkU/gcMAK9v1RgY85CBd2m6yPHxgbMoBTfSewCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0061.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Wartburg, Barkas, Trabant - nie uważacie, że tego było już za wiele? Nie! :D<br />
<br />
Na jednym z postojów trafiła się kolejna niespodzianka. Akurat, zupełnie przypadkowo, przejeżdżała laweta z zabytkową... <span class="st">Š</span>kodą! :D Jak wróciłam do autobusu, to wiele osób śmiało się, że te nietypowe motoryzacyjne spotkania to moja sprawka. Moja osoba przyciąga takie pojazdy. ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-o7tc946Wmn4/WT1wEwA6IYI/AAAAAAAABkc/nlR04QCdm5MgUvKP7pV8HyicdWAOBAiBACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0079.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="425" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-o7tc946Wmn4/WT1wEwA6IYI/AAAAAAAABkc/nlR04QCdm5MgUvKP7pV8HyicdWAOBAiBACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0079.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-DMmooORQX5s/WT1wFIOBF1I/AAAAAAAABkg/Cgis8yfzTmU3NIjl0QWhJleY5O96feYrwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0088.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-DMmooORQX5s/WT1wFIOBF1I/AAAAAAAABkg/Cgis8yfzTmU3NIjl0QWhJleY5O96feYrwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0088.jpg" /></a></div>
<br />
Następnego dnia, w drodze powrotnej do Polski, zauważyliśmy na trasie nietypowe zachowanie ludzi. Wiele osób, nawet całymi rodzinami, siedziało na nasypach przy autostradzie i ewidentnie czekało na przejazd jakiegoś pojazdu. Jednak nie chodziło o naszego Ikarusa. Jak się później zorientowaliśmy, tego dnia w trasę wyruszył konwój pojazdów NATO. Traf chciał, że spotkaliśmy je na trasie:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-P_1zf5IahWc/WT1wFaRLJVI/AAAAAAAABko/9M2JVICD-wkhqQ16gT_drWrREP4giZC_QCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0442.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-P_1zf5IahWc/WT1wFaRLJVI/AAAAAAAABko/9M2JVICD-wkhqQ16gT_drWrREP4giZC_QCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0442.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-jsXd1cA3J2Q/WT1wFB3mBjI/AAAAAAAABkk/J1jBW8W0eBkPrfbOtTJ_ir4heHKMHwoHACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0438.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-jsXd1cA3J2Q/WT1wFB3mBjI/AAAAAAAABkk/J1jBW8W0eBkPrfbOtTJ_ir4heHKMHwoHACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0438.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Gdy widzieliśmy zachowania kierowców tego konwoju, zażartowałam, że jadą do Polski, aby znów się rozbijać na naszych drogach. Uśmiałam się, gdy później przeczytałam artykuł, iż zaliczyli jakieś zdarzenie drogowe. ;)<br />
<br />
Na koniec zaprezentuję jeszcze towarzystwo, które dołączyło do nas w ostatni dzień wyjazdu. Cóż - święta tuż, tuż... ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-p95fyRE6mXY/WT1wFaXgcRI/AAAAAAAABks/siT6u6nRtVg-G5xORzvn9vPuyIPYRpA4ACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0483.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-p95fyRE6mXY/WT1wFaXgcRI/AAAAAAAABks/siT6u6nRtVg-G5xORzvn9vPuyIPYRpA4ACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0483.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-oNthtORE3RU/WT1wFdJZ-5I/AAAAAAAABkw/CwyGGNBAQxIK81QhOrkV1-ti3Nu9-gomACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0504.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="424" data-original-width="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-oNthtORE3RU/WT1wFdJZ-5I/AAAAAAAABkw/CwyGGNBAQxIK81QhOrkV1-ti3Nu9-gomACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC0504.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdjęcia z tego wydarzenia można zobaczyć -> <a href="http://phototrans.pl/17,582,13.html" target="_blank">tutaj.</a></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-43661905640777932032017-02-19T17:17:00.000+01:002017-02-19T17:22:06.620+01:00Wiiii...<div style="text-align: justify;">
Po poprzednim locie -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2016/08/einigkeit-macht-stark.html" target="_blank">klik</a> obiecałam sobie, że już nigdy więcej nie polecę samolotem. Żeby nie było - taki lot jest ciekawym przeżyciem, jednak strach mu towarzyszący jest tak ogromy, że nie mam ochoty go sobie dobrowolnie sponsorować. A jednak dałam się namówić na kolejną powietrzną wyprawę...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Stres był podobny. Mimo wszystko tym razem było mi łatwiej, bo wiedziałam już, co mnie czeka. To sprawiło, że trochę mniej przeżywałam tę podróż, a więcej mogłam skupić się, np. na robieniu zdjęć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-vW3WmlkWUH0/WKm7nYASB3I/AAAAAAAABX4/-oj4oy066DUk0gSSvZb2MHymvPOB0_JFQCEw/s1600/blog%252C%2B20170109_152809.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-vW3WmlkWUH0/WKm7nYASB3I/AAAAAAAABX4/-oj4oy066DUk0gSSvZb2MHymvPOB0_JFQCEw/s1600/blog%252C%2B20170109_152809.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziwne uczucie mi towarzyszyło, gdy za oknem zobaczyłam dość blisko lecący inny samolot. Sfotografowałam go w momencie, gdy już zmienił swój kurs, ale chwilę wcześniej leciał dokładnie w naszą stronę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-fIMddU0XxaA/WKm7nfD1EZI/AAAAAAAABYA/UVxASxMuZgIt8cSsv3HBDBDAqqixrbr_QCLcB/s1600/blog%252C%2B20170109_154024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-fIMddU0XxaA/WKm7nfD1EZI/AAAAAAAABYA/UVxASxMuZgIt8cSsv3HBDBDAqqixrbr_QCLcB/s1600/blog%252C%2B20170109_154024.jpg" /></a></div>
<br />
W pewnej chwili zauważyłam na szybach znany z zimowych klimatów widok. Jednak czemu tu się dziwić? Wiecie, ile w tym momencie było stopni C za oknem? -64!!! Brrr...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-oel7N7O54NU/WKm7nbrSE4I/AAAAAAAABX8/7CL7krjMtVM5vTl0lMhI4B-g4eCyOfDUwCLcB/s1600/blog%252C%2B20170109_161447.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-oel7N7O54NU/WKm7nbrSE4I/AAAAAAAABX8/7CL7krjMtVM5vTl0lMhI4B-g4eCyOfDUwCLcB/s1600/blog%252C%2B20170109_161447.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Najciekawszym momentem było podchodzenie do lądowania. Czułam, że wejście w warstwę chmur może być bardzo ciekawe, więc postanowiłam sfilmować tę chwilę. Zdaję sobie sprawę, że jakość i kadr daleko odbiegają od standardów, np. Discovery Channel, ale i tak postanowiłam Was zabrać w podróż ze mną. Jeśli nie chcecie zbyt szybko zasnąć przy tym filmiku ;) to polecam obejrzeć go w przyspieszeniu x 2. :) Przepraszam też za wstrząsy, ale to jest normalne zdarzenie, gdy leci się przez chmury. Samolot wpada wówczas w lekkie turbulencje, więc trudno o stabilną rękę. ;) Mimo wszystko - życzę miłego oglądania. :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Wcic3V0clDE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Wcic3V0clDE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeśli już obejrzeliście filmik, to wiecie, że w przeciągu kilku sekund można przenieś się z oglądania przepięknego zachodu słońca do podziwiania miasta w nocnej aurze. To wszystko za sprawą chmur, które nie przepuszczają ostatnich promieni zachodzącego słońca. Tym oto sposobem Poznań widziałam już w nocnej wersji. Na wybranym przeze mnie kadrze widać Galerię Malta (po prawej stronie) i ul. Jana Pawła II (po lewej stronie).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Ag1keaGEU5A/WKm7npZxHCI/AAAAAAAABYE/G6MkfdWIZpsaVBesMrk_ZwLPzNCI42uAgCLcB/s1600/blog%252C%2B20170109_163605.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Ag1keaGEU5A/WKm7npZxHCI/AAAAAAAABYE/G6MkfdWIZpsaVBesMrk_ZwLPzNCI42uAgCLcB/s1600/blog%252C%2B20170109_163605.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z tej podróży wróciłam ze zdjęciem jedynego zabytkowego samochodu, jakiego udało mi się spotkać. W pierwszej chwili myślałam, że to jest jakiś Wartburg typu "trzysta". Dopiero, jak zawróciliśmy i stanęliśmy przy tym wynalazku, okazało się, że jest to Vauxhall -> <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Vauxhall" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Biorąc pod uwagę, że samochody sprzedawane pod tą nazwą były odpowiednikami modeli Opla sprzedawanymi na rynku brytyjskim, mogę uznać, że tak bardzo się nie pomyliłam. Opel, podobnie, jak Wartburg, to marka niemiecka. :) Choć, jak wskazują ostatnie doniesienia -> <a href="http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/general-motors-psa-opel-na-sprzedaz,70,0,2265414.html" target="_blank">klik</a>, mogę napisać o tym w czasie przeszłym. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-F9CQxe6Vikc/WKm7q6FZ8fI/AAAAAAAABYI/vXA3npCyS5UWjACZQuFj170xLC9_P16NQCEw/s1600/blog%252C%2B20170106_142722.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-F9CQxe6Vikc/WKm7q6FZ8fI/AAAAAAAABYI/vXA3npCyS5UWjACZQuFj170xLC9_P16NQCEw/s1600/blog%252C%2B20170106_142722.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
A ja powoli coraz lepiej orientuję się w tematyce lotniczej. Podobnie, jak w przypadku autobusów, tramwajów, trolejbusów, itp., są także miłośnicy samolotów, którzy swoje zdjęcia publikują na stronach o tematyce lotniczej. Dzięki temu można poznać dokładny model samolotu, którym się leciało oraz poznać jego historię. Dodatkowo ta lotnicza przygoda sprawiła, że moją kolekcję modeli autobusowych i samochodowych zaczęłam wzbogacać o coś takiego:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-9vOANhuYJB0/WKnDriUI7bI/AAAAAAAABYo/nmBbVZAmieI4Lo9eWafAZ6Ud4SZ6rdL4QCLcB/s1600/blog%252C%2B20170219_150501.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-9vOANhuYJB0/WKnDriUI7bI/AAAAAAAABYo/nmBbVZAmieI4Lo9eWafAZ6Ud4SZ6rdL4QCLcB/s1600/blog%252C%2B20170219_150501.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-80587184971655118552017-01-30T22:41:00.005+01:002017-01-30T22:41:56.572+01:00IVMoi Drodzy, jeszcze trochę cierpliwości. :)<br />
<br />Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-106308795597457632016-12-06T18:40:00.002+01:002017-02-19T19:31:23.257+01:00Mikołajkowa Wierzenica.<div style="text-align: justify;">
Kolejny rok minął, a ja znów, w dniu moich urodzin, zawitałam do Wierzenicy. Podobnie, jak rok wcześniej, uczestniczyłam w odpuście św. Mikołaja. -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2015/12/sw-mikoaj.html" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak tym razem wszystko wyglądało inaczej. Rok 2016 był dla mnie najtrudniejszym rokiem w moim życiu. Popadłam w chorobę, uległam poparzeniu, przeżyłam osobistą tragedię, a na koniec dowiedziałam się o kolejnej chorobie. Nawet zażartowałam, że moje życie zaczyna wyglądać, jak Czerwony - czyli strasznie poobijane.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No właśnie. Czerwony... Echh... Zastanawiacie się pewnie, dlaczego ostatnio go nie pokazuję. Spokojnie - samochód jest cały i sprawny. Po postu postanowiłam, że tej zimy nie będę narażała go na jazdę w niesprzyjających mu warunkach. Samochód stoi więc w bezpiecznym miejscu i czeka na wiosenne ocieplenie. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak, pomimo tego, że obecnie nie jeżdżę Czerwonym, to często o nim myślę. Wiele miejsc, wiele zdarzeń kojarzy mi się z nim. Nie inaczej jest z Wierzenicą. Nie inaczej było i tego dnia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć Czerwonego nie było ze mną, to cieszyłam się, że mogę być tego dnia w tym miejscu. Los sprawił, że coraz więcej łączy mnie z tą okolicą. Podczas mszy otaczały mnie znane mi osoby. To sprawiło, że choć na co dzień jesteśmy sobie obcy, to w tym dniu można było odczuć bardziej rodzinną atmosferę. Wszak wszyscy spotykamy się na imieninach św. Mikołaja. ;)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-5IedcRkoJv8/WKmnrgWGzvI/AAAAAAAABXE/YNoRaik0uS8Hivdxc5KFDy4shIjMqo5KACLcB/s1600/blog%252C%2BDSC_6917.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-5IedcRkoJv8/WKmnrgWGzvI/AAAAAAAABXE/YNoRaik0uS8Hivdxc5KFDy4shIjMqo5KACLcB/s1600/blog%252C%2BDSC_6917.jpg" /></a></div>
<br />
W tym roku robiłam niewiele zdjęć, więc nie będę Was nimi zamęczać.<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast mogę napisać, że nie spodziewałam się, że wydarzenia nabiorą takich kształtów. Otóż, po mszy, wszyscy obecni zostali zaproszeni na plebanię na mały poczęstunek. Jakież to było zaskoczenie dla mnie! Jednak wiecie, co mnie najbardziej w tym ucieszyło? Że wreszcie zobaczę plebanię od środka. Nie, nie, nie - nie byłam zainteresowana tym, jak ksiądz mieszka. ;) Po prostu, ze względów rodzinnych, ten budynek jest dla mnie ważny i od dawna marzyło mi się obejrzenie go od środka. :)</div>
<br />
Gdy weszliśmy na poddasze, naszym oczom ukazał się stół uginający się pod ciężarem pyszności. Boże, ile tego tam było! Przyznaję, że ja raczej nakarmiłam oczy, niż brzuch, gdyż skupiona byłam na robieniu zdjęć i rozmowie z kilkoma osobami oraz... głaskaniem pewnego uroczego psa. :)<br />
<br />
Pamiętacie Bestię? -> <a href="http://4.bp.blogspot.com/-Xu8bAchuBfM/VkZnfpFC2rI/AAAAAAAAAUM/yA2wnOCpn-o/s1600/blog%252C%2B2015-09-28-957.jpg" target="_blank">klik</a> Nie mogło i jej zabraknąć. Oczywiście, jak to pies, szukała czegoś dobrego, co przez przypadek spadło ze stołu. ;) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-G71e8Tv3L8U/WKmnrrV2lsI/AAAAAAAABXA/4SinDRy0Yjwav7f-uR-ZDZAYsxVTDUEIwCLcB/s1600/blog%252C%2BDSC_6929.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-G71e8Tv3L8U/WKmnrrV2lsI/AAAAAAAABXA/4SinDRy0Yjwav7f-uR-ZDZAYsxVTDUEIwCLcB/s1600/blog%252C%2BDSC_6929.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W pewnym momencie wydarzyło się coś, co mnie totalnie zaskoczyło. Ludzie zaczęli śpiewać "sto lat", a na stole pojawił się tort. Ktoś zauważył, że w napisie na torcie wkradł się błąd. Zamiast "W dniu imienin", cukiernik napisał "W dniu urodzin". To było początkiem ciekawej przygody....</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-dAiHKtm2yqQ/WKm3MdzsP0I/AAAAAAAABXk/ShCEuqLtndkkl8Hh9ACZuSIh9EzMn1SXwCLcB/s1600/blog%252C%2B20161206_202231.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-dAiHKtm2yqQ/WKm3MdzsP0I/AAAAAAAABXk/ShCEuqLtndkkl8Hh9ACZuSIh9EzMn1SXwCLcB/s1600/blog%252C%2B20161206_202231.