niedziela, 7 sierpnia 2016

"Einigkeit macht stark".

Ten rok jest dla mnie i Czerwonego dość przewrotowy. Po raz pierwszy nie pojechaliśmy na zlot do Eisenach (w tym roku odbywa się w dniach 05.08-08.08.). Tym razem wakacje spędziłam w zupełnie innym miejscu i na zupełnie innych zasadach. Dotarliśmy tam i wróciliśmy zupełnie innymi środkami lokomocji. Choć zupełnie serio w pierwszej wizji tym środkiem miał być Czerwony. :)

Jednak szybko zrezygnowałam z planowania podróży Czerwonym. Autko wymaga już remontu. Poza tym - coraz częściej przyłapuję się na tym, że nie chcę go ciągnąć na jakieś karkołomne wyprawy. Stał się dla mnie zbyt cenny.

No, dobrze. A gdzie to nas wywiało? Do Belgii. Mieliśmy tam misję do wykonania. Ponieważ Czerwony został w Polsce, to jak tam dotarliśmy? Samolotem! Dla mnie to było niezwykłe przeżycie, gdyż... był to mój pierwszy lot w życiu. Bałam się nieziemsko (!). Na szczęście, wtulona w silne męskie ramię, czułam się bezpiecznie (sic!). :) A co widać z okna samolotu? Spójrzcie:


W Belgii trochę pozwiedzaliśmy. Jednak chcę wspomnieć tylko o jednym odwiedzonym miejscu. Chodzi o miejscowość Tielt. Dlaczego akurat o niej? Poczytajcie ->  klik.

Byliśmy na tym cmentarzu. Złożyliśmy hołd 'naszym'. Przy okazji dowiedziałam się, że w mieście jest ulica... Szamotuły. Dla nie znających geografii -> Szamotuły znajdują się ok. 35 km od... mojego rodzinnego Poznania. :D Niezły zbieg okoliczności, nieprawdaż? 

Nie mogłam sobie tego odpuścić. Musiałam 'zaliczyć' tę ulicę. Oto dowód:
10.07.2016 r., Tielt, ul. Szamotuły.

Później dowiedziałam się, że Szamotuły -> klik są miastem partnerskim Tielt. Co ciekawe - w Szamotułach znajduje się ulica... Tielt.
 
Po powrocie do Polski postanowiłam zorientować się, gdzie dokładnie znajduje się ul. Tielt. Gdy tylko spojrzałam na mapę, wybuchnęłam śmiechem. Przecież wiem, gdzie! Byłam tam! Czerwonym!!! :D

Co? Gdzie? Jak? Kiedy? Pamiętacie, jak objeżdżałam trasę mojej urodzinowej imprezy? Jeżeli nie, to proszę kliknijcie -> tutaj. Na przedostatnim zdjęciu widać w tle Wielkopolskie Zakłady Tłuszczowe ADM znajdujące się w Szamotułach. Chwilę wcześniej szukałam w innej części miasta odpowiedniej miejscówki do zdjęcia. Chodziło mi właśnie o odpowiednie zaprezentowanie tych zakładów. Tym sposobem trafiłam tutaj:


03.12.2014 r., Szamotuły, ul. Glabisza.

Wiecie, na jakim skrzyżowaniu wtedy stanęłam (widocznym za Mercedesem)? Właśnie z ul. Tielt! :)


Nie wierzycie, że miałam takiego farta? Sprawdźcie na mapie -> klik. Ta latarnia i brama po prawej stronie jednoznacznie to potwierdzają. :)

 Jednak, żeby nie było - postanowiłam się teraz wybrać tam ponownie. Zapakowaliśmy się więc do samochodu i pognaliśmy przed siebie. Dzięki temu powstało to zdjęcie:


30.07.2016 r., Szamotuły, ul. Tielt.

Tym samym w ciągu jednego miesiąca zaliczyliśmy ul. Szamotuły w Tielcie i ul. Tielt w Szamotułach. :)

A teraz kilka ciekawostek.

Proszę, porównajcie flagę Belgii -> klik z flagą Niemiec -> klik. :) Podobne, prawda? Choć, uwzględniając pochodzenie Czerwonego, powinnam raczej wskazać flagę NRD -> klik. ;) Dla niezorientowanych - skrót oficjalnej niemieckojęzycznej nazwy Niemieckiej Republiki Demokratycznej (w skrócie NRD) to  DDR (Deutsche Demokratische Republik). Nie powinno więc Was zdziwić, jak zobaczycie jakiegoś Wartburga/Trabanta z naklejką DDR. :)

A co oznacza temat dzisiejszego wpisu? Jest to dewiza Belgii, która w języku polskim oznacza: "W jedności siła". :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz