Skoro ostatnio przybliżyłam Wam temat spektaklu wystawionego na scenie CKiPB w Suchym Lesie -> klik, to teraz chciałabym podzielić się opisem koncertu -> klik, który miałam okazję zobaczyć na początku stycznia. Tak, tak - wiem. Jestem niezwykle na bieżąco. ;) Ale - do rzeczy.
W przeciwieństwie do ww. spektaklu, w kwestii tego koncertu zdecydowanie lepiej się przygotowałam. Idąc na koncert lubię wiedzieć, że będzie to uczta dla mojej duszy. Muzyka jest dla mnie niezwykle ważna, więc decydując się na przeżycie czyjegoś występu artystycznego, chcę wiedzieć, że nie będzie to zmarnowany czas.
Przyznaję szczerze - dopóki na stronie CKiPB w Suchym Lesie nie pojawiła się informacja o tym koncercie i artyście, który będzie na nim występował - nie miałam pojęcia o istnieniu tego człowieka. Poświęciłam więc kilka godzin (!), szperając w Internecie, aby go poznać.
Zacznę od najważniejszego, czyli strony oficjalnej -> klik. Z niej dowiecie się, że Pan Maciej Markiewicz, bo to o nim mowa, jest nie tylko pianistą, ale również malarzem. Przeglądając różne materiały, natrafiłam również na informację, że związany jest on z... powiatem obornickim. Jakże mi się w tym momencie miło zrobiło. Wszak, tak bardzo lubię bywać na zdjęciach w tamtych rejonach...
Obejrzałam też kilkadziesiąt filmików, na których można podziwiać grę Pana Macieja. Od razu zauważę najważniejszy fakt - specjalizuje się on w graniu boogie-woogie. Jest to specyficzna muzyka. Nie każdemu odpowiada. Niemniej - uznałam, że faktycznie świetnie wpisuje się w tematykę koncertu noworocznego.
Podlinkuję Wam kilka najciekawszych filmików (cobyście nie musieli spędzić nad tym tylu godzin, co ja ;) ):
1) muzyka zobrazowana dziełami Pana Macieja -> klik,
2) Pan Maciej swego czasu grał wraz z Panem Markiem Gidaszewskim w duecie M2. Oto jedno z nagrań z tego okresu -> klik,
3) pomijając rozstrojony fortepian - to jest świetne. Szczególnie, jak dołącza drugi muzyk... Słyszycie w pewnym momencie hasło: "pociąg"? Tutaj znów dedykacja dla Marcina. ;) -> klik,
4) tym filmikiem jestem najbardziej oczarowana, a dokładniej - zaprezentowaną w nim kompozycją o nazwie "Świt". Czy słuchając tego, też macie w oczach obraz wschodzącego słońca przy nieco zamglonym powietrzu, śpiewające w tle ptaki, powiew ciepłego powietrza i otulenie jedwabiem, aksamitem, bądź czymś równie mięciutkim? Leżycie w łóżku i patrzycie przez okno, widząc to wszystko, czując... -> klik.
5) dzisiaj jeszcze trafiłam na to. Benefis uwielbianego przez mnie Pana Zbigniewa Wodeckiego - jaki ten świat jest maleńki! -> klik.
Wypadałoby, abym w końcu zrelacjonowała koncert, prawda? Do dzieła więc! A rozpoczął się on nietypowo. Pan Maciej podszedł do mikrofonu i... w przejmujący sposób opowiedział o człowieku, który zmarł dosłownie 3 dni wcześniej. Najpierw nie kojarzyłam, o kim mowa. Później przypomniałam sobie, że chyba go nawet raz widziałam w centrum Poznania. Jednak to i tak niewiele. Nie moja 'branża'. Niemniej - podziwiałam, że Pan Maciej poświęcił sporą chwilę na przybliżenie tej postaci, na opowiedzenie kilku anegdot. Było to wzruszające. Przykre jest tylko to, że media relacjonujące koncert zupełnie pominęły ten wątek. Na szczęście ja tam byłam i Wam to przekazuję. :)
Wspomnianą w czasie koncertu osobą był Pan Tadeusz Lis, uliczny grajek. Wiele osób znało go pod pseudonimem Mandat. Skąd taka nazwa? Kliknijcie tutaj -> klik. Chcecie posłuchać tego Pana? Proszę bardzo -> klik. A wyobrażacie sobie jazdę takim pociągiem? -> klik. Czy jest to wybitne? Nieistotne. Ważne, że płynęło z serca i było śpiewane z pasją. :)
Cieszę się, że zabrałam aparat fotograficzny. Siedziałam dość daleko od sceny, więc zrobienie zdjęć stanowiło pewne wyzwanie, ale od czego jest teleobiektyw, nieprawdaż? :) Dzięki temu mogę zaprezentować Wam małą fotorelację.
03.01.2016 r., Suchy Las, sala widowiskowa Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej w Suchym Lesie.
W pewnym momencie na scenie zebrał się mały tłum. Do Pana Macieja dołączył perkusista - Pan Ryszard Janusz. Połączenie tych dwóch instrumentów - fortepianu i perkusji... Mmm... Jeszcze tylko gitarzysty zabrakło - wówczas byłabym wniebowzięta. :)
Później Pan Maciej znów mnie zaskoczył. Dając szansę młodszemu pokoleniu, wprowadził na scenę drugiego pianistę. Dzięki temu świat usłyszał o Panu Oskarze Stabno, którego pozostawiono sam na sam z publicznością.
Patrząc na miny Panów, można odnieść wrażenie, że mówią coś w rodzaju:
"No, to my zrobimy sobie małą przerwę, a Ty przez ten moment zabawiaj Państwa".
W niedługim jednak czasie Pan Maciej powrócił na scenę i obaj Panowie zagrali w duecie. Przy tej okazji udało mi się zrobić kilka zabawnych zdjęć.
Tak prezentował się układ instrumentów na scenie. Żałuję, że nie siedziałam bliżej, to by mi głowy innych osób z widowni nie zasłaniały widoku. Choć z drugiej strony - dodaje to autentyczności i klimatu temu zdjęciu. :)
Tym razem zabraknie zdjęcia Czerwonego. Po wyjściu z koncertu próbowałam go jakoś uwiecznić na tle CKiPB. Jednak było tak zimno, że nie byłam w stanie utrzymać dłużej aparatu. Ręce trzęsły mi się z zimna. Wyszły więc jakieś niedoświetlone muźgi, tak więc odpuszczam sobie publikowanie ich. Niemniej zapewniam - Czerwonego tam nie zabrakło. :)
Polecam też reportaż z koncertu, który znajdziecie tutaj -> klik.
Fotorelacja przygotowana przez redaktor naczelną Gazety Sucholeskiej -> klik.
Kolejny wspaniały wpis :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje merytoryczne zaangażowanie, w to co tu opisujesz.
Redaktorzy z min. omletu i innych portali powinni brać z Ciebie przykład i się uczyć.
To urozmaicenie tematów na tym blogu , ciągle mnie zaskakuje.
Doceniam bardzo, to co robisz.
Promujesz swoją lokalną ojczyznę w bardzo zachęcający sposób, aż znów chce się pojechać w te ciekawe regiony.
Pozdrawiam serdecznie uduchowiony muzyką P69
ps1
Twój wpis przywołał wspomnienie
Marek i Wacek - Melodia dla Zuzi
https://www.youtube.com/watch?v=gbWNQvhQe8E
ps2
Czy małe światełko i ta postać na filmiku
https://youtu.be/imk1vEPYvVk?t=3m5s
Koncert Noworoczny w Suchym Lesie w 3:05 min , mają coś wspólnego z tym obrazkiem ?
http://4.bp.blogspot.com/-oKyW_DUzPLM/VqfO2EMfw2I/AAAAAAAAApE/ktRu_OUzJXk/s1600/blog%252C%2B7%252C%2BDSC_0538.jpg
Dziękuję za Twoje słowa. Jest to najpiękniejsza recenzja, jaką otrzymałam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Izabela.
Ad. P.S.1. Haha - duet M2 też się na nich wychował. ;)
Ad. P.S.2 Ta postać to redaktor naczelna. Co ciekawe - w tym momencie siedziała jakieś 3-4 miejsca ode mnie. Tak więc - byłeś blisko z tym wytypowaniem. ;) Podpowiem natomiast, że widać mnie na jednym ze zdjęć zamieszczonych przez Panią redaktor Gazety Sucholeskiej. :)
Ad. Ad. P.S.2 Znalazłem zdjęcie :) Linia niebieskiego krawata Pana w pierwszym rzędzie wyznacza kierunek, w którym należy podnieść wzrok :)
OdpowiedzUsuńLub matematycznie: wyznaczają współrzędne, jedna czwarta z prawej strony i jedna trzecia od góry :)
Pozdrawiam P69 i już lecę czytać następny wpis :)
Zgodnie z refrenem: https://www.youtube.com/watch?v=aL25tUAKDeM ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Izabela :)