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jakaś osoba z tłumu krzyknęła, czy w takim razie ktoś na sali ma dzisiaj urodziny. Nie wypadało mi kłamać, więc nieśmiało podniosłam rękę... Zdziwieniu nie było końca, jednak szybko 'zaprzęgnięto' mnie do roli 'gospodyni'. ;) Poproszono mnie, abym pokroiła ten tort... wspólnie z księdzem. Poczułam się trochę, jakbym miała kroić tort ślubny. :D Ta niesamowita chwila została nawet uwieczniona na matrycy aparatu -> <a href="https://m.facebook.com/photo.php?fbid=1217967414959343&id=418208838268542&set=a.1217967011626050.1073741857.418208838268542&source=48&refid=13" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tylko nie pytajcie, czy tort był smaczny. Nie odpowiem, bo po prostu nie wiem. Tak się zaangażowałam w rozdystrybuowaniu tego smakołyku, że sama go nie spróbowałam. Ale czy to było istotne? Oczywiście, że nie. Atmosfera, przesympatyczni ludzie, Bestia - to wszystko sprawiło, że były to jedne z najciekawszych moich urodzin. :)</div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-67319509049351199192016-11-30T23:08:00.000+01:002017-02-13T22:27:48.785+01:00Retro Motor Show.<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Udział w tych targach był ciekawym wydarzeniem w moim życiu. Oczywiście głównym celem było obejrzenie Wartburgów (wiedziałam, że jeden na pewno będzie). Jednak świadomość, że pod jednym dachem będę mogła spotkać sporo starych samochodów... mmhhhmmm... :) Poza tym - na targach miały też pojawić się zabytkowe autobusy. Czy jeszcze jakiś wabik był dla mnie potrzebny? Ależ skąd!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ledwo weszliśmy do hali, a mój wzrok przykuł... czerwony Wartburg. Spędziłam przy nim chyba z 15 minut wpatrując się w niego i wzdychając. Kiedy mój Czerwony będzie choć w połowie wyglądał tak dobrze, jak ten? P.S. 13. w numerze rejestracyjnym rozbawiło mnie do łez. ;D</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-fabJJmFQaQQ/WKCqIwUaLJI/AAAAAAAABWA/tZBgNsXbtugHIU8-n_df5KQgVFoYXfI0gCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8463.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-fabJJmFQaQQ/WKCqIwUaLJI/AAAAAAAABWA/tZBgNsXbtugHIU8-n_df5KQgVFoYXfI0gCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8463.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-dSUkUUsJ7WI/WKCqJDj5QrI/AAAAAAAABWA/aj96GQQCvSk9rXnqrabKbn22bHd5UOOcgCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8464.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-dSUkUUsJ7WI/WKCqJDj5QrI/AAAAAAAABWA/aj96GQQCvSk9rXnqrabKbn22bHd5UOOcgCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8464.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jedno, czym Czerwony 'przebija' tego Wartburga, to osiągi. Czerwony ma 58 KM, a jego Vmax to 160 km/h. :) Ale co się dziwić - Czerwony jest nowszą wersją Wartburga. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-DDicl9qKGxE/WKCrUWFbjZI/AAAAAAAABWQ/Q0GBqNjV-YM7npfSY7XfzyZe9Cn7hYLJACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8466.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-DDicl9qKGxE/WKCrUWFbjZI/AAAAAAAABWQ/Q0GBqNjV-YM7npfSY7XfzyZe9Cn7hYLJACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8466.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Jak widać - Wartburg był wystawiony w doborowym towarzystwie. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-SAKX06KjUGk/WKCqJqGjT5I/AAAAAAAABWA/c-pND_KgTw0lYcuqniln0pUnkO2er2L3ACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8475.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-SAKX06KjUGk/WKCqJqGjT5I/AAAAAAAABWA/c-pND_KgTw0lYcuqniln0pUnkO2er2L3ACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8475.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Z6W2mHfpOf4/WKCqKAfwJaI/AAAAAAAABWA/fqtCTKm14owAf2KDWZw3BQx23OtX-M-ygCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8495.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-Z6W2mHfpOf4/WKCqKAfwJaI/AAAAAAAABWA/fqtCTKm14owAf2KDWZw3BQx23OtX-M-ygCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8495.jpg" /></a></div>
<br />
Obok Wartburgów i Trabantów znalazło się też miejsce dla Poloneza i Fiata. Swoją drogą - widzicie numer taborowy tej taksówki? :D Dla młodszych pokoleń, które mogą nie kojarzyć, skąd ta replika się tutaj wzięła -> <a href="http://www.zmiennicy.com/samochody/taksowki/zolta-1313.html" target="_blank">klik.</a> Dodatkowo podlinkowuję to -> <a href="https://www.facebook.com/zmiennicy/posts/1188754021198661" target="_blank">klik.</a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-S3QvAEhDBfQ/WKCqJgqJzMI/AAAAAAAABWA/5u0J4vqIdXwl9Jet83DTHDIbmbXW8-FFwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8479.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-S3QvAEhDBfQ/WKCqJgqJzMI/AAAAAAAABWA/5u0J4vqIdXwl9Jet83DTHDIbmbXW8-FFwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8479.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nieopodal stał kolejny obiekt moich westchnień. Co prawda, nie jestem miłośniczką francuskiej myśli technicznej, ale Citroën DS (-> <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Citro%C3%ABn_DS" target="_blank">klik</a>) od zawsze wzbudzał moje zainteresowanie. Moim marzeniem jest możliwość przejażdżki tym wynalazkiem. Choćby nawet jako pasażerka tylnego siedzenia. ;)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-nS-1rz6TmAU/WKCqJdwSUwI/AAAAAAAABWA/FY45b_HloREum8OxZ40yMDxwLBorcdb1ACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8473.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-nS-1rz6TmAU/WKCqJdwSUwI/AAAAAAAABWA/FY45b_HloREum8OxZ40yMDxwLBorcdb1ACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8473.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z Citroën'em DS 20.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-RL2p9oG3cY4/WKCqKGE_RxI/AAAAAAAABWA/b95ybbyHAg0wMyfOoV5xt9S_T_AF1MddwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8492.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-RL2p9oG3cY4/WKCqKGE_RxI/AAAAAAAABWA/b95ybbyHAg0wMyfOoV5xt9S_T_AF1MddwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8492.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W przerwie od podziwiania pojazdów w skali 1:1, zatrzymałam się na krótką chwilę przy gablotce z modelami. Lubię takie wystawy, gdyż miniatury samochodów są wdzięcznym obiektem do fotografowania. :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-8yZg4HNEdEo/WKCqKUPyulI/AAAAAAAABWA/IReMo-w7lMwZJArtOaEWZD2_jzhKTa7pwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8510.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-8yZg4HNEdEo/WKCqKUPyulI/AAAAAAAABWA/IReMo-w7lMwZJArtOaEWZD2_jzhKTa7pwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8510.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-TzqzAc9iQfc/WKCqKe4y27I/AAAAAAAABWA/IGeR1i5HtSwdMyFefbTOn9RSZxhs0jJvQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8512.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-TzqzAc9iQfc/WKCqKe4y27I/AAAAAAAABWA/IGeR1i5HtSwdMyFefbTOn9RSZxhs0jJvQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8512.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-65VlbfCKwTE/WKCqKgKcgGI/AAAAAAAABWA/znAhNwP0nokLhMlrDNQgk9_r3iX8n0GIwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8513.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-65VlbfCKwTE/WKCqKgKcgGI/AAAAAAAABWA/znAhNwP0nokLhMlrDNQgk9_r3iX8n0GIwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8513.jpg" /></a></div>
<br />
Ciekawostką wśród tych modelików było Duo. Pamiętacie je jeszcze z ulic? Co prawda nadal można je spotkać na ulicach, ale jest to rzadszy widok, niż Wartburg w ruchu. ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-dyQwtiWlexw/WKCqK7LRePI/AAAAAAAABWA/gza9NBEGZ4MMI498-SVPFuFp9I1CHJ_YACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8515.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-dyQwtiWlexw/WKCqK7LRePI/AAAAAAAABWA/gza9NBEGZ4MMI498-SVPFuFp9I1CHJ_YACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8515.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Podczas tych targów interesującym miejscem był dział poświęcony renowacji samochodów. Przyznaję, że spędziłam tutaj sporo czasu. Przyglądałam się efektom poszczególnych firm (większość z nich wystawiła jakieś 'reklamowe' samochody/części po dokonanej przez nie renowacji). Niektórym się dziwiłam, bo patrząc na efekty ich pracy, wiedziałam, że na pewno nie zgłoszę się do nich z moim samochodem. ;) Natomiast jedna firma tak mnie pozytywnie zaszokowała swoimi wyremontowanymi pojazdami, że zabrałam wszelkie ulotki, aby w domu na spokojnie poczytać i zapoznać się z jej ofertą. Teraz trzeba tylko w totka wygrać. ;)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Poniżej zamieszczam jeden z przykładów prezentowanych przez firmy renowacyjne:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-HcS0CfyVfHE/WKCqLKXdMPI/AAAAAAAABWA/7gWyF5vbLXwIqzBkl1gc5zeoEgS-SQyIACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8526.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-HcS0CfyVfHE/WKCqLKXdMPI/AAAAAAAABWA/7gWyF5vbLXwIqzBkl1gc5zeoEgS-SQyIACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8526.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przechadzając się po hali w pewnym momencie wryło mnie. Stanęłam. Zrobiłam zdjęcie telefonem i od razu wysłałam do Rodziców. Renault 10!!! Rodzice takiego mieli. To był pierwszy samochód, który zapamiętałam w moim dzieciństwie (choć Rodzice posiadali wcześniej już inne różne wynalazki, ale mnie wtedy na świecie nie było). Takim, tylko, że białym, podróżowałam po Polsce, jako mała dziewczynka. Aż się łza w oku zakręciła...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-xkfpNXK0stQ/WKCqLJnFB8I/AAAAAAAABWA/9-az35A2EUMI5CnxbxxylL19XasHK8gKwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8530.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-xkfpNXK0stQ/WKCqLJnFB8I/AAAAAAAABWA/9-az35A2EUMI5CnxbxxylL19XasHK8gKwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8530.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak już wspomniałam wcześniej - jakoś szczególnie nie pałam miłością do francuskich samochodów (choć podoba mi się ich linia nadwozia), ale z racji tego, że mój Tato jest miłośnikiem samochodów marki Renault, mam sentyment do tych samochodów. Całe moje dzieciństwo to 'renówki'. Najpierw była 'dziesiątka', później 11. Następnie w naszej rodzinie pojawiło się Renault 19. Do dzisiaj nie mogę odżałować, że Rodzice sprzedali 'dziewiętnastkę'. Na szczęście została po niej... kaseta magnetofonowa, z którą Rodzice kupili ten samochód. :D Później było Renault Megane w kolorze zieleni szmaragdowej, a obecnie Rodzice posiadają Renault Clio. Żeby nie było - w międzyczasie przewinęły się dwa Fiaty 126p, ale szczególnie po drugim, Tato stwierdził, że woli nie mieć samochodu, niż jeździć takim... (nie zacytuję). ;) Reasumując - czy ja mogę obojętnie przejść obok Renault? Nie! ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kawałek dalej stał samochód, przy którym również spędziłam dłuższą chwilę. Co, jak co - ale ten samochód nie jest mi obcy. Jednak teraz nie będę rozpisywała się o "smerfnym wozie" -> <a href="http://klasyczny.com/wartburg-1-3-smerfny-woz/" target="_blank">klik.</a> Będzie ku temu jeszcze inna, lepsza okazja. :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-pxh8wBZBia8/WKCqLQlesoI/AAAAAAAABWA/O6uMGBqiTloVtv6xkX4eBhAOy9wAZSwugCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8540.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-pxh8wBZBia8/WKCqLQlesoI/AAAAAAAABWA/O6uMGBqiTloVtv6xkX4eBhAOy9wAZSwugCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8540.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Pominę, że "smerfny" stał w naprawdę świetnym towarzystwie!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-y-SZJLwmm94/WKCqLrRHOOI/AAAAAAAABWA/5vsDX6QG1ykSnUk4Yi0SkV9o0i0XOI_0gCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8545.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-y-SZJLwmm94/WKCqLrRHOOI/AAAAAAAABWA/5vsDX6QG1ykSnUk4Yi0SkV9o0i0XOI_0gCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8545.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W drugim rzędzie stały samochody, które mają coś wspólnego z Wartburgami. Zastanawiacie się, co łączy Porsche z Wartburgiem? Wybaczcie, ale w dzisiejszym wpisie Wam tego nie zdradzę. ;)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-_nrj5MPpjvg/WKCqLxS3xTI/AAAAAAAABWA/1bmoVT_cX2MJbiGNHAunbIq7n0ZwGtGowCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8554.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-_nrj5MPpjvg/WKCqLxS3xTI/AAAAAAAABWA/1bmoVT_cX2MJbiGNHAunbIq7n0ZwGtGowCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8554.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Rzut 'z lotu ptaka' na dział ze 'smerfnym' Wartburgiem. Godnie, godnie!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-IgZGNjCcoZE/WKCqL0dT8PI/AAAAAAAABWA/YYeBYuzGgbgzeKCnK-YIcrictmi6UezhACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8602.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-IgZGNjCcoZE/WKCqL0dT8PI/AAAAAAAABWA/YYeBYuzGgbgzeKCnK-YIcrictmi6UezhACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8602.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-mRBaYV0Prmo/WKCqMCn4_vI/AAAAAAAABWA/TqSX3an9HYs5cSmUxfdV5usfoMORr_mwgCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8605.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-mRBaYV0Prmo/WKCqMCn4_vI/AAAAAAAABWA/TqSX3an9HYs5cSmUxfdV5usfoMORr_mwgCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8605.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W następnej hali zaczęło mi brakować tchu. Nie, nie - nie było duszno. Po prostu moje oczy zobaczyły stado zabytkowych autobusów. Gdy do mózgu dotarło to, co oczy mu przekazały...</div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety zdjęć autobusów nie zaprezentuję, gdyż kręciło się wokół tych pojazdów tylu ludzi, że nie było szans na porządne fotografie. Poza tym - były trochę kiepsko ustawione, więc kadry i tak nie byłyby rewelacyjne. Prezentuję tylko jedno foto, aby pokazać, w jaki sposób rozdzielono halę.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-ttbLH7BT3OY/WKCqNjoSwEI/AAAAAAAABWA/QXEQrVa0xwQVVerh_EWnM0WnBe8nIQl0gCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8653.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-ttbLH7BT3OY/WKCqNjoSwEI/AAAAAAAABWA/QXEQrVa0xwQVVerh_EWnM0WnBe8nIQl0gCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8653.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-DZBpP5Rto_w/WKCqMUlVfZI/AAAAAAAABWA/VEmIUOnkC8kiaXoPlmAIu2DMyTcg75fsQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8619.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-DZBpP5Rto_w/WKCqMUlVfZI/AAAAAAAABWA/VEmIUOnkC8kiaXoPlmAIu2DMyTcg75fsQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8619.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
