środa, 27 stycznia 2016

Trockenwald.

W poprzednim wpisie rozpoczęłam opisywanie walorów gminy Czerwonak. Tym razem chciałabym poświęcić kilka słów gminie, z którą moja osoba jest szczególnie kojarzona. Oczywiście chodzi o gminę Suchy Las. 

Mój pierwszy, w pełni zapamiętany, kontakt z tymi terenami miał miejsce jeszcze w czasach, gdy chodziłam do szkoły podstawowej. Moja ówczesna przyjaciółka zaprosiła mnie na działkę swoich rodziców. Działka znajdowała się w Jelonku. Pamiętam, jak dziś, że rodzice przyjaciółki zawieźli nas tam swoją Škodą Favorit. To auto miało lakier w kolorze... No, właśnie... nie mogę sobie przypomnieć nazwy fabrycznej, ale było to coś w rodzaju: "kamień księżycowy". Przyznam, że Favoritka wywołała wówczas na mnie takie wrażenie, że... obiecałam sobie, iż w życiu nie pozwolę, aby moi Rodzice kupili taki wynalazek. Tej obietnicy dotrzymałam, jednak życie płata figle. Kilka lat temu na jakiś czas stałam się kierowcą Favoritki, ale... o tym wspomnę przy innej okazji.

W 1998 r. na sucholeskim cmentarzu został pochowany mój dziadek (babcia dołączyła do niego 9 lat później). Do dzisiaj mnie to zastanawia, dlaczego tak się stało. Dziadkowie nie mieli nic wspólnego z Suchym Lasem, a jednak los właśnie tutaj zapewnił im wieczny odpoczynek... Przypadek?

Kolejny ważny moment to rok 1999. Wówczas moja rodzina związała się z tą gminą 'na papierze'. Później (około 2005 r.) zostałam miłośniczką komunikacji. Zaczęłam fotografować sucholeskie autobusy. W większości przypadków spotykałam się z pozytywnymi reakcjami kierowców. Również osoby zarządzające firmą z uśmiechem na twarzy podchodziły do tego, co robię. Z biegiem lat, po odbyciu wielu podróży po kraju i Europie, uznałam, że tutejsza społeczność jest najsympatyczniejszą z tych, które udało mi się poznać. Stąd też pokochałam ZKP Suchy Las. W wolnym czasie staram się uwieczniać na matrycy aparatu wszystkie ważne momenty w dziejach firmy. Co z tego mam? Satysfakcję, że w ten sposób współtworzę historię. Uwieczniam zagadnienia, o których mało kto słyszał. Znalazłam swoją niszę.

Oczywiście nie ograniczam się tylko do jednej tematyki. Uczestniczę w rajdach rowerowych, które są już stałym punktem w kalendarzu rowerzystów. Rajd im. Wojciecha Bogusławskiego, Rajd Herbowy, Pieczona Pyra - jednym tchem mogę wymienić te najważniejsze. Każdy ma swój klimat, każdy propaguje inne zagadnienie, każdy jest dla mnie ważny. Na rajdzie Bogusławskiego zawsze wypatruję, jakie atrakcje tym razem zapewni Centrum Kultury. Są koncerty, przedstawienia, pokazy tańców, wystawy. Co roku coś nowego, fascynującego. Prawdziwy raj dla fotografa. Na Herbowym mogę wykazać się wiedzą o gminie. Z kolei na Pyrze jest okazja do wzięcia udziału w konkursach sprawnościowych. Można porozmawiać ze znajomymi i podsumować rowerowy rok. Nie ukrywam, że często staram się na jednym zdjęciu połączyć wszystkie te zagadnienia. Oto kilka efektów:

Rajd im. Wojciecha Bogusławskiego -> klik

Rajd Herbowy -> klik

Lubię także poznawać walory przyrodniczo-krajobrazowe tych okolic. Swego czasu promowałam je na nieistniejącym już dzisiaj portalu "tutej.pl". Jedyną pozostałością po tamtej aktywności jest mój artykuł, skopiowany przez interię. Można się z nim zapoznać tutaj -> klik. Zdaję sobie sprawę, iż nie są to wyżyny dziennikarstwa. Mimo to ten tekst zainteresował wiele osób, które dotychczas nie miały pojęcia o istnieniu tak ciekawego rezerwatu. Chyba nie muszę dodawać, że jest to jedno z moich ulubionych miejsc spacerowych? :)

W miarę możliwości staram się brać udział w uroczystościach odbywających się na terenie gminy. Do najważniejszych zaliczam: rocznicę wybuchu II wojny światowej oraz święto niepodległości. Ta pierwsza odbywa się w Łagiewnikach (dawnej wsi, która została wchłonięta w teren poligonu Biedrusko). Tutaj jest zawsze skuteczny wabik dla mnie. Część uczestników przyjeżdża na pokładach autobusów ZKP Suchy Las. W tej sytuacji nie może mnie tam zabraknąć. Ktoś przecież musi to sfotografować. ;) Nawet stworzyłam na TWB tag, pod który wrzucam zdjęcia z tego wydarzenia (oczywiście mam zdjęcia z innych lat, ale ich jeszcze nie opublikowałam) -> klik.

Natomiast ta druga uroczystość ma miejsce przy figurze NMP w Golęczewie. Prawie co roku temu wydarzeniu towarzyszy  rajd rowerowy, gdzie na mecie czekają m.in. rogale marcińskie. Mniam. ;) Dowód, że tam bywam? Proszę bardzo -> klik. Ta nieśmiała nimfa w 2:36 to ja. ;)
Chcecie być na bieżąco z informacjami dotyczącymi gminy? Przyznam, że jeden link nie załatwi sprawy. Zacznę więc od najważniejszego -> klik. Pod nim kryje się najistotniejsza strona o gminie. Znajdziecie tam mnóstwo dalszych odnośników. Nie wskazuję niczego więcej, gdyż sami będzie wiedzieli najlepiej, czego chcecie się jeszcze dowiedzieć.

Na terenie gminy wydawane są dwie gazety. Za najważniejszą uważana jest "Gazeta Sucholeska" -> link. Drugim istotnym pismem jest "Sucholeski. Magazyn mieszkańców gminy" -> klik.
Gmina ma nawet swoją telewizję -> klik.
Jeżeli chcecie poczytać trochę opinii samych mieszkańców i osób mających wpływ na to, co dzieje się w gminie, zajrzyjcie tutaj -> klik.

Nie mogę też nie wspomnieć o Centrum Kultury i Bibliotece Publicznej w Suchym Lesie -> klik. Tym bardziej, że ostatnimi czasy coraz częściej zapoznaję się z ich ofertą. Ale o tym napiszę w kolejnym wpisie. :)

W Suchym Lesie są także: Gminny Ośrodek Kultury oraz Park Wodny Octopus, jednak pozostają one raczej poza moim kręgiem zainteresowań.
A teraz, aby tym dość długim tekstem choć trochę nawiązać do Czerwonego, zamieszczę zdjęcie, które zrobiłam w tym roku. Czerwony zapozował na tle filii Szkoły Podstawowej im. Wojciecha Bogusławskiego w Suchym Lesie. Budynek został oddany do użytku w 2014 r. Chcecie zaglądnąć do środka? Kliknijcie tutaj -> klik. :)


2.01.2016 r., Suchy Las, ul. Konwaliowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz