Niech pierwszy dzień tego roku będzie znakiem, że przyszedł czas na pozytywne zmiany. W roku 2019 r. poczyniłam zaledwie dwa wpisy, jednak to wcale nie oznacza, że w moim życiu i bycie Puzzla nic ciekawego się nie działo. Wręcz przeciwnie! Przygód i okazji do zrobienia interesujących zdjęć było tyle, że... znajdowałam jedynie czas na uczestniczenie w kolejnych eskapadach i wykonywanie fotografii. Zabrakło jednak wolnych chwil na opisanie tego, co się wydarzyło. Co ciekawe - mam przygotowane wersje robocze trzech wpisów, gdzie jeden zaczął powstawać w listopadzie 2018 r. Inny jest z maja 2019 r., ale... ciągle go rozbudowuję, a jeszcze nawet nie zaczęłam obrabiać zdjęć, które muszą go wzbogacić. 😉
Postanowiłam dzisiaj podzielić się jednym z najmilszych momentów, jaki przydarzył się nam w 2019 r. Pewnego dnia, gdy przyszłam do auta, na jego masce leżał taki słodki upominek. Choć przeprowadziłam małe śledztwo, to do teraz nie dowiedziałam się, kto postanowił osłodzić moje życie. Być może ktoś wracając "pod wpływem" miał taką bujną fantazję, by ozdobić mojego staruszka albo... mam słodkiego wielbiciela. 😉😎 Niemniej - ten widok, upamiętniony aparatem, przez kilka dni rozweselał moją duszę. Czyż to nie było słodkie?
Rok 2019 Puzzel zakończył z wynikiem 117 745,2/3 km.