A za 'ścianą' autobusów stały... Syreny i Warszawy z Nekli. No kto by pomyślał! Świat jest mały. ;)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-K77zik2W3f0/WKCqNSWT1zI/AAAAAAAABWA/lSGdAo5eWzcsNq60sZ0t91vyHxVG-XwwQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8634.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-K77zik2W3f0/WKCqNSWT1zI/AAAAAAAABWA/lSGdAo5eWzcsNq60sZ0t91vyHxVG-XwwQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8634.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Samochody były dość gęsto upakowane, więc miałam co robić, żeby jako tako je sfotografować, ale kilka kadrów nadaje się do publikacji. :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/--Fx8MzG6sKM/WKCqNl9SMdI/AAAAAAAABWA/gVSBeC68KkcT1--7SmTzT6QtKXv6JRPJwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8636.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/--Fx8MzG6sKM/WKCqNl9SMdI/AAAAAAAABWA/gVSBeC68KkcT1--7SmTzT6QtKXv6JRPJwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8636.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-B0SnXJpy1CI/WKCqMjrUTnI/AAAAAAAABWA/VZb4u1s71oU1O2bUBQQlHojYpgU4gtnJgCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8620.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-B0SnXJpy1CI/WKCqMjrUTnI/AAAAAAAABWA/VZb4u1s71oU1O2bUBQQlHojYpgU4gtnJgCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8620.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Vl6EWlvil4U/WKCqMmsMHeI/AAAAAAAABWA/hiHglCY3qfcEPevXL15isdXCpPDq2nqGQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8622.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Vl6EWlvil4U/WKCqMmsMHeI/AAAAAAAABWA/hiHglCY3qfcEPevXL15isdXCpPDq2nqGQCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8622.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-PV8Cchedz6E/WKCqM9eJBsI/AAAAAAAABWA/UeN9902j5uUFyiz8FFrz-mBL2z1M7JfngCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8631.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-PV8Cchedz6E/WKCqM9eJBsI/AAAAAAAABWA/UeN9902j5uUFyiz8FFrz-mBL2z1M7JfngCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8631.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Żeby było śmieszniej? Jaki samochód stał 'po sąsiedzku'?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-cedXWgZ50aw/WKCqM0xFqaI/AAAAAAAABWA/g5e7zbwUKVk8fb62gC7trFp2c4rVHUrIgCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8624.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-cedXWgZ50aw/WKCqM0xFqaI/AAAAAAAABWA/g5e7zbwUKVk8fb62gC7trFp2c4rVHUrIgCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8624.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie będę się rozpisywać. Możecie sami przeczytać:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-p-lj2fw75GA/WKCreUSDXUI/AAAAAAAABWQ/EFJkSSOJG3M24NL18XiauKOEMDCS4U6vACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8632.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-p-lj2fw75GA/WKCreUSDXUI/AAAAAAAABWQ/EFJkSSOJG3M24NL18XiauKOEMDCS4U6vACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8632.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak to nie był koniec ciekawostek. Spore zainteresowanie wzbudził dział z pojazdami związanymi ze strażą pożarną. Sympatycznie wygląda Syrenka w takim malowaniu, prawda?</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Z6lfZOwFGFg/WKCqN2c7InI/AAAAAAAABWA/o3UrmW_oV9wxCYVTAyBbE8FqdFcdXxq6wCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8659.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Z6lfZOwFGFg/WKCqN2c7InI/AAAAAAAABWA/o3UrmW_oV9wxCYVTAyBbE8FqdFcdXxq6wCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8659.jpg" /></a></div>
<br />
Gdy sądziłam, że widzieliśmy już wszystkie interesujące pojazdy i można by zbierać się do domu, nagle zobaczyłam ten samochód:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-MxzAFx7MDWc/WKCqOLrETZI/AAAAAAAABWQ/hZuQncKz6kkma9PIpzsFz5ziOZny4TIoACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8664.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-MxzAFx7MDWc/WKCqOLrETZI/AAAAAAAABWQ/hZuQncKz6kkma9PIpzsFz5ziOZny4TIoACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8664.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Škoda Forman! Aż mi się 'moja' Favoritka przypomniała! Co, jak co - ale ten rozdział mojego życia muszę kiedyś opisać na blogu. Ciekawe zdjęcia powstały, gdy jeździłam czeską myślą techniczną. Chętnie podzielę się nimi z moimi Czytelnikami. :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-4u_0-q7OhMg/WKCqOYHnzRI/AAAAAAAABWA/dsvi7r27WXw13wB3n7s00z7iATxsEPKHACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8666.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-4u_0-q7OhMg/WKCqOYHnzRI/AAAAAAAABWA/dsvi7r27WXw13wB3n7s00z7iATxsEPKHACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8666.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Na koniec jeszcze taka ciekawostka. Żałuję, że nie zdobyłam takiego kubka. Interesująco prezentowałby się na moim biurku. :) </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-X4Dfg3m2XA0/WKCqOb66Q2I/AAAAAAAABWA/8QNO4o5c3NsVKJT4S-nkaObTtV9RzPhuACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8690.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-X4Dfg3m2XA0/WKCqOb66Q2I/AAAAAAAABWA/8QNO4o5c3NsVKJT4S-nkaObTtV9RzPhuACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8690.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po opuszczeniu hal naszym oczom ukazał się jeszcze taki widoczek. Niecodzienne zestawienie - m.in. właśnie dla takich spotkań warto wybrać się na tego typu targi. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-JKe4YpVKXZk/WKCqOlFKc9I/AAAAAAAABWQ/WxRg6ORgYcArOJQXRpw3fFMqhWK682n3ACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8694.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-JKe4YpVKXZk/WKCqOlFKc9I/AAAAAAAABWQ/WxRg6ORgYcArOJQXRpw3fFMqhWK682n3ACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC8694.jpg" /></a></div>
<br />Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-77603992434200353832016-10-01T23:26:00.000+02:002016-10-02T14:58:45.982+02:00Poznańskie Klasyki Nocą.<div style="text-align: justify;">
Od dawna myślałam, aby wziąć udział w tej imprezie. Niestety, jakoś nie składało się. Jednak w tym roku postanowiłam nie odpuścić tematu i w końcu się tam wybrać. Gdzie? Na Poznańskie Klasyki Nocą. Jest to impreza organizowana od kilku lat. Nigdy na niej nie byłam, choć wielokrotnie o niej słyszałam i śledziłam zdjęcia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Podjęłam kilka decyzji dotyczących Czerwonego i uznałam, że teraz będzie dobry moment, aby zaprezentować go światu. Nie, nie - od razu wyjaśniam, że auto nie odzyskało dawnego blasku. Nie chciałam się nim chwalić. Wręcz przeciwnie. Moim zamierzeniem było pokazanie, jak ten samochód wygląda aktualnie po wszystkich swoich trudnych przejściach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy jechaliśmy w stronę stadionu, w pewnym momencie 'na ogonie' podczepił nam się jakiś mężczyzna na zabytkowym motocyklu. Od razu domyśliłam się, że zmierza w tym samym kierunku, co my. Traf chciał, że w Czerwonym były podpięte rejestratory jazdy - z przodu i z tyłu - więc cała trasa została nagrana. :) Na filmikach widać, jak przez większość trasy motocyklista pomyka za nami. Jednak, gdy byliśmy już blisko stadionu, wyprzedził nas. Tym samym wjeżdżając na plac, mieliśmy ciekawą eskortę. Tym ciekawie było, że za Czerwonym jechało BMW. :) Sam moment wjazdu został zarejestrowany przez ekipę PKN -> <a href="https://www.facebook.com/poznanskie.klasyki/videos/vb.317165104985880/1057763900925993/?type=2&theater" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Interesowało mnie, ile Wartburgów uda się spotkać. Czy będę je znała? Wjeżdżając na parking dostałam niemal zawału z wrażenia. Na miejscu stał już jeden, jedyny, samotny Wartburg. Jaki? Marchewa! Noż - tego w kinie nie grali!!! Co za spotkanie! Nie zastanawiając się wielce, od razu zaparkowałam obok. :) Chcecie dowodu? Proszę, oto zdjęcie:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-6-6ySdSFbMQ/V_AnEONSs0I/AAAAAAAABJs/sB3cdp8MX5EDQLGl1Eg3O7X-45am7NzLQCLcB/s1600/blog%252C%2B_DSC6916.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-6-6ySdSFbMQ/V_AnEONSs0I/AAAAAAAABJs/sB3cdp8MX5EDQLGl1Eg3O7X-45am7NzLQCLcB/s1600/blog%252C%2B_DSC6916.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Porozmawiałam chwilę z obecnym właścicielem Marchewy. Wszak - znamy się, a Wam podpowiem, że Marchewa nadal 'mieszka' w Poznaniu, więc jej spotkanie nie należy do jakiś wyjątkowych wydarzeń. ;) Niemniej - było mi niezmiernie sympatycznie, że udało się nam spotkać akurat na tej imprezie. :) Z resztą nie tylko ja dorwałam Marchewę -> <a href="http://platesmania.com/pl/nomer8752933" target="_blank">klik.</a> Czerwony również doczekał się takiego fotograficznego trofeum -> <a href="http://platesmania.com/pl/nomer8752931" target="_blank">klik.</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Z resztą czerwonych samochodów było więcej. Ot, chociażby przedstawiciel motoryzacji naszych sympatycznych sąsiadów zza południowej granicy:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-AYbtJ1TiXkk/V_AonPiSQBI/AAAAAAAABKI/rlt91mzwJmo3jQa1W1lqf5Uv3R7a566TwCK4B/s1600/blog%252C%2B_DSC6931.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-AYbtJ1TiXkk/V_AonPiSQBI/AAAAAAAABKI/rlt91mzwJmo3jQa1W1lqf5Uv3R7a566TwCK4B/s1600/blog%252C%2B_DSC6931.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Na imprezie pojawiło się kilka samochodów, które wzbudziły moje zainteresowanie. Z racji pokrewieństwa z Wartburgami, nie mogłam oprzeć się Trabantom:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-1WCc3On8Fk4/V_AnEU6wvQI/AAAAAAAABJ0/26tFZGqqhiE5I0fKHKlCk0TJUc9sCR4jACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC6933.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-1WCc3On8Fk4/V_AnEU6wvQI/AAAAAAAABJ0/26tFZGqqhiE5I0fKHKlCk0TJUc9sCR4jACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC6933.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-iImqlVH0_0E/V_AnD77fdoI/AAAAAAAABJw/e6ArsIn78LInMf299_THjxYTZEKM6YKogCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC6929.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-iImqlVH0_0E/V_AnD77fdoI/AAAAAAAABJw/e6ArsIn78LInMf299_THjxYTZEKM6YKogCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC6929.jpg" /></a></div>
<br />
Znalazło się też coś dla 'syreniarzy':<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-8yLuPv48wA8/V_AnD2osdHI/AAAAAAAABJo/mtZzWpl-QgEs-xKLEduFiaQOWNVUU8niwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC6932.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-8yLuPv48wA8/V_AnD2osdHI/AAAAAAAABJo/mtZzWpl-QgEs-xKLEduFiaQOWNVUU8niwCEw/s1600/blog%252C%2B_DSC6932.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/--dKdJfq5C9A/V_AnEYvaOsI/AAAAAAAABJ4/XFdlCTMkG0sDdNwCPKUMabGhignCOjLeACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC6942.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/--dKdJfq5C9A/V_AnEYvaOsI/AAAAAAAABJ4/XFdlCTMkG0sDdNwCPKUMabGhignCOjLeACEw/s1600/blog%252C%2B_DSC6942.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Więcej o imprezie możecie poczytać tutaj -> <a href="http://www.poznanskie-klasyki.pl/" target="_blank">klik.</a></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-24025333202976153302016-08-18T23:37:00.001+02:002016-08-18T23:37:38.147+02:0010 lat minęło, jak...<div style="text-align: justify;">
To niesamowite. Wprost trudno mi uwierzyć, że to już 10 lat. Właśnie dzisiaj minęła dekada, od kiedy przyznano mi konto na TWB. Z tej okazji przekopałam dyski ze zdjęciami. Efekty tej fotograficznej archeologii znajdziecie tutaj -> <a href="http://phototrans.eu/autobusy.php?s=5014&tag=10%20lat%20na%20TWB&send_data=tag" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak sobie przypomnę początki mojej komunikacyjnej pasji... Heh... Ile się w tym czasie wydarzyło, pozmieniało...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Na początku zdjęcia robiłam aparatami analogowymi. Smiena, Zenith, 'małpka' - czego to człowiek nie przerabiał. Później przyszedł czas na pierwszy kompakt: Fuji 5600fd. Następnie przesiadłam się na Nikona D90, a obecnie zdjęcia robię Nikonem D700. Jednak nie zapominam o fotografii analogowej i chętnie wracam czasami do robienia zdjęć tą już nieco zapomnianą metodą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W fotografii komunikacyjnej najbardziej polubiłam tzw. komunikację podmiejską. Przestrzenie, krajobrazy - to zdecydowanie moje ulubione tematy. Ponadto fotografia nocna. Z kolei od czasu, gdy jeżdżę Wartburgami, także i te pojazdy stały się dodatkowym motywem moich zdjęć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu wpadłam na pomysł, aby zdjęcia pojawiające się na TWB (nie tylko mojego autorstwa), tagować w nietypowy sposób. Otóż w przypadku, gdy na zdjęciu widać choć fragment samochodu marki: Barkas, Trabant lub Wartburg, pod spodem wpisuję odpowiedni tag. Oczywiście Wartburgi, którymi jeździłam, też znalazły swoje tagowe odpowiedniki. Dzięki temu możecie poniżej podziwiać efekty mojej pracy:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wartburg -> <a href="http://phototrans.eu/autobusy.php?s=5014&tag=Wartburg&send_data=tag" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
1) Biały -> <a href="http://phototrans.eu/autobusy.php?s=5014&tag=Bia%C5%82y&send_data=tag" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
2) Czerwony -> <a href="http://phototrans.eu/autobusy.php?s=5014&tag=Czerwony&send_data=tag" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
3) Marchewa -> <a href="http://phototrans.eu/autobusy.php?s=5014&tag=Marchewa&send_data=tag" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trabant -> <a href="http://phototrans.eu/autobusy.php?s=5014&tag=Trabant&send_data=tag" target="_blank">klik</a></div>
<div style="text-align: justify;">
Barkas -> <a href="http://phototrans.eu/autobusy.php?s=5014&tag=Barkas&send_data=t" target="_blank">klik</a></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-88269981458315977592016-08-07T11:38:00.000+02:002016-08-07T11:38:05.223+02:00"Einigkeit macht stark".<div style="text-align: justify;">
Ten rok jest dla mnie i Czerwonego dość przewrotowy. Po raz pierwszy nie pojechaliśmy na zlot do Eisenach (w tym roku odbywa się w dniach 05.08-08.08.). Tym razem wakacje spędziłam w zupełnie innym miejscu i na zupełnie innych zasadach. Dotarliśmy tam i wróciliśmy zupełnie innymi środkami lokomocji. Choć zupełnie serio w pierwszej wizji tym środkiem miał być Czerwony. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak szybko zrezygnowałam z planowania podróży Czerwonym. Autko wymaga już remontu. Poza tym - coraz częściej przyłapuję się na tym, że nie chcę go ciągnąć na jakieś karkołomne wyprawy. Stał się dla mnie zbyt cenny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No, dobrze. A gdzie to nas wywiało? Do Belgii. Mieliśmy tam misję do wykonania. Ponieważ Czerwony został w Polsce, to jak tam dotarliśmy? Samolotem! Dla mnie to było niezwykłe przeżycie, gdyż... był to mój pierwszy lot w życiu. Bałam się nieziemsko (!). Na szczęście, wtulona w silne męskie ramię, czułam się bezpiecznie (sic!). :) A co widać z okna samolotu? Spójrzcie:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-2qUHnT0omJU/V6b4kzuQpxI/AAAAAAAABFc/ZrJAFTdZj7MIDD-FIDLsDCP7EzMq5en-wCK4B/s1600/blog%252C%2B_DSC6954.jpg" imageanchor="1"></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-NP2zYTD86Wc/V6b4d_KuaoI/AAAAAAAABFU/9hLd4re0rRY0g7YGxfleADw99axUst_5gCK4B/s1600/blog%252C%2B20160701_124043.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-NP2zYTD86Wc/V6b4d_KuaoI/AAAAAAAABFU/9hLd4re0rRY0g7YGxfleADw99axUst_5gCK4B/s1600/blog%252C%2B20160701_124043.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W Belgii trochę pozwiedzaliśmy. Jednak chcę wspomnieć tylko o jednym odwiedzonym miejscu. Chodzi o miejscowość Tielt. Dlaczego akurat o niej? Poczytajcie -> <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Tielt" target="_blank">klik.</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Byliśmy na tym cmentarzu. Złożyliśmy hołd 'naszym'. Przy okazji dowiedziałam się, że w mieście jest ulica... Szamotuły. Dla nie znających geografii -> Szamotuły znajdują się ok. 35 km od... mojego rodzinnego Poznania. :D Niezły zbieg okoliczności, nieprawdaż? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie mogłam sobie tego odpuścić. Musiałam 'zaliczyć' tę ulicę. Oto dowód:<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-C4F3oHSdpQk/V6b61wiC7HI/AAAAAAAABF0/ilgc0p4Pib0-A7HqW3OuvWMGNOdRoTwSgCK4B/s1600/blog%252C%2B20160710_191006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-C4F3oHSdpQk/V6b61wiC7HI/AAAAAAAABF0/ilgc0p4Pib0-A7HqW3OuvWMGNOdRoTwSgCK4B/s1600/blog%252C%2B20160710_191006.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
10.07.2016 r., Tielt, ul. Szamotuły.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Później dowiedziałam się, że Szamotuły -> <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Szamotu%C5%82y" target="_blank">klik</a> są miastem partnerskim Tielt. Co ciekawe - w Szamotułach znajduje się ulica... Tielt.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Po powrocie do Polski postanowiłam zorientować się, gdzie dokładnie znajduje się ul. Tielt. Gdy tylko spojrzałam na mapę, wybuchnęłam śmiechem. Przecież wiem, gdzie! Byłam tam! Czerwonym!!! :D<br />
<br />
Co? Gdzie? Jak? Kiedy? Pamiętacie, jak objeżdżałam trasę mojej urodzinowej imprezy? Jeżeli nie, to proszę kliknijcie -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2014/12/objazdowka.html" target="_blank">tutaj.</a> Na przedostatnim zdjęciu widać w tle Wielkopolskie Zakłady Tłuszczowe ADM znajdujące się w Szamotułach. Chwilę wcześniej szukałam w innej części miasta odpowiedniej miejscówki do zdjęcia. Chodziło mi właśnie o odpowiednie zaprezentowanie tych zakładów. Tym sposobem trafiłam tutaj:<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-QnW7cTuQJxE/V6b7OMFm2GI/AAAAAAAABF8/xBgO9OnaJq84DAEZAssruKnpA8iwvienQCK4B/s1600/blog%252C%2BDSC_8305.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-QnW7cTuQJxE/V6b7OMFm2GI/AAAAAAAABF8/xBgO9OnaJq84DAEZAssruKnpA8iwvienQCK4B/s1600/blog%252C%2BDSC_8305.jpg" /></a><br />
<div style="text-align: center;">
03.12.2014 r., Szamotuły, ul. Glabisza.</div>
<br />
Wiecie, na jakim skrzyżowaniu wtedy stanęłam (widocznym za Mercedesem)? Właśnie z ul. Tielt! :)<br />
<br />
<br />
Nie wierzycie, że miałam takiego farta? Sprawdźcie na mapie -> <a href="https://www.google.pl/maps/@52.5994725,16.6033144,3a,75y,199.73h,82.24t/data=!3m6!1e1!3m4!1sRii1dsRjzYcKkyfYiePQsA!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1?hl=pl" target="_blank">klik.</a> Ta latarnia i brama po prawej stronie jednoznacznie to potwierdzają. :)<br />
<br />
Jednak, żeby nie było - postanowiłam się teraz wybrać tam ponownie.
Zapakowaliśmy się więc do samochodu i pognaliśmy przed siebie. Dzięki
temu powstało to zdjęcie:<br />
<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-cENLIus5GIQ/V6b4nwxdFSI/AAAAAAAABFk/ieQtKPfX7cYmdRvirImJNOUKcKu54Zc9gCK4B/s1600/blog%252C%2B_DSC6954.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-cENLIus5GIQ/V6b4nwxdFSI/AAAAAAAABFk/ieQtKPfX7cYmdRvirImJNOUKcKu54Zc9gCK4B/s1600/blog%252C%2B_DSC6954.jpg" /></a><br />
<div style="text-align: center;">
30.07.2016 r., Szamotuły, ul. Tielt.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Tym samym w ciągu jednego miesiąca zaliczyliśmy ul. Szamotuły w Tielcie i ul. Tielt w Szamotułach. :) <br />
<br />
A teraz kilka ciekawostek.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Proszę, porównajcie flagę Belgii -> <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Flaga_Belgii" target="_blank">klik</a> z flagą Niemiec -> <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Flaga_Niemiec" target="_blank">klik</a>. :) Podobne, prawda? Choć, uwzględniając pochodzenie Czerwonego, powinnam raczej wskazać flagę NRD -> <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Niemiecka_Republika_Demokratyczna" target="_blank">klik.</a> ;) Dla niezorientowanych - skrót oficjalnej niemieckojęzycznej nazwy Niemieckiej Republiki Demokratycznej (w skrócie NRD) to DDR (Deutsche Demokratische Republik). Nie powinno więc Was zdziwić, jak zobaczycie jakiegoś Wartburga/Trabanta z naklejką <b>DDR</b>. :)<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A co oznacza temat dzisiejszego wpisu? Jest to dewiza Belgii, która w języku polskim oznacza: "W jedności siła". :)</div>
</div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-58643307178346027072016-07-24T13:33:00.001+02:002016-07-24T13:33:27.217+02:00Agent 1.3 z licencją na zdobywanie końca świata.<div style="text-align: justify;">
Kilka dni temu szukałam czegoś w internecie i przez przypadek trafiłam na ciekawą informację -> <a href="http://www.poznan.tvp.pl/25780653/wartburgiem-do-norwegii" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak już wiecie - zazwyczaj nie porzucam jakiegoś tematu, tylko szperam dalej, aby poszerzyć swoją wiedzę. W ten sposób trafiłam na to -> <a href="http://trzcianka.info/forum/nietypowy-wyjazd-do-norwegii" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czytając te informacje wywnioskowałam, że ta wartburgowa ekipa powinna już wrócić do Polski i w związku z tym była szansa, że pojawił się jakiś artykuł o zakończeniu wyprawy. Idąc tym tropem, znalazłam to -> <a href="http://www.dzienniknowy.pl/aktualnosci/pokaz/38118.dhtml" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Generalnie podziwiam i gratuluję wyboru odpowiedniej marki samochodu. :) Choć wiele osób dziwi się, jak można udawać się w dalsze trasy takim pojazdem ("przecież przy większych prędkościach jest głośno w kabinie" i "to nie ma piątego biegu", itp.), to osobiście preferuję dalsze wycieczki Wartburgiem. Ba! W zeszłym roku wpadłam na pomysł zorganizowania wyprawy śladami... Jamesa Bonda. ;) Na razie jest to bardzo luźna propozycja. Tym bardziej, że do jej zrealizowania musiałabym najpierw odpowiednio przygotować samochód. Niemniej - tym wpisem 'zaklepuję' sobie pomysł. :) Póki co - ostatnią najdalszą wyprawą Czerwonym był przejazd do i z Gniezna. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-DqUoTvxeCKk/V5SmsqziRjI/AAAAAAAABDc/oRlpqdsHrcgYdsa8kyeqzt0ZU_8nUGYQQCK4B/s1600/blog%252C%2B20160605_153441.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-DqUoTvxeCKk/V5SmsqziRjI/AAAAAAAABDc/oRlpqdsHrcgYdsa8kyeqzt0ZU_8nUGYQQCK4B/s1600/blog%252C%2B20160605_153441.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A co tam u Czerwonego? Sprawdzam co jakiś czas, czy go ktoś w internecie nie zaprezentował i trafiłam na to -> <a href="http://platesmania.com/pl/nomer8438583?&lang=pl" target="_blank">klik.</a> ;) Na zdjęciu został uwieczniony świeżo pomalowany tłumik, o którym rozpisałam się w tym poście -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2016/07/tumik.html" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy okazji zobaczyłam, co tam słychać u Marchewy. Też ktoś ją złapał -> <a href="http://platesmania.com/pl/nomer8402536?&lang=pl" target="_blank">klik.</a> :) </div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3869353828054599737.post-37023789727313420472016-07-23T00:33:00.000+02:002016-07-23T00:33:04.651+02:00Tłumik.<div style="text-align: justify;">
Hmm... Jakby to napisać? Nawet najlepszym się zdarza. Co? Wróćmy do początku tej historii...</div>
<div style="text-align: justify;">
Wydarzyło się to w styczniu. Konkretnie siedemnastego. Dokładnie tuż po zrobieniu drugiego zdjęcia zamieszczonego w tym wpisie -> <a href="http://wartburgreisen.blogspot.com/2016/02/pociag.html" target="_blank">klik.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od razu dodam, że tamtego dnia ktoś z moich bliskich przeżył bardzo bolesny wypadek. Z tego powodu nie byłam w dobrej formie psychicznej i wiedziałam, że nie powinnam wsiadać za kółko. Byłam jednak wcześniej z kimś umówiona i nie chciałam już odwoływać spotkania. W drodze na nie poczyniłam fotografie zamieszczone w ww. wpisie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy wyjeżdżałam zza ciężarówki na ulicę przyhaczyłam tłumikiem o krawężnik. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło. Ledwo poczułam, że spód samochodu o coś zawadził, zdjęłam nogę z gazu. Niestety - było już za późno.Wycofałam. Ominęłam przeszkodę i wyjechałam na ulicę. Jednocześnie słyszałam, że pod spodem coś mi 'rzęzi'. Wysiadłam z samochodu, upewniłam się, że nic nie zwisa pod spodem, wsiadłam i pojechałam dalej. Jednak nietypowy dźwięk towarzyszył mi dalej. Domyśliłam się, że układ wydechowy rozszczelnił się.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka dni później...</div>
<div style="text-align: justify;">
Po wjechaniu ma kanał, okazało się, że moje przeczucia były trafne. Po obejrzeniu układu wydechowego doszliśmy do wniosku, że wjeżdżając na krawężnik uczyniłam to z takim impetem, iż cały układ przesunął się do tyłu doprowadzając do rozszczelnienia. To powodowało specyficzne dudnienie. Właściciel Czerwonego powiedział, że skoro uszkodziłam tłumik, to powinnam teraz poszperać na aukcjach i kupić nowy. Cóż - mnie dwa razy mówić nie trzeba. Nie wiedziałam tylko, że to był żart...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przeszukałam oferty internetowe. Wybrałam najciekawsze i przedstawiłam je właścicielowi Czerwonego. Jego mina była bezcenna. Zdołał tylko powiedzieć, że z tym szukaniem tłumika to żartował i sam by to załatwił, ale skoro już poszukałam... Hi hi - co zrobić, że jestem kobietą, która nie boi się takich wyzwań? Przecież co to za problem poszukać tłumika do Wartburga. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po wybraniu konkretnej oferty, zamówiłam odpowiedni tłumik, opłaciłam wszystko (wszak to ja go uszkodziłam, a za swoje błędy trzeba płacić) i czekałam na kuriera z paczką. Traf chciał, że dostawa nastąpiła w momencie, gdy nie było mnie w domu. W skrzynce znalazłam awizo. I teraz uwaga. Dobrze usiądźcie, zapnijcie pasy i... przygotujcie swoje brzuchy na sporą dawkę śmiechu. Otóż...</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przeczytałam adnotacje na awizie. Nie dowierzałam własnym oczom. Jednak nie było wątpliwości. Wiecie, gdzie zostawiono dla mnie paczkę? W saloniku prasowym. Wyobrażacie sobie? Idziecie do kiosku i zamiast o ulubioną gazetę, prosicie obsługę o... tłumik do Wartburga. <rotfl></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z ledwością powstrzymałam śmiech wchodząc do saloniku prasowego. Podeszłam do lady, podałam awizo i powiedziałam, że chciałabym odebrać paczkę. Traf chciał, że pakunki stały tuż obok. Rzuciłam okiem i od razu wiedziałam, który jest mój. Zasugerowałam Pani, że zapewne ten największy karton to dla mnie. Nie uwierzyła. :D Jednak po dłuższej chwili i dokładnym sprawdzeniu - przyznała mi rację. Pokwitowałam i wyszłam z tym wielkim pudłem. Nie wiem tylko, dlaczego mijający mnie ludzie dziwnie mnie się przyglądali. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podeszłam do auta i postanowiłam sfotografować moje 'trofeum':</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-4eeaV4gXbJQ/V5KdQp_eivI/AAAAAAAABDM/3z8Oe1DYduokV7jb8Yezg6uhoGu8UyocgCK4B/s1600/blog%252C%2B20160202_171619.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-4eeaV4gXbJQ/V5KdQp_eivI/AAAAAAAABDM/3z8Oe1DYduokV7jb8Yezg6uhoGu8UyocgCK4B/s1600/blog%252C%2B20160202_171619.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety, właściciel nie miał czasu na naprawę Czerwonego. Nie chciałam zajmować miejsca w aucie tym kartonem, a że nie posiadam garażu, więc postanowiłam, iż... do czasu naprawy tłumik będzie leżał... w moim pokoju. W ten sposób przez kilka tygodni mieszkałam z kawałkiem Wartburga. ;D Wiem, wiem - to się powinno leczyć. ;) Obawiam się jednak, że wartburgioza jest nieuleczalna. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejne tygodnie upływały, zmieniła się też nieco sytuacja i ostatecznie zapadła decyzja, że... tłumik wymienię sama. Tak, tak!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No, dobrze. Nie tak do końca sama. Mogę się jednak pochwalić, że (po wcześniejszym objaśnieniu) osobiście wyczyściłam cały układ wydechowy przy pomocy... szczotki drucianej zamontowanej do wiertarki. Ba! Na koniec pomalowałam go, aby się ładnie prezentował. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-6NtWyfJ88Bs/V5KaeuJjhhI/AAAAAAAABDA/Uy5yymLCNi4cUfYOKOk9xQmVREKXxXsTACK4B/s1600/blog%252C%2BDSC_2778.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-6NtWyfJ88Bs/V5KaeuJjhhI/AAAAAAAABDA/Uy5yymLCNi4cUfYOKOk9xQmVREKXxXsTACK4B/s1600/blog%252C%2BDSC_2778.jpg" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego zdemontowaliśmy cały układ? Raz, że tak było łatwiej wymienić uszkodzony fragment. Dwa - jak rzuciliśmy okiem, to uznaliśmy, że dla estetyki wizualnej tak będzie lepiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wierzycie? Oto dowód - Pani Czerwonego w akcji:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xGLo5dk-PPk/V5KaR0LzT3I/AAAAAAAABC4/peyWYspkrcAeAgDwjxVBaqJJ-l377hEnACK4B/s1600/blog%252C%2BDSC_2798.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-xGLo5dk-PPk/V5KaR0LzT3I/AAAAAAAABC4/peyWYspkrcAeAgDwjxVBaqJJ-l377hEnACK4B/s1600/blog%252C%2BDSC_2798.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja pierwsza w życiu naprawa za mną. Swoją szosą - nie sądziłam, że obsługa mechaniczna Wartburga może być aż tak prosta. :) Wystarczył klucz (oczywiście 'trzynastka') i śrubokręt (do łatwiejszego ściągania gum mocujących). </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Z podziękowaniem dla pomocnika. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Izabela Jankowskahttp://www.blogger.com/profile/03672829723470026322noreply@blogger.